Problem z ,,frankowiczami''

Ostatnio pan Ewaryst Fedorowicz poruszył po raz drugi kwestię pomocy państwa dla poszkodowanych ,,frankowiczów’’ przez wzrost kursu franka. (http://naszeblogi.pl/50433-pis...), może nawet nie tyle chodziło o pomoc państwa, ile o obietnice Prawa i Sprawiedliwości, że pomoże ,,frankowiczom’’ wyjść z problemu. Pan Ewaryst krytykuję tę ofertę z pozycji pragmatyka: po co PiS ma spłacać lemingom ich kredyty, skoro oni sami są sobie winni, a poza tym nie są (w większości) wyborcami PiSu, a poza tym na biednych (raczej) nie trafiło.
 
Oczywiście we wpisie pana Ewarysta przewija się gorzka prawda o ,,frankowiczach’’: biorąc kredyty ryzykowali, że kurs franka pójdzie w górę i będą mieli problem ale wiedzieli od początku, że tak może być. Teraz chcą pomocy państwa. To jednak we wpisie nie jest najważniejsze; najważniejsze jest, że Prawo i Sprawiedliwość na tym nie zyska/
 
Dlatego pozwolę sobie zadać dodatkowe pytanie.
 
Moje pytanie brzmi: Czy gdyby złoty się umocnił państwo mogłoby żądać od nich zwrotu takiej części jaką zaoszczędzili, skoro teraz chce im pomagać?
 
(W wersji ekstremalnej mogłoby wyglądać to tak: jeden człowiek bierze kredyt w walucie X drugi w walucie Y. Kiedy przychodzi do zapłaty okazuje się, że waluta X się umocniła a Y straciła na wartości. X stracił, Y zyskał. X prosi państwo o pomoc. Państwo mu pomaga z pieniędzy które uzyskał Y. Po co w takim razie Y brał kredyt?) 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Tarantoga

04-11-2014 [16:48] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Nieznajomość prawa nie jest okolicznością łagodzącą,ani tłumaczeniem post factum.

Nawet w reżymowych telewizjach III RP "uczeni" zwracali uwagę,że nalezy brac kredyty w walucie,w której się zarabia!

Ale...Amber Gold i inne piramidy złodziejskie trafiają na cytuję:"ciemny lud w dzikim kraju",koniec cytatu.

Ostatni akapit pańskiej notki,to urywek poradnika erystyki stosowanej...ale w dzikim kraju.

Mądrość naszego wspaniałego społeczeństwa...moze taki przyklad?

Facet przyjechał TIR-em na południe Włoch...z ładunkiem płynu zimowego do spryskiwaczy...gwarancja do -22 stopni C.

Czekam niecierpliwie na ripostę Ewarysta :-))

Obrazek użytkownika Ewaryst Fedorowicz

04-11-2014 [17:25] - Ewaryst Fedorowicz | Link:

Tarantogo - ja nie  mam powodu do riposty:

Pan Patryk, stawiając pytanie " Czy gdyby złoty się umocnił państwo mogłoby żądać od nich zwrotu takiej części jaką zaoszczędzili, skoro teraz chce im pomagać?" pokazuje pokrętność i nielogiczność propozycji polityków, stojących za tym ratowaniem "frankowiczów". :-)

Obrazek użytkownika Tarantoga

04-11-2014 [20:12] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Tego się domyślałem...dlatego też napisałem,ze ostatni akapit,to "poradnik erystyki w dzikim kraju" :-)

Stary chwyt...zadaj pytanie odwijające kota z pozycji normalnej,do pozycji do góry nogami...juz za Arystotelesa
tego uczono.

Pozdrówka---P.

Obrazek użytkownika Lektor

04-11-2014 [20:41] - Lektor | Link:

Cz.1
„po co PiS ma spłacać lemingom ich kredyty, skoro oni sami są sobie winni ... „
„Teraz chcą pomocy państwa”

Tutaj nie chodzi o żadną pomoc państwa !!! Żadna złotówka z budżetu państwa, żadna złotówka z naszych podatków dla kredytobiorców i nie PiS będzie spłacał te kredyty !!! Tu chodzi o zobowiązanie dla banków do ponoszenia części obciążeń zwiazanych ze wzrostem wartości waluty. Banków prywatnach, banków zagranicznych, które z jednej strony źle doradzają i okłamują przy podpisywaniu umów, a z drugiej strony wywożą milionowe zyski z Polski.

„a poza tym nie są (w większości) wyborcami PiSu, a poza tym na biednych (raczej) nie trafiło.”

To znaczy co ? Tej mniejszości razem z tamtymi należy dokopać, wyśmiać ich, zemścić się na nich ..... a co ! A po co wyciągali łapy po walutę, nie ? No !
Ale jak Polacy zza granicy przysyłają walutę do Polski, to wtedy ta waluta nie śmierdzi, wtedy wyciągymy łapy po nią, no nie ?! Polacy nie bądzmy tacy zawistni !

„Dlatego pozwolę sobie zadać dodatkowe pytanie: Czy gdyby złoty się umocnił państwo mogłoby żądać od nich zwrotu takiej części jaką zaoszczędzili, skoro teraz chce im pomagać?

Odpowiadam:
Ale już ostatni raz: NIE PAŃSTWO !!! To jest kredyt pomiędzy prywatnym bankiem a kredytobiorcą !!! Pomoc polega tylko i wyłącznie na zmianie prawa bankowego w Polsce, w ten sposób aby banki zobowiązać prawnie do partycypacji w kosztach wzrostu (lub spadku) wartości waluty.
Przykład:
1. Kredyt pobrany w CHF po kursie 1CHF = 2PLN, po 1 roku kurs CHF rośnie o 1 PLN, do 1CHF = 3PLN, wtedy w 60% wzrostu kursu partycypuje kredytobiorca płacąc dodatkowo 60 groszy, a w 40% partycypuje bank płacąc 40 groszy.
2. Kredyt pobrany w CHF po kursie 1CHF = 2PLN, po 1 roku kurs CHF spada do 1PLN, wtedy w 40% spadku kursu partycypuje kredytobiorca zyskując 40 groszy, a w 60% partycypuje bank zyskując 60 groszy.
Jest to przykład abstrakcyjny przedstawiony po to aby w prosty sposób wyjaśnić zasadę partycypacji w zmianie kursu waluty. Obecnie kredytobiorca jest obciążony w 100% wzrostem wartoćci waluty. Dlaczego przyjąłem 60/40 % a nie np. 50/50 ? Bo na całym żwiecie banki muszą zarobić więcej niż ich klienci.

Obrazek użytkownika Lektor

04-11-2014 [20:42] - Lektor | Link:

Cz.2
A teraz ja zadaję pytanie:
Kto i w jaki sposób dowiedział się, że „frankowicze” to wyłąsznie lemingi popierające PO i PSL ? Czy wśród tych kredytobiorców był przeprowadzony jakiś sondaż dotyczący poparcia partii politycznych ? Czy może ktoś sprawdzał umowy bankowe, w których być może jest pozycja do wapełnienia „członkiem jakiej partii politycznej jest kredytobiorca: lub jaką partię popiera kredytobiorca:” ?

I na koniec przytaczam jeszcze raz anegdotę o polskim rolniku, który modlił się żarliwie do Boga. Pewnej nocy Bóg objawił mu się i pyta: jaka jest twoja prośba człowieku ? Ten mówił: Panie Boże jestem biednym rolnikem, mój sąsiad kupił sobie dwa piękne konie, a ja mam talko krowę i kozę. No to co człowieku, chciałbyś mieć też dwa piękne konie ? Nie Boże, chciałbym aby sąsiadowi te konie zdechły.
No ! Jak ja nie mam koni, to niech sąsiadowi zdechną ! A jak ja nie mam kredytu to co ? To dorżnąć tych co go mają ! Ot, polska mentalność.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-11-2014 [09:11] - NASZ_HENRY | Link:

Właściwe pytanie to: czy PiS ma szanse na głosy tych matołów co brali kredyty we frankach ;-)

Obrazek użytkownika Bart

05-11-2014 [10:52] - Bart | Link:

W innych krajach to nie rząd pomógł, tylko sąd, nakazujący przewalutować istniejące kredyty (albo je unieważniając).