Referendum aborcyjne w Irlandii

25 maja 2018 odbędzie się jedno z najważniejszych referendów  w historii Irlandii. Obywatele tego kraju zadecydują, czy aborcja stanie się legalna i jednocześnie może to być także ostateczny koniec katolickiej Irlandii, której agonia trwa już od dłuższego czasu.

To, że dojdzie do  referendum w sprawie aborcji było jasne, po tym jak w 2015 roku Irlandczycy w referendum opowiedzieli  się za małżeństwami tej samej płci, a wcześniej w 2013 za pomocą legislacji parlamentarnej próbowano złagodzić ustawę antyaborcyjną. Doszło wtedy na tym tle do rozłamu w Partii  Fine Gael.

Konstytucja Irlandii jest skonstruowana w ten sposób, że wszelkie zmiany w konstytucji muszą być zatwierdzone przez naród w referendum, dotyczy to również traktatów międzynarodowych. Twórca irlandzkiej konstytucji Eamon De Valera stwierdził bowiem, że „polityków łatwiej przekupić  niż cały naród”.

Irlandczycy w referendum będą głosowali, za tym czy zachować 8 poprawkę w konstytucji, która gwarantuje ochronę życia nienarodzonego i aborcja jest jedynie możliwa, wtedy kiedy życie matki jest zagrożone śmiercią. Tak naprawdę, nie wiadomo, czy jeśli wygra opcja za zniesieniem 8 poprawki, jakie ustawodawstwo odnośnie aborcji zostanie uchwalone, a wszystko jest możliwe od opcji polskiej do aborcji na życzenie nawet do 12 tygodnia.

Referendum sprawiło, że konserwatywna Irlandia wyszła na ulice i widać niezwykła aktywność działaczy pro life na ulicach, w mediach społecznościowych, a także w kampanii od „drzwi do drzwi”, gdzie aktywiści starają się przekonać niezdecydowanych, aby głosowali na nie. Sondaże wyraźnie wskazują, że odkąd ruszyła kampania ruchów pro-life poparcie za odrzuceniem 8 poprawki  spada.

Jeśli chodzi o ruchy pro-aborcyjne to stosują one taką samą propagandę jak w Polsce i na całym świecie, czyli argumentacja w stylu; trzeba okazać współczucie zgwałconym kobietom, to wstyd, że tysiące Irlandek dokonuje aborcji w Wielkiej Brytanii, lub po prostu mój brzuch moja sprawa.

Ostanie sondaże wskazują, że za odrzuceniem 8 poprawki będzie głosować 45%, za zachowaniem 34%, 18% jest niezdecydowanych, a 4% nie wyraziło swej opinii.

Bez względu na to jaki będzie wynik referendum, jedna rzecz już się udała, Irlandczycy o konserwatywnych poglądach mogą się policzyć i jest  nadzieja, że będzie to początek silnego ruchu, który będzie mocno bronił tradycyjnych wartości.

YouTube: