Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Lech Zborowski: ODMĘTY SZALEŃSTWA
Wysłane przez WZZW w 19-11-2014 [22:51]
Od pierwszego dnia wyborczego cyrku mam odczucie, że podróżując w czasie znalazłem się w jakimś kraju dawnej Ameryki Południowej, w którym jakaś kolejna junta organizuje przedstawienie pod tytułem wybory.
Wystarczy nawet pobieżny przegląd faktów w prasie, aby dowiedzieć się, że w jednym miejscu wygrywa kandydat, który nie istnieje, w innym rozdaje się zakreślone już karty wyborcze, kiedy indziej PKW ogłasza zwycięstwo określonej partii w regionie, z którego nie posiada jeszcze protokołu(!)
Do tego dorzucić trzeba niespotykany nigdzie indziej, wręcz nieprawdopodobny procent głosów uznanych za nieważne, czy też całą masę świadectw i relacji wyborczych manipulacji na szczeblu lokalnych komisji. A to przecież tylko kropla w morzu tego czego jesteśmy świadkami. O sprawie elektronicznego systemu PKW można by mówić bez końca.
I zanim jeszcze udało się nam otrząsnąć z niewątpliwego szoku zwrócił się do nas prezydent, który stwierdzić raczył, że wszyscy obywatele, którzy są zaniepokojeni tymi doniesieniami i domagają się aby natychmiast coś z tym zrobić są najzwyczajniej w świecie obłąkani. To zachowanie przypomniało mi bardzo stary dowcip, w którym pacjent zakładu zamkniętego podaje się za Napoleona i stwierdza, że świat zwariował tylko on jest normalny. Problem w tym, że w tej sprawie nikomu nie jest do śmiechu.
Oczywiście wspomniany wyżej szok dotyczy tylko rozmiaru arogancji Bronisława Komorowskiego, a nie faktu, że taką wobec Polaków prezentuje. Z całym spokojem kpi z nas, stwierdzając: „Gwarantami uczciwości i bezstronności są członkowie PKW…”
Dodaje też : „Po zakończeniu wyborów przyjdzie czas na ewentualne rozliczenia…”
To tak jakby siedząc w rozpędzonym autobusie, bez działających hamulców i prowadzonym przez szaleńca, spokojnie stwierdzić, że załatwimy te problemy zaraz po przybyciu do celu. I w tej surrealistycznej wręcz sytuacji wmawia nam się bezczelnie, że oto postradaliśmy zmysły. Szczerze mówiąc, to jedynymi, którzy ewentualnie postradali zmysły mogą być ci, którzy w te brednie uwierzą.
Bronisław Komorowski doskonale wie co mówi i robi. Nie ma tu przypadku. Tak więc „pociesza” nas, mówiąc: „Te głosy muszą być skutecznie i uczciwie policzone. Te głosy będą policzone skutecznie i uczciwie, mimo, że system zawiódł”. To stwierdzenie jest kolejna kpiną i obrazą obywateli, czyli pracodawców Bronisława Komorowskiego. Mam swoje zdanie zarówno co do skuteczności jak i uczciwości tego liczenia.
Sprawę zawodu systemu wyjaśnia natomiast dr. Witold Sokała: „Dzisiaj kwestią jest nie kiedy wyniki zostaną policzone, tylko kwestia jest taka, że wszystkie wyniki obecne w internecie, w systemie elektronicznym PKW są niewiarygodne (!)”
Dr. Sokała wyjaśnił w udzielonym wywiadzie nie tylko, że każdy średnio zaawansowany informatyk amator może bez problemu wejść do systemu i dokonać zmian w wynikach wyborczych, ale przypomniał porażający fakt, że zostało to już zrobione przez wielu internautów na zasadzie udowodnienia faktu!
Parafrazując słowa Bronisława Komorowskiego chciałoby się powiedzieć, że nie kwestionowanie uczciwości wyborów przez prezydenta wobec zaistniałych faktów to odmęty szaleństwa. Tak jednak nie jest. Ewentualne szaleństwo sugerowało by, że osoba nie wie co się wokół dzieje.
W jednym trzeba się z prezydentem Komorowskim zgodzić. Stwierdził on bowiem, że: „W sytuacjach trudnych miarą stosunku do państwa jest to , czy się je stabilizuje, czy świadomie je destabilizuje. Powinni to pamiętać wszyscy poważni politycy i kandydaci na poważnych polityków”. Nic dodać, nic ująć.
Lech Zborowski
wzzw.wordpress.com
Komentarze
20-11-2014 [00:27] - Lektor | Link: Ale mamy prezydenta - niech
Ale mamy prezydenta - niech szlag !!! I ten łom ma 70-80% poparcia. Boję się, że to prawda, że Polacy to polityczne kastraty.
20-11-2014 [03:25] - Lech Zborowski | Link: Lektor Przepraszam za mala
Lektor
Przepraszam za mala poprawke tekstu (wlacznie z tytulem). Przez pomylke poszla wersja robocza co zauwazylem juz po Panskim wpisie. Przekaz pozostal dokladnie taki sam. Chodzilo o kilka zmian w ukladzie zdan
Pelna zgoda co do prezydenta. Niestety wielu postrzega go jako niemal dobrodusznego, robiacego bledy, ale majacego dobre intencje czlowieka. Niestety jest on tak samo niebezpieczny jak cala reszta tego ukladu.
Pozdrawiam
Lech Zborowski
20-11-2014 [17:14] - Lektor | Link: Cieszę się, że załapałem się
Cieszę się, że załapałem się na wersję roboczą, dużo dosadniejszą niż obecna. Oglądałem filmik jak czesi obrzucili swojego prezydenta jajkami, pomidorami i kartoflami za skłonności pro-rosyjskie, a u nas ta sierota ma tak duże poparcie. Aż się ciśnie na język, że to bezrozumnie społeczeństwo.
20-11-2014 [17:45] - Lech Zborowski | Link: To sila mediow! Powtarzam to
To sila mediow! Powtarzam to od lat. Prosze zwrocic uwage, ze caly rumor dzieje sie w ograniczonym zakresie prawicowych, a czesto "prawicowych" mediow. Zdecydowana wiekszosc dostaje goebelsowska papke. A jak wiemy klamstwo powtarzane wystarczajaco dlugo staje sie "prawda". Dla podatnych oczywiscie.
Lech Zborowski
20-11-2014 [18:14] - terenia | Link: Tak..."siła mediów" tu nie ma
Tak..."siła mediów" tu nie ma dziennikarzy,są zadaniowcy
http://niezalezna.pl/61591-ole...
20-11-2014 [04:28] - gorylisko | Link: czy pan naprawdę uważa, że
czy pan naprawdę uważa, że pracodawcą komruskiego jest naród polski ??!!
20-11-2014 [17:17] - Lech Zborowski | Link: Oczywiscie! To, ze on
Oczywiscie! To, ze on traktuje swoja funkcje nie tyle jako zarzadzajacego naszymi sprawami wedlug naszej woli, ale wrecz jako cesarza, a scislej cara, to juz inna sprawa. Umowa jest prosta, my spoleczenstwo dajemy politykom okreslone posady menadzerskie i reprezentacyjne, wyznaczamy zakres obowiazkow i placimy (z reguly przeplacamy) dobre pieniadze plus jeszcze lepsze benefity.
Oni robia to co powinni, a my ich z tego rozliczamy.
To tyle w temacie marzen.
Jesli pytanie odnosi sie do realiow, to obaj znamy odpowiedz. Niestety tak wielu z nas traktuje role prezydenta jako rzadzacego nami, a nie zarzadzajacego naszymi sprawami, ze dochodzi do tego, iz pracownik sztorcuje pracodawce, a ten podwija ogon i idzie w kąt.
Lech Zborowski
20-11-2014 [10:58] - Es | Link: Pytanie:jak zmienić wszystko
Pytanie:jak zmienić wszystko aby wszystko pozostało po staremu?
Nie mogłem uwierzyć ,że ludzie traktowali to co się dzieje zupełnie poważnie ,w kategoriach mechanizmów wyborczych jakiegoś demokratycznego kraju.Tymczasem,jak to powiedział "klasyk" w komentowaniu rzeczywistości:sprawa jest "arcyboleśnie prosta". Jest w wojskowości określenie "wycofać się na z góry upatrzone pozycje" i właśnie jesteśmy tego świadkami,a to co widzimy na pierwszym planie to tylko zasłona dymna. Natomiast prawda jest taka,że w obliczu zbliżających się wyborów klika trzymająca władzę musiała realnie ocenić swoje szanse w zderzeniu z opinią całego elektoratu.Mogli codziennie wysyłać jakiegoś Halickiego z nową porcją propagandy do "zaprzyjażnionych...". Ale przecież nie oznacza to,ze sami w te krętactwa i idiotyzmy wierzą. Nie oznacza to również,że po tylu latach przekrętów i afer nie znają tego elektoratu nastrojów.Ktoś (zdecydowanie należy postawić tu na Duży Pałac i "okolice") musiał podjąć radykalne decyzje.Ryzykowne ,ale nie aż tak jak pozostawienie sytuacji samej sobie.Rozwiązanie było proste.Trzeba zorganizować szopkę,z dziewiątką "leśnych dziadków" i paru naiwniaków chcących zarobić trochę kasy na "pewnym "interesie stworzenia systemu operacyjnego.Podyktować im takie warunki,że ten system na pewno się wyłoży,a jak po całym zamęcie kurz opadnie,to kto się zorientuje,że właśnie "napompowano"drugiego konia w zaprzęgu?I nikt się czepić nie będzie miał prawa.Bo przecież wyniki wyborów są obowiązujące. PIS może i wygrać gdzieś tam.Ale czy przejmie władzę chociaż w części rad,obejmie stanowiska burmistrzów,prezydentów?Wątpliwe. Koalicja połączona wspólnotą osobistych interesów jest nierozerwalna,więc(jak to ktoś skalkulował) per saldo i tak wszystko w "naszych rękach".
Tylko co na to Polacy?Jaki jest limit jawnego draństwa,który włączy alarm i wybudzi z kompletnego odrętwienia?
PS 2.Nie wszystko jest takie na jakie wygląda.Sposób w jaki "leśne dziadki"utwierdziły większość narodu,że zawiniły okoliczności czy też jakieś"obiektywne powody" naprawdę zasługuje na uznanie.Wykonać postawione zadanie w stu procentach chociażby nawet za cenę opinii że to gamonie ,co to komputera nawet nie potrafią włączyć to prawdziwy majstersztyk.
Sytuacja z komicznej robi się coraz bardziej tragiczna
Pozdrawiam
20-11-2014 [17:35] - Lech Zborowski | Link: Calkowicie zgadzam sie z ta
Calkowicie zgadzam sie z ta ocena. Skupilem sie na bezczelnosci tak zwanego prezydenta, gdyz cel dzialania tej sitwy jest dla mnie oczywisty. Tu nie ma przypadku. Nie zaskakuja rowniez metody. W koncu dobor czlonkow komisji rowniez nie jest dzielem przypadku, a ich wizyta w sowietach nie byla odwiedzinami cioci Nataszy.
Rozumiem rowniez, ze ktos musi wylapywac i wyliczac wszystkie najdrobniejsze manipulacje, ale trzeba uwazac jaki powstaje z tego obraz. Juz dzisiaj wielu skupia cala swa uwage na temacie "psujacego sie" systemu komputerowego. Samo okreslenie "lesne dziadki" jest niezwykle mylace, gdyz sugeruje, ze jest to grupa dziadkow, ktorzy nie rozumieja dzisiejszych technologii i stad caly problem. Tymczasem jest to banda komuchow oplacanych za przeprowadzanie wykalkulowanych manipulacji kazdym mozliwym sposobem i za kazda cene.
Glowny sciek mediow dba o to aby obraz nieudolnych dziadkow rozpowszechnic i ...zycie toczy sie dalej.
Lech Zborowski