ABW, zajmując się systemem liczenia głosów, wspomniała coś o sabotażu, ale na czym miałby on polegać nie wiadomo. Wiemy tylko, że wykryli w systemie dziury, dziwnie prześlepione przez emerytowanych, peerelowskich sędziów i prokuratorów, którym u schyłku ich życia powierzono jeszcze jedno zdanie do wykonania – czuwanie nad przebiegiem wyborów.
Już w dwie godziny po zamknięciu lokali wyborczych okazało się, że system do liczenia głosów, po wszystkich próbach i poprawkach, jak był, tak i dalej jest Ch.D. i K.K. A PKW, zamiast statecznie oznajmiać, jaka była wola narodu, zabawia publiczność żałosnymi wygibasami – czyniąc z siebie, kolejnych w IIIRP, starców bez godności.
Inna sprawa, że od robiących kariery w peerelu trudno wymagać czegoś takiego, jak godność. Co prawda w masie prokuratorów i sędziów zdarzali się i tacy, ale raczej nie robili karier, te były zarezerwowane dla służących wiernie komunistycznej władzy i strzegących socjalizmu, jak źrenicy oka. Nie jakichś tam dupereli, ale przede wszystkim władzy i socjalizmu.
Jeżeli więc ABW mówi o sabotażu, to trzeba by zacząć od powołania do nadzwyczaj ważnego zadania takich ludzi. Bo chyba za tym idzie i wybranie tej, a nie innej firmy instalującej system i te ruskie serwery i szkolenia u Czapajewa w Moskwie - w sumie ten cały wyborczy syf.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5754
Za przestępstwa przeciwko wyborom powinna być KS.
Nie ma takiego paragrafu,a poza tym wszyscy kaci pewnie już sami powymierali,
nie rozumiem jak po tak kolejnej i wielkiej wpadce ci ludzie tkwią nadal na stanowiskach w PKW.
.
bo maja za zadanie do końca pilnować "systemu"..zostaną na stanowiskach do następnych wyborow samorządowych.....
Chyba tylko wajchowy zna odpowiedź :)