Polski dzień jak codzień

Ot, zwykły polski dzionek lub dwa.
Wylazło, że polscy dygnitarze milczeli 7 lat o rosyjskim zaproszeniu do rozbioru Ukrainy. Marszałka Sejmu przeprasza i kręci dalej. Nie było spotkania premiera Tuska z Putinem a było. Premierka ruga drugą po prezydencie osobę w państwie. Putin mówi, że szanuje "polską autonomię", a ja słyszałam, że mamy już niepodległość. ABW namyślało się 5 lat, i spółce, której prezes stale kontaktował się z ambasadą rosyjską,  odebrała wreszcie prawo informatyzowania polskich urzędów centralnych; właśnie zabrali się do KRUS.
Wyszło, że w Ministerstwie Cyfryzacji ustawiano przetargi. O, to chyba nie nowość. Czarne skrzynki smoleńskie sfałszowane. To też.
Lekarze śląscy fałszują rachunki dla NFZ, fikcyjnie wykazują zabiegi. To już obyczaj, nie tylko na Śląsku. Za to jak mają sukces, to też na polską miarę – chodzi pacjent z przerwanym rdzeniem kręgowym.
I parę stałych pytań. Dlaczego importujemy węgiel z Rosji, gdy padają nasze kopalnie? Dlaczego umowa gazowa była taka jaka była? Dlaczego nie ma gazoportu? Dlaczego nie ma wraku?
Obyś żył w ciekawych czasach, przeklinali Chińczycy. Wolałabym ciekawsze.
(pisane 22.10, wydrukowane 23.10 w GPC w lekkim skrócie)

*

25 i 26 października 2014 dbył się Zjazd Delegatów Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Prezesem ponownie zostal Krzysztof Skowroński (109 głosów), jedynym kontrkandydatem byl Krzysztof Bobiński (24 głosy).
Poniżej członkowie Zarządu Głównego wybrani na nową kadencję:
— Piotr Legutko, Kraków
— Jadwiga Chmielowska, Katowice
— Jolanta Hajdasz, Poznań
— Stefan Truszczyński, Warszawa
— Agnieszka Romaszewska-Guzy, Warszawa
— Teresa Bochwic, Warszawa
— Józef Matusz, Rzeszów
— Zbigniew Rytel, Warszawa
— Marcin Wolski, Warszawa
— Tadeusz Woźniak, Gdańsk
— Wojciech Reszczyński, Warszawa
— Andrzej Stawiarski, Kraków
Więcej informacji na portalach.

Jeżeli ktoś ciekaw, jak wygląda około 130 osób zgromadzonych w jednej sali, niech zajrzy na wpolityce.pl, tam jest zdjęcie sali w SDP. Było ok. 130 delegatów, czasem niektórzy wyszli, za to byli fotografowie, kilku gości itp.