Pamiętam lata, kiedy dobranocki były główną rozrywką dla dziecka, Telexpress zebraniem ważnych i w miarę obiektywnych wydarzeń dnia, a seriale typu "Kryminalni", albo "Brzydula" dostarczały rozrywki. Niestety degradacja poziomu mediów, głównie telewizyjnych jest coraz szybsza. Dzisiaj dosyć rzadko wogóle włączam telewizor. Ostatnio skłonił mnie do tego kilkugodzinny brak internetu.
Skacząc z kanału na kanał przypomniałem sobie kluczową sprawe, dlaczego mój dwu letni telewizor jest prawie nieużywany... W dni robocze około godzin popołudniowych na głównych stacjach telewizyjnych lecą jedynie bezesensowne i niewarte uwagi "zapychacze" typu "Szkoła", "Trudne sprawy", "Dlaczego ja", "Ukryta prawda" i inne, których nazw już nie pamiętam. Nie słyszałem, żeby ktoś traktował je poważnie lub naprawde dobrze spędzał czas na ich oglądaniu. Chyba jedyną zaletą jest to, że stosunkowo łatwo wystąpić w jednym z tych "dzieł" i zgarnąć łatwe kilkaset złotych.
Ale niech będzie, to jest tylko kilka odcinków w ciągu dnia, a potem jest już dobrze. Otóż wcale nie, bo oprócz tych katastrof telewizyjnych mamy jeszcze masę, w większości nieudolnie zrealizowanych przedruków/kalk z innych krajów. W ten sposób obejrzeć możemy "Taniec z gwiazdami", "Dance with stars", "Taniec z tancerzami gwiazd", "Mam talent", "Mam głos", "Must be the music", "x factor", "The voice of Poland", "Rolnik szuka żony", "Kuchenne rewolucje", "Master chef", "Piekielna kuchnia", "Top chef" i inne takie. Pomijam już to, że polskie seriale w polskiej telewizji mają angielskie tytuły.. Nonsens... Ale wracając może nie byłyby to tak tragiczne programy, gdyby nie to, że są często "męczone" przez lata. Chociażby pierwsza edycja Tańca z Gwiazdami była nawet niezła. Z chęcią ją obejrzałem, jednak widząc kilkunastą edycje szlak mnie trafiał, bo ile można męczyć ten sam materiał. Nie wspomnę już o "M jak miłość" czy "Pierwsza miłość" albo "Rodzinka.pl" (spadająca na psy kalka z francuskiej telewizji) bo większość polskich seriali obecnych w głównych stacjach to chłam. Zdarzają się owszem takie perełki jak "Czas honoru", jednak co do zasady ujmując nie ma w tej telewizji nic do oglądania. Sytuacje ratują jedynie zagraniczne stacje typu Fox i AXN.
Przechodząc dalej napotykam kanały informacyjne, które "informacyjne" mają tylko w nazwie. Wkurza mnie, że wałkowane miesiącami, tygodniami są sprawy typu mama Madzi, dyskryminacja homoseksualistów. Obrazu dopełnia jakiś palant w BMW M3, którego nikt nie potrafi sprawnie aresztować i ukarać, tylko robi się z tego temat nr. 1 w wiadomościach krajowych. Albo chociażby najnowsza, okrzyknięta przez znienawidzonego przeze mnie redaktora Lisa, dumnie nazwana "Afera madrycka". Nie chcę wchodzić głębiej w szczegóły, ale rozprawianie godzinami o takich drobnych oszustwach, gdzie zupełnie przemilczane są, lub wspomniane na pasku, istotne informacje, które wpływają na życie każdego Polaka, jak ozusowanie śmieciówek, zamrożenie progu PIT, podwyższenie opłat na benzyne oraz wiele zakazów i nakazów (sic!), które płyną do nas z Unii szerokim strumieniem, jest czymś dla mnie niezrozumiałym.
Ponadto starzy komuniści zasiadający kiedyś w PZPR, dzisiaj komentujący to co się dzieje w kraju, czy bohaterowie afer, szefowie byłych służb komunistycznych, kłamcy, oszuści, donosiciele PRL, a na końcu idioci, którzy wiejską obore pomylili z ul. Wiejską i tak już jakoś zostało... To wszstko sprawiło, że po kilkunastu minutach zirytowany wyłączyłem telewizor i poszedłem czytać dobrą książke. Nie mogę znieść tego chłamu...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2916