Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
KILOMETRÓWKA SIKORSKIEGO – proste wytłumaczenie...
Wysłane przez Lech Makowiecki w 12-12-2014 [13:30]
Kolejni posłowie i ministrowie wyjaśniają, dlaczego bez dokładnych rozliczeń kilometrówki biorą z kasy sejmu tyle, na ile maja ochotę (byle zgodnie z przysługującym limitem). Brak przejrzystego systemu kontroli poselskich przejazdów powoduje, że kwota pobierana z kasy sejmowej zależy wyłącznie od poczucia przyzwoitości parlamentarzystów, a że z tym krucho – mamy to, co mamy...
Co by szkodziło dołączać do rozliczeń choćby paragony za paliwo? Nadużycia i tak by były, ale już mniejsze, i w granicach racjonalności...
Absolutnie pecha ma min. Sikorski, do niedawna główny pogromca nadużyć kolegów z opozycji. Sam (na koszt podatnika) objechał prywatnym samochodem kulę ziemską ponad dwa razy (i to wzdłuż równika!), mając na co dzień do dyspozycji służbowy, „darmowy” samochód z BOR-u... Kolejne karkołomne tłumaczenia padają w świetle prostych pytań sprawdzających. Ostatni hit tego seansu pazerności (wg Faktu) – licznik Nissana p. ministra wskazuje przebieg trzykrotnie mniejszy (ok. 30 tys. km) niż liczba zdeklarowanych, przejechanych kilometrów (90 tys. km) ... Dowód nie do obalenia?...
Ależ skąd! Wytłumaczenie jest „arcyboleśnie proste”. Trzeba zwołać konferencję prasową i oświadczyć np.: mój Nissan przejechał tak naprawdę 200tys. km. Ponieważ przygotowuję go do sprzedaży – kazałem cofnąć licznik o 170tys. .... Wszyscy tak robią, no nie?
Proste, klarowne, zgodne z moralnością Kalego... Sorry, takie mamy standardy! Resortowi żurnaliści odetchną z ulgą i cierpliwie objaśnią wszystko lemingom, ciemny lud to kupi, zaskoczona opozycja zbaranieje – i po sprawie!
Ech, wy „pisiaki” – wszędzie wietrzycie tylko spiski i przekręty...
Przypominam mój stary wierszyk (z tomiku PRO PUBLICO BONO)
WSZYSCY DZIŚ KRADNĄ...
Sprosiłem mych przyjaciół, wieki nie widzianych,
By świat z nimi naprawiać – przy winie, do rana.
Marzenia nasze dawne druhom przywołałem;
Zobowiązania wielkie... Piękne ideały...
Koledzy popatrzyli na mnie ze zdumieniem,
Potem śmiechem ryknęli w wielkim rozbawieniu,
Że aż im łzy pociekły i oddech zabrało...
Na koniec – klepiąc w plecy (trochę to bolało),
Poczęli mnie pouczać (naiwnego grajka)
Mówiąc: „Dorośnij stary! Życie to nie bajka”...
I myśl złotą jak tombak któryś z głowy palnął:
„Wszyscy dokoła kradną! I to jest normalne...”
Tu zawrzała dyskusja; każdy przykład dawał:
„Złodziej kradnie ci portfel... Ot, złodziejskie prawo!”
„Lekarzowi sam wciskasz w kopercie banknoty!”
(Życie droższe pieniędzy. Wszyscy wiedzą o tym.)
„Policjant też szmal liczy, z kolegą do spółki”...
(Zwłaszcza, gdyś trochę wypił. I siadłeś za kółkiem...)
„Urzędnik jest przychylny, gdy dostanie w łapę”...
(Haracze przy przetargach... Nie wiesz? Toś jest gapa!)
„Rząd sam się nie wyżywi – lecz z naszych podatków;
Ci dopiero nas łupią! Stąd te niedostatki...”
(Nic dziwnego, że naród kombinuje skrycie;
Szara strefa – jak nigdy – ma się znakomicie...)
I tak wrzała dyskusja, że żal opowiadać;
Wszyscy wszystkich z wszystkiego na gwałt chcą okradać!
Przytaczano nazwiska... Nazwy instytucji...
Warianty nepotyzmu, szabru i korupcji...
Większość – w tonie podziwu (lub nawet zazdrości) –
Niczym wyrazy hołdu dla tej zaradności...
Nieśmiało się włączyłem: „Przepraszam, że truję;
Jeśli każdy dziś kradnie, to kto tu ... pracuje?”...
Zapadła chwila ciszy (cisza czasem krzyczy)...
Ktoś rozbawił ferajnę krzycząc: „Kto? Chińczycy!
Chciwość jest dzisiaj cnotą! Tak na Wall Street mówią...
Nie zostawajmy w tyle! Kradnijmy! A równo!”
Spotkałem dziś przyjaciół, wieki nie widzianych,
By z nimi świat naprawiać przy winie, do rana.
Lecz z ulgą ostatniego z kumpli pożegnałem,
A z nim nasze marzenia... Nasze ideały...
I z cyklu – znalezione w sieci – tym razem piosenka partyzancka:
Chłopaki, schodzę do podziemia!
https://www.youtube.com/watch?...
YouTube:
Komentarze
12-12-2014 [14:21] - NASZ_HENRY | Link: Sikorski żaden wielki
Sikorski żaden wielki aferzysta on tylko kilometrówki POdkradał ;-)
12-12-2014 [21:00] - ba.a | Link: No to jeśli TYLKO
No to jeśli TYLKO kilometrówki,to setki tysięcy musiało ich być,a każda na setki tysięcy km.
12-12-2014 [20:49] - ba.a | Link: Oni wszystko tłumaczą
Oni wszystko tłumaczą prostymi słowami.To my jesteśmy debile i nie rozumiemy.