Kaczyński:Różnimy się od PO:mniej kradniemy, zamykamy swoich

W publicznej części przemówienia w Jachrance Jarosław Kaczyński jako główny przekaz dla rodaków wskazał 2 podstawowe różnice między PO a PiS. Wg Kaczyńskiego są to
a. ściganie kodeksami przestępców w ramach własnej partii (czy też działających za rządów PiS)
b.kwestię skali (w tzw. "złodziejstwie")
Czy Kaczyński ma rację? Formalnie tak, jeśli jednak chodzi o ducha jego wypowiedzi jest to sprytna manipulacja.

a. Odnośnie ścigania aferzystów
Prawo i Sprawiedliwość jest obecnie partią rządzącą i nas wyborców niespecjalnie obchodzą wewnętrzne kwestie partyjne. Nas interesuje co dzieje się z Polską - naszym krajem. Nas interesuje ściganie aferzystów, złodziei itp. w ogóle, a przynajmniej w skali kraju, a nie w skali PiS. A tutaj partia J. Kaczyńskiego od razu wywiesza białą flagę. Dowody? PiS zrobiło audyt rządów PO (słynny złoty mercedes, portal z horoskopami dla zwierząt za horrendalne pieniądze) i co? I pstro? Nawet nie złożono wniosków o ściganie. Sam Kaczyński wskazał wiele innych afer - oczywistego łamania prawa. Na którym PL straciła miliardy (afera VAT), gdzie w sposób oczywisty łamano prawa człowieka (np. akcja Widelec). I co? I to samo. Działania PIS ograniczają sie tutaj do głośnych krzyków: "Olaboga, olaboga, co za afera co za trwoga".
Wczoraj aresztowano czołówkę KNF za Skok Wołomin. Moim zaniem jest to jednak, niestety, zwykła dla PiS, pokazówka, mydlenie oczu, coś co się rozpełznie i z czego nie wyniknie.nic. Bo: "my nie ruszamy waszych a wy nie ruszacie naszych".
Na tym właśnie polega manipulacja Kaczyńskiego. Bo Kaczyński mówi, że będzie ścigał swoich, tudzież aferzystów z czasów PiS (i ma efekty: min. Lipiec, b. szef KNF), a ludzie chcą by ścigał złodziei i aferzystów w ogóle. I ci którzy mają ku Kaczyńskiemu sympatię myślą, że mówi i zrobi on właśnie to czego oni chcą: ścigania złodziei i aferzystów. Wszystkich, nie tylko tych z PiS i płotek. Nie tylko tych z PiS. I stąd biorą się rozczarowania.

b. Odnośnie kwestii skali
Rzeczywiście PiS "kradnie" mniej. Nie ma co do tego wątpliwości, przynajmniej póki co. Podobnie jak do tego, że również kradnie. Prawdą jest też, że PiS próbuje likwidować, zwalczać afery PO, a także inne. Ale afery, a nie aferzystów. Ci mają się jak pączki w maśle. To co oferuje Kaczyński oraz Prawo i Sprawiedliwość to nie jest likwidacja przyczyn choroby, a jedynie tłumienie objawów. A bez leczenia przyczyn (czyli aferzystów) wcześniej czy później afery odrodzą się. (tutaj dedykuję p. prezesowi Kaczyńskiemu skecz Mana i Materny o niemieckim pancerniku).

Jaka jest więc różnica między PO a PiS, po tym gdy rozbierzemy słowa prezesa Kaczyńskiego ze zręcznej retoryki? Ano taka jak w tytule: W przeciwieństwie do PO, PiS ściga swoich kodeksami i mniej kradnie.
Rzeczywiście fundamentalna różnica Panie Prezesie.
Ale dzięki, Panie Prezesie, że, po tym co się działo wokół 100 rocznicy odzyskania niepodległości przez PL, nie wskazał Pan, że różnica między PiS a PO polega na tym, że Prawu i Sprawiedliwości bardziej niż PO zależy na uczczeniu przodków i ich dzieła walki i odbudowy RP. Dzięki, że przynajmniej tutaj Prawo i Sprawiedliwość wyzbywa się hipokryzji.

A jaka jest prawdziwa różnica między PO i PiS? IMO ona jest. Choć prezes Kaczyński napomknął o niej jedynie półgębkiem. Polega ona na tym, że PO oferuje nam czysty, złodziejski, kolonialny postkomunizm: Silny wobec słabych, słaby wobec silnych (jak zdefiniował to Lech Kaczyński). PiS zaś ten sam postkomunizm ale z ludzką twarzą. Co oznacza "z ludzką twarzą"? Wystarczy wrzucić w google co oznacza "socjalizm z ludzką twarzą"

UPD
Rodzi się też  pytanie: jak długo aparat PiS wytrzyma widząc "nakradzionych" używających życia i bezkarnych platformersów i zarabiając, w stosunku do nich, grosze i to w czasie żniw?