Słodkie powiedzonko Goebbelsa Stanu Wojennego znajduje swoich fanów i w IIIRP. Nowa wersja tych urbanowych słodkości, wprowadzanych właśnie w czyn, brzmi, że rząd sam się wybierze i gdy wyborcy nie dopiszą, to obejdzie się bez nich – wystarczy mu PKW z panem Stefanem Jaworskim na czele. Pan Jaworski, skierowany do pracy w tym organie przez szykujących się do przegrupowania komuszków, jest właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
I wszystkie Kraśki i Ewarysty muszą teraz łyknąć swoje bzdety, że to PO wygrało w meczu z PiS-em siedem do jednego, bo pokazano naocznie, że nie było czegoś takiego, jak mecze i uczciwa walka. Jeżeli już, to najwyżej zachachmęciła kolejne kadencje, tak, jak to gdańska ferajna zrobiła ze swoim pierwszym milionem.
O tym, że rząd sam się wyzywi i wybierze wiedziałem doskonale za czasów peerelu. Wtedy i rząd i ich wybry miałem w głębokim poważaniu, niestety, rządzący dzisiaj wchodzą w ich buty.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2444
Tak a propos pana Ewarysta - jakoś ostatnio, w gorący powyborczy czas, nie uracza nas swoimi mądrościami.
Chyba przejrzał na oczy