Bańka mydlana

Bardzo możliwe, że Bieńkowska zostanie tym ważnym komisarzem mimo, że podobno wypadła ze wszystkich kandydatów najsłabiej. Ale możliwe, że decyzje zapadają i tak niezależnie od tych wszystkich konkursów ocen merytorycznych i tutaj też jest ściema jak na przetargach publicznych gdzie i tak koniec końców szwagry kolejny raz zrywają asfalt z ulicy (nie tak dawno położony). Jak już kiedyś pisałem, po przeczytaniu wywiadu z jednym z ważnych generałów NATO na temat konfliktu na Ukrainie i zagrożeniu dla Europy ze strony Moskwy doszedłem do wniosku, że dobór na najważniejsze stanowiska odbywa się na zasadach przynależności do koterii a nie wiedzy i umiejętności.

Jeżeli jednak zostanie ona wybrana mimo swojej – sorry - cienizny to jest też i dobra wiadomość. Nie będzie w Europie wojny z Rosją. Bo i po co? Z jednej strony miernoty a z drugiej strony kolejne ważne stanowiska zajmują gracze mający w swoim życiorysie kontakty z KGB. I mnie to nie dziwi, jeżeli byli w młodości a w ruchach hippisowskich, zielonych, maoistowskich, trockistowskich i co tam jeszcze było anty-kapitalistycznego i anty-demokratycznego i przykuwali się łańcuchami do amerykańskich (imperialistycznych) lotniskowców to skąd oni brali kasę na paliwo do statku „Rainbow warrior”? Ze składek gejów, „tęczowych wojowników”? No proszę nie żartować. Słyszał może ktoś aby działacze Greenpeace przykuli się do jakiegoś okrętu (wyzwolicielskiej) Armii Czerwonej? Nie było takiego przypadku w historii. Tak więc wojny nie będzie ponieważ ona w sposób niezauważony odbyła się już dawno w głowach ludzi szczerze i bezinteresownie nienawidzących świata, w  którym przyszło im żyć a którzy dziś chwycili za stery łodzi o nazwie Europa.

Wyobrażacie to sobie? Imaginujecie? „Imagine”?. Kiedyś słuchając tego utworu autorstwa Lennona pozwoliłem sobie na głośny komentarz, że jest czysta bolszewicka forma. Prawie jak z pionierskich, radzieckich śpiewników tylko zamiast marszowej nuty jest delikatna i uwodzicielska. Zostałem zakrzyczany, że to przecież beatles, że przecież „make love not war”, że przecież „all you need is love” i takie tam. Ale wystarczy w Wikipedii wpisać hasło imagine aby dowiedzieć się, że autor sam mówi o tym utworze jako o własnym… manifeście komunistycznym. Jakieś pytania?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

06-10-2014 [22:26] - smieciu | Link:

Być może historia The Beatles jest dziwniejsza niż to się ludziom wydaje. Różne historie spiskowe słyszałem ale ta była nie tylko szalona ale też nikt jej nie opisał. Bo była tylko wątkiem ubocznym ważniejszych spraw. John Lennon żył z tym długo ale w końcu pękł, w wywiadze radiowym podał pewne klucze. Sugerował że to był plan. The Beatles stworzeni w pewnym ciekawym miejscu Anglii. Powiedział że powie więcej. Niestety tylko tyle zdołał powiedzieć bo po tym właśnie wywiadzie radiowym został załatwiony przez swojego fana, czytelnika "Buszującego w zbożu".

A może to tylko taka legenda?

Może nie chodziło o pranie mózgu nowej generacji nastolatków... Którzy przykuwali się do drzew, pływali w mrozie ratując wieloryby. To w sumie paradoksalna historia. Czy coś jest złego w drzewach i wielorybach? Zostały stworzone (bo ewolucja to podobno ściema) wraz z człowiekiem. Był w tym zgaduję jakiś cel. Inny niż marnowanie pieniędzy na ratowanie ginącego świata.
Greenpeace oraz ekolodzy nie odegrali żadnej poważnej roli w losach świata. Ale dzisiaj są tanimi straszakami przed lewacką utopią. Ktoś ci daje kasę na takie zabawy? To muszą być agenci. Być może KGB. Zatem nie angażuj się w te bzdury. Lepiej zaangażuj się w ruchy narodowe, te bowiem nie są sponsorowane przez niepewną agenturę...

Jeśli ktoś lubi drzewa, wieloryby a w dodatku jest patriotą to ma prze...ane. Co by nie zrobił, to okazuje się że, no nie ma siły, jest jedynie marionetką jakichś agentów, którzy skądś tam wzieli pieniądze. Może od UE sponosorującej tęczowych chłopców, a może od macho Putina walczącego z pedalstwem ku chwale Rosji. Dzisiaj takie pokręcone czasy nastały. Ruch Narodowy to agenci Putina. Takie życie.

I nawet nie ulży romantyczna piosenka. Imagine. Wyobraź sobie świat w pokoju. Niestety! To świat komunistyczny. Swoisty Manifest. W dodatku stworzony w tajnym ośrodku Jej Królewskiej Mości...

;-)