Z tego co pamiętam straty poparcia dla I rządów PiS na poważnie zaczęły się po spektakularnym aresztowaniu znanego kardiologa. Innym poważnym tąpnięciem był strajk pielęgniarek. Hejt na lekarzy/służbę zdrowia nigdy nie będzie skuteczny, bo lekarze leczą i ludzie nawet gdy niezbyt ich lubią to zawsze będą mieć dla nich szacunek.
Moim zdaniem PiS powinien zrobić to co mówił Kaczyński: stopniowo zwiększać nakłady na służbę zdrowia ale tak, by decydowało o ich rozdziale środowisko. Kto wie czy dobrym pomysłem nie byłoby stworzenie sejmiku służby zdrowia złożonego z przedstawicieli wszystkich związków/zawodów medycznych. Jeśli strajk organizują środowiska polityczne to na to wskazywać. A młodych lekarzy należy wspierać podczas strajku, udzielać im pomocy medycznej i innej. Szanować ich, nie hejtować. Wcześniej czy później ci ludzie będą decydować o zdrowiu społeczeństwa.
No i zbastować trochę z wysokością podwyżek dla mundurowych i instytucji władzy. Jak mówił kiedyś Kaczyński choć odnośnie innego tematu: strategia zrównoważonego rozwoju.
upd
pojawia sie też pytanie: skoro mamy konserwatywny rząd to czemu nie skorzystać z konserwatywnych rozwiązań? Czyli zamiast obecnej wolnej amerykanki wprowadzić ustawę o wynagrodzeniach w gosp. państwowej ze sztywnymi proporcjami np. poseł=sędzia=lekarz=2oficerów policji = 2 oficerów WP=3nauczycieli spiąc to razem w ustawę kwalifikowaną 3/5 i będzie bardziej spokojnie i całościowo a nie budować państwo metodą gaszenia pożarów.
Plusem będzie osłabienie Polski resortowej na rzecz państwa polskiego. Ministrowie mniej będą się szarpać o kasę dla swoich ludzi, bardziej skupiając sie na wspólnej sakiewce.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 13354
Otóż ten niejaki Jabe porównuje strajk górników za rządów PO i PSL , pracujących 1000m pod ziemią, kiedy Tusk i jego banda próbowali zlikwidować kopalnie w ramach unijnej dekarboksylacji, posuwając się nawet do strzelania do górników gumowymi kulami – do obecnego strajku rezydentów w białych kitlach obstawionych przez pomocników typu Kremek i inni. Rzecz w tym, że i minister zdrowia Radziwił i pani Premier Szydło przedstawili im plan rozwiązania konfliktu, stopniowo w ciągu 3 lat. Na to rezydenci się nie zgodzili, ponieważ oni chcą zarabiać po 9 tys /m już od zaraz i 7% PKB na służbę zdrowia również od dzisiaj. To są nierealne postulaty do spełnienia, a wiięc rezydenci głodują dalej. Jest to tzw. głodówka typu ramadan (w dzien nie żrą, ale w nocy żrą) połączona z rotacją głodujących. A zatem nie ma co się rozczulać, że któryś z nich umrze z głodu. I słuszne jest stwierdzenie: Jak im się nie podobają takie rozwiązania to niech zapłacą za studia, pakują i wyjeżdżają. Nikt ich tutaj nie trzyma a granice są otwarte. WON !
http://telewizjarepublik…
https://wpolityce.pl/pol…
Aha, napisałem, że sam to wymyśliłem ;) Nie do końca, w necie znalazłem sporo mutacji tego, nie wiem czemu nie zastosowanego na początku transformacji rozwiązania?
Poza tym, czy to prawda, że jak angielski lekarz udzieli płatnej porady "na ulicy", to nazajutrz prześle pacjentowi pocztą paragon?