podłożoną przez "Wprost"
W niedzielę, gdy pismo to zapowiedziało, że podzieli się supertajnymi materiałami specjalnego przeznaczenia, w internecie zawrzało i zaroiło się od komentarzy. Wszyscy zgodnie wskazywali na, ich zdaniem, nieprzypadkową zbieżność w czasie, zapowiadanej publikacji i zbliżającej się wizyty pana prezydenta w prokutaturrze, gdzie ma jak świadek zeznawać w sprawie, ciągncej się od czasu sporządzenia Raportu o WSI, i powiązanej z jego dawnymi podchodami do tychże materiałów. I w związku z tym na to, że tak właśnie się robi, gdy chce się rozbroić zagrożenie - wrzuca się wyprzedzająco taką sensacyjną wiadomość, by zwekslowała szykowane uderzenie w stronę tego, co chce je zadać.
Dzisiaj, gdy bomba wybuchła, pani rzecznik pana prezydent uznała widocznie, że co prawda ładunek eksplodował, ale kierunku fali uderzeniowej należy pilnować, żeby swym gorącem dobrze rozgrzała prokuraturę:
- Ujawnienie tajnych informacji jest kolejnym skandalem w tzw. sprawie raportuWSI i należy oczekiwać, że prokuratura tym razem, w przeciwieństwie do wcześniejszych skandali związanych z raportem, podejmie odpowiednie działania
W kontekście artykułu „Wprost” jeszcze większe wątpliwości budzi bierność prokuratury w sprawach związanych z raportem WSI. – powiedziała, a PaP to rozpowszechnił
Publice pozostaje tylko przyglądać się, jak słowa komentatorów zamieniają się w fakty.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3072
Długość lontu bomby 4 lata ;-)
Donal Tusk z cała odpowiedzialnością oświadczył: O wyniki wyborów się nie martwcie.
No to mamy wydawanie poleceń kukłom za pomocą papu.
To jej "Należy oczekiwać" należy rozumieć: pan prezydent oczekuje