Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Machinacje sądowe w procesie Międlar vs. Scheuring-Wielgus
Wysłane przez gorylisko w 29-09-2017 [14:32]
Nie wpuszczono ani TVP, ani Onetu, ani Polsatu, ani Emisji TV, ani Sumienia Narodu, ani wPrawo.pl. Jak do tego doszło?
Sąd zastosował bardzo sprytną sztuczkę, dzięki której rozprawa, chociaż jawna, odbywała się bez udziału publiczności i bez dziennikarzy. Miejsce rozprawy zostało przeniesione do znajdującej się na obrzeżach Warszawy niewielkiej salki Sądu Okręgowego przeznaczonej do składania zeznań przez członków mafii!
Betonowy mur, drut kolczasty, kilka bramek i elektroniczne zapory oraz sąsiadujące z salą więzienie – taki widok przywitał publiczność i dziennikarzy, którzy chcieli obserwować rozprawę.
Prezes Sądu Rejonowego wydał też zarządzenie, że wstęp na salę rozpraw będzie możliwy wyłącznie na podstawie przepustek. Poprzednio też obowiązywały przepustki, ale wyłącznie dla publiczności. Tym razem okazało się, że obostrzenie to dotyczy również dziennikarzy, co wcześniej nie miało miejsca.
Ale to jeszcze nie wszystko!
Sytuacja była o tyle absurdalna, że przepustki na rozprawę, która odbywała się w sali Sądu Okręgowego można było odbierać wyłącznie w sekretariacie Sądu Rejonowego, a oba budynki oddalone są od siebie o około 20 kilometrów! Mało tego, wydawanie przepustek nie odbywało się w dniu rozprawy, ale w dniach 21 – 26 września, o czym Sąd Rejonowy łaskawie powiadomił ogłoszeniem na tablicy informacyjnej w budynku Sądu Rejonowego (w którym nie było rozprawy) oraz na swojej stronie internetowej (jak wiadomo, wszyscy zaczynają poranną lekturę od internetowej strony Sądu Rejonowego, nawet jeśli jadą na rozprawę do Sądu Okręgowego).
W efekcie tej sztuczki zostały pobrane wyłącznie 3 przepustki dziennikarskie, a z publiczności przepustki nie wydano nikomu, chociaż według zarządzenia przygotowano 15 przepustek dziennikarskich i 40 dla publiczności. Nie było jednak możliwości, aby zwrócić się do osoby decyzyjnej z wnioskiem o wydanie nieodebranych przepustek, ponieważ przed salą przesłuchań dla gangsterów przywitali nas policjanci, którym kazano wpuszczać wyłącznie osoby z przepustkami wydanymi na mocy rozporządzenia Prezesa Sądu Rejonowego, którego oczywiście nie było w Sądzie Okręgowym na Woli, ponieważ był w Sądzie Rejonowym w Śródmieściu.
Jaki był efekt tej sądowej sztuczki? Pusta sala rozpraw otoczona zasiekami i publiczność oraz dziennikarze dyskutujący w cieniu owych zasieków o sądowej zabawie w kotka i myszkę, a właściwie – o sądowej grze w durnia.
W zaistniałej sytuacji doprawdy nie ma już co pisać o takich drobiazgach, jak odebranie Jackowi Międlarowi pendrive’a przed wejściem na otoczoną zasiekami salkę dla mafijnych świadków koronnych. Absurd tej sytuacji po prostu nas rozbawił. I stojąc pod betonowym murem zastanawialiśmy się, gdzie odbędzie się kolejna rozprawa? Może w jakiejś betonowej piwnicy ukrytej pod pagórkiem otoczonym polem minowym? A przepustki będzie można odebrać po podaniu tajnego hasła w stylu „żyrafy wchodzą do szafy” lub „pawiany wchodzą na ściany”. W polskich sądach wszystko jest możliwe.
============================
Pan Jacek napisał na twitte’rze w stosunku do pani Joanny:
„Konfidentka, zwolenniczka zabijania i islamizacji. Kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa”.
Pan Jacek twierdzi, że słowa „kiedyś dla takich była brzytwa” są nawiązaniem do tego, że po wojnie kobiety, które kolaborowały z Niemcami, oznaczano tak, że golono je na łyso jako znak rozpoznawczy, co jest prawdą i używano często do tego brzytwy, by ogolić na gładko
Jeżeli ktoś nazwie sady niezawisłymi to go śmiechem zabiję... poniżej opis sędziowskich machinacji w procesie Międlar vs. Scheuring Wielgus. Sędziowska mafia tak zorganizowała całą hucpę, procesem tego nie sposob nazwać, że na sali nie było publiczności i osób dajacych szansę na obiektywny osąd działania mafii sędziowskiej w w/w sprawie. Siły tajemne zadbały o to aby schmaten wielgus osiągnęła satysfakcję, ciekawe jaką ? Poniżej szczegółowy opis hucpy... Od momentu kiedy Jacek Międlar zrzucił sutannę mam mieszane uczucia co do jego dzialań i życia...ale jako człowiek jestem oburzony kretactwem kasty sędziowskiej na korzyść w/w schmaten wielgus która zaraz po procesie po prostu zwiała... moim zdaniem cała sprawa pokazuje jasno, że za w/w schmatą stoja siły tajemne które mogą ruszyć prezesów sądów aby "sprawiedliwość" stała po "jasnej" stronie mocy
http://wprawo.pl/2017/09/27/skandal-ani-dziennikarze-ani-publicznosc-nie-mogli-wejsc-na-rozprawe-scheuring-wielgus-vs-miedlar/http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=21062&Itemid=100
Nie wpuszczono ani TVP, ani Onetu, ani Polsatu, ani Emisji TV, ani Sumienia Narodu, ani wPrawo.pl. Jak do tego doszło?
Sąd zastosował bardzo sprytną sztuczkę, dzięki której rozprawa, chociaż jawna, odbywała się bez udziału publiczności i bez dziennikarzy. Miejsce rozprawy zostało przeniesione do znajdującej się na obrzeżach Warszawy niewielkiej salki Sądu Okręgowego przeznaczonej do składania zeznań przez członków mafii!
Betonowy mur, drut kolczasty, kilka bramek i elektroniczne zapory oraz sąsiadujące z salą więzienie – taki widok przywitał publiczność i dziennikarzy, którzy chcieli obserwować rozprawę.
Prezes Sądu Rejonowego wydał też zarządzenie, że wstęp na salę rozpraw będzie możliwy wyłącznie na podstawie przepustek. Poprzednio też obowiązywały przepustki, ale wyłącznie dla publiczności. Tym razem okazało się, że obostrzenie to dotyczy również dziennikarzy, co wcześniej nie miało miejsca.
Ale to jeszcze nie wszystko!
Sytuacja była o tyle absurdalna, że przepustki na rozprawę, która odbywała się w sali Sądu Okręgowego można było odbierać wyłącznie w sekretariacie Sądu Rejonowego, a oba budynki oddalone są od siebie o około 20 kilometrów! Mało tego, wydawanie przepustek nie odbywało się w dniu rozprawy, ale w dniach 21 – 26 września, o czym Sąd Rejonowy łaskawie powiadomił ogłoszeniem na tablicy informacyjnej w budynku Sądu Rejonowego (w którym nie było rozprawy) oraz na swojej stronie internetowej (jak wiadomo, wszyscy zaczynają poranną lekturę od internetowej strony Sądu Rejonowego, nawet jeśli jadą na rozprawę do Sądu Okręgowego).
W efekcie tej sztuczki zostały pobrane wyłącznie 3 przepustki dziennikarskie, a z publiczności przepustki nie wydano nikomu, chociaż według zarządzenia przygotowano 15 przepustek dziennikarskich i 40 dla publiczności. Nie było jednak możliwości, aby zwrócić się do osoby decyzyjnej z wnioskiem o wydanie nieodebranych przepustek, ponieważ przed salą przesłuchań dla gangsterów przywitali nas policjanci, którym kazano wpuszczać wyłącznie osoby z przepustkami wydanymi na mocy rozporządzenia Prezesa Sądu Rejonowego, którego oczywiście nie było w Sądzie Okręgowym na Woli, ponieważ był w Sądzie Rejonowym w Śródmieściu.
Jaki był efekt tej sądowej sztuczki? Pusta sala rozpraw otoczona zasiekami i publiczność oraz dziennikarze dyskutujący w cieniu owych zasieków o sądowej zabawie w kotka i myszkę, a właściwie – o sądowej grze w durnia.
W zaistniałej sytuacji doprawdy nie ma już co pisać o takich drobiazgach, jak odebranie Jackowi Międlarowi pendrive’a przed wejściem na otoczoną zasiekami salkę dla mafijnych świadków koronnych. Absurd tej sytuacji po prostu nas rozbawił. I stojąc pod betonowym murem zastanawialiśmy się, gdzie odbędzie się kolejna rozprawa? Może w jakiejś betonowej piwnicy ukrytej pod pagórkiem otoczonym polem minowym? A przepustki będzie można odebrać po podaniu tajnego hasła w stylu „żyrafy wchodzą do szafy” lub „pawiany wchodzą na ściany”. W polskich sądach wszystko jest możliwe.
============================
Pan Jacek napisał na twitte’rze w stosunku do pani Joanny:
„Konfidentka, zwolenniczka zabijania i islamizacji. Kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa”.
Pan Jacek twierdzi, że słowa „kiedyś dla takich była brzytwa” są nawiązaniem do tego, że po wojnie kobiety, które kolaborowały z Niemcami, oznaczano tak, że golono je na łyso jako znak rozpoznawczy, co jest prawdą i używano często do tego brzytwy, by ogolić na gładko
Komentarze
29-09-2017 [14:39] - Imć Waszeć | Link: Bardzo dobry tekst. Proszę
Bardzo dobry tekst. Proszę jeszcze zacytować wykwity elokwencji prokuratora i powołanych biegłych, o których mówił Jacek Międlar w programie u Roli. Bez tego obraz zdziczenia sądownictwa w Polsce będzie rażąco niepełny. Przykładem dolnego stalinizmu, jest wywodzenie przez jednego z czerwonych wierszokletów z użycia słowa "brzytwa" chęci podcinania gardeł. Cymes do podręczników opisujących reżimy totalitarne i montowanie spraw politycznych, czego młodzi już nie chcą wiedzieć, bo wtedy jeszcze nie było ciepłej wody w kranie i tańców z gwizdami na wizji.
29-09-2017 [15:12] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Wszystko fajnie, tylko ze
Wszystko fajnie, tylko ze Międlar nie jest najlepszym przykładem - za takimi skrajnymi osobami ludzie nie chcą się ujmować. I coz to niby jest Emisja TV i Sumienie Narodu? No bo nazwa wPrawo.pl mowi wszystko. Oczywiście nie zmienia to faktu, ze - o ile ta relacja jest wiarygodna - rozprawa była karykaturalna. Chyba wiekszosc taka jest. Co nie znaczy ze ustawy ma się przepychac kolanem. Na siłę to PiS nic nie osiągnie, a tylko straci. Jest wyjatkowa okazja, żeby cos w tym kraju w końcu zrobić, ale jak zwykle gorace prawicowe łby chcą wszystko schrzanic.
29-09-2017 [17:39] - gorylisko | Link: nie podoba się to proszę nie
nie podoba się to proszę nie czytać... zdaje się, że pan nie zrozumiał o co chodzi... już wyjaśniam, chodzi o ustawkę procesową za schmten wielgus przeciwko Międlarowi... widać, że schmaten ma niezłe plecy gdyż pod nia ustawiono proces na szczeblu prezesa okręgowego... nieważne czy chodzi Międlara czy np. o pana, czy Macierewicza... duch wyszyńskiego i freislera chochoczą piekielnie
29-09-2017 [18:32] - michnikuremek | Link: Ja proponuję ignorować
Ja proponuję ignorować dziecinne wywody tego osobnika. I tego drugiego także.
29-09-2017 [19:08] - Imć Waszeć | Link: Drugi to jest pan, nie liczą
Drugi to jest pan, nie licząc autora. Skąd ta samokrytyka?
29-09-2017 [18:38] - michnikuremek | Link: W całej tej żałosnej
W całej tej żałosnej "rozprawie" czuje się długie ręce byłych przełożonych z pracy Jacka Międlara..... Tych samych, którzy niedawno odprawiali mszę w intencji nadzwyczajnej kasty.... To nawet nie jest bagno - to szambo, cuchnące szambo.....
29-09-2017 [19:47] - Art | Link: Najważniejszy z tych byłych
Najważniejszy z tych byłych tp "O". Jacek-ten od Ambera Golda co to oddalił się w nieznanym kierunku ze sztabkami.Ponoć było tego tylko 15 kg.Pestka.O nim to wspominał p. Międlar,a takiego wspominania nie wybacza się.