Upadek obyczajów III RP: świeccy święci przed sądami

Jakiś wirus toczy zdrowe dotąd ciało wymiaru sprawiedliwości III RP. Upadają obyczaje. W ciągu kilku tygodni przed sądami staje trzech świeckich świętych III RP: Jurek "Juras" Owsiak, Lech "Bolek" Wałęsa a teraz sam Adam Michnik.

Jurka Owsiaka znamy wszyscy. Nikt nigdy nie pomógł dzieciom tak bardzo jak on. I robi całkiem bezinteresownie, nie biorąc ani grosza z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - jedynej na całym świecie rockowej organizacji charytatywnej o tak rozległym wymiarze - permanentnego kandydata od pokojowej nagrody Nobla. W okresie komunizmu Jurek zwalczał reżim poprzez media państwowe promując kontrkulturę, czy to przez Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników czy promując legendarny festiwal w Jarocinie. Sentyment do niezależnego rocka pozostał Jurkowi dziś. Tak jak kiedyś tworzył Jarocin tak dziś tworzy największy w III RP festiwal rockowy polskie Woodstock. Festiwal ten jest podziękowaniem dla setek tysięcy wolontariuszy WOŚP. Formuła festiwalu jest jednak unikalna w skali świata jeśli chodzi o walor edukacyjny. Oprócz rozrywki młodzi ludzie mogą się bowiem zapoznać z myślą niezależną z dziedzin takich jak np. polityka czy ekonomia wykładaną w przystępny sposób przez takich mistrzów jak np. prof. Leszek Balcerowicz czy gen. Różański. 

Drugi ze świeckich świętych Lech "Bolek" Wałęsa pokojowego Nobla już zdobył. Jest najbardziej znanym na świecie Polakiem, przywódcą i współtwórcą największego w dziejach świata ruchu obywatelskiego: NSZZ "Solidarność". Stał na czele historycznego strajku w Stoczni Gdańskiej. Następnie sam jeden pokonał i obalił komunę i to w sposób pokojowy - stosując taktykę biernego oporu a następnie negocjacje: współtworząc ze ś.p. generałem Czesławem Kiszczakiem Okrągły Stół - fundament III RP - aktualnego państwa Polaków. Wałęsa był II prezydentem tego państwa, I wybranym w powszechnych demokratycznych wyborach. Potem zaś  Mędrcem Europy - jednym z myślicieli, którzy zdefiniowali ustrój współczesnej Unii Europejskiej. Dziś - niejako na emeryturze - Lech "Bolek" Wałęsa, to postać wyjątkowo popularna w świecie akademickim. Jest laureatem licznych doktoratów honoris causa (kto wie czy nie pobił w tej dziedzinie rekordu Guinessa), założycielem instytutu naukowego swojego imienia oraz chętnie zapraszanym wykładowcą światowych uniwersytetów. W wolnych chwilach udziela się szeroko w mediach społecznościowych gdzie jego wpisy gromadzą setki tysięcy, jeśli nie miliony, odbiorców z całego świata.

Redaktor Adam Michnik to wybitny polski myśliciel, filozof, socjolog i dziennikarz, jako dziecko cudem ocalały  z holocaustu. Legendarny lider opozycji demokratycznej przeciw totalitaryzmowi. Nieulękły szermierz wolności słowa,  bojownik o prawa człowieka, wielokrotnie prześladowany i więziony przez reżim, zawsze niepokonany i niepokorny. Żywa ikona wolności prasy i wolności słowa. Po odzyskaniu wolności słowa przez PL redaktor naczelny pierwszego legalnego dziennika 10-milionowej "Solidarności" - "Gazety Wyborczej". Gazeta ta wydawana początkowo w skromnych niemal podziemnych warunkach dzięki operatywności i talentom biznesowym Michnika w ciągu kilku lat przekształciła się w wielki koncern medialny a Gazeta Wyborcza osiągnęła nakład sytuujący ją w pierwsze 10-ce dzienników europejskich. Mimo tak oszałamiających sukcesów rynkowych Adam Michnik  nie  skupił się jednak na konsumpcji, lecz, zgodnie z maksymą pisma, które stworzył: "Nam nie jest wszystko jedno" zajął się działalnością dla społeczeństwa tworząc, wraz z zespołem redakcyjnym, oparty na tolerancji system etyki dziennikarskiej przyjęty potem przez wszystkie znaczące media media III RP, a następnie inne skoncentrowane na etyce i etosie koncepcje i wzorce postępowania ciepło przyjmowane przez elity intelektualne III RP. Dla odradzającego się po 1989 r. państwa polskiego red. Adam Michnik był nie tylko głównym ideologiem i świeckim świętym ale również arbitrem elegantiarum. Warto podkreślić, że mimo rozlicznych możliwości jakie stworzył mu sukces w biznesie red.Adam Michnik nadal pozostaje człowiekiem skromnym, zawsze otwartym na dialog z obywatelami.

Michnik, Wałęsa, Owsiak. Nikt o zdrowych zmysłach nie zaprzeczy, że to postacie ikoniczne - symbole III RP, najwybitniejsi obywatele. W przypadku Lecha Wałęsy status ten został nawet sądownie potwierdzony przez jeden z wyroków.

  Ci wybitni obywatele, niestety, nie raz stawali już przed sądem. Czasem, ale rzadko, jako pozwani. Rzadko, bo wyroki sądów przeciw obywatelom tak wybitnym były oczywiste. Częściej jako pozywający (celował tu red. A. Michnik seryjnie pozywający dziennikarzy krytykujących jego koncepcje) i w tych sprawach wyroki też były oczywiste tak bardzo, że sądy zwykle nie trudziły się nawet wysłuchaniem dowodów które usiłowała przedstawić druga strona.

Tak było.

Aż do teraz.

Bo teraz i Jurek został skazany. I to za co? Za to, że chciał wypier...ić Krychę Pawłowicz w kosmos?
I Lech Wałęsa za to, że twierdził, że "kurdupel z Żoliborza" kazał zabić swojego brata i 95 innych osób w katastrofie smoleńskiej (koncepcja Wałęsy była klarowna: Wałęsa wiedział, że Lech nigdy nie robi nic bez polecenia Jarosława, jeśli więc Jarosław dzwonił do Lecha przed lądowaniem no to nic więcej nie trzeba już mówić: nie rozmawiali przecież o kotkach i pieskach - rzecz była więc oczywista a tutaj sąd - chyba pierwszy raz - kazał coś Wałęsie udowadniać).

A teraz pozywany jest sam redaktor Adam Michnik. I to kto się ważył? Ano "młode gnoje" z Młodzieży Wszechpolskiej (ci od 5 piw). A za co? Za to, że redaktor Michnik nazwał ich faszystami. To aż tak upada w III RP moralność?

  Proces redaktora Adama Michnika przed nami. Należy mieć nadzieję, że sąd, przynajmniej w tym przypadku, zadziała w myśl praw III RP. A jeśli nie, przypomną mu o tym Sądy Apelacyjne (jak przypomniały Morawieckiemu juniorowi), jeśli i one zawiodą to Sąd Najwyższy, wzmocniony właśnie solidną doświadczoną kadrą. I to nie tylko w przypadku redaktora Michnika, w przypadkach Jurka i Lecha "Bolka" Wałęsy również. Bo przecież i wymiarowi sprawiedliwości mogą przydarzyć pomyłki i wpadki (jak w procesie Jurka przeciw Matce Kurce) ale pomyłki nie mogą się stawać normami prawnymi. Zauważmy też, że choć być może potykając się, być może błądząc, sądy rejonowe nie są jeszcze na tyle bezczelne by orzekać jakieś kary przeciw obywatelom wybitnym. Jeszcze. Bo co będzie dalej. Nadzieja w błogosławieństwie Timmermansa, TSUE i świętej Angeli (dziw, że nikt jeszcze nie sprzedaje ich ołtarzyków) ale również w słabości reżimu "kurdupla z Żoliborza".

D