Naturalną myślą, która przychodzi do głowy jest, że - zasiadająca w fotelu Stefana Strzyńskiego - dba o miasto stołeczne Warszawę, ale niestety nie ma na to żadnych poszlak. Chyba, że uzna się z takie drapanie pzurami i wygryzanie zębani śladów po zniczach przed Pałącem Prezydenckim.
Dobro i rozwój maiasta odpadają, ale to nie znaczy, że HGW nie troszczy się o nic. Najbardziej wyraźne tropy, zostwiane w różnych mediach, wskazują, na dwa kierunki, na które skierowana jest jej uwaga.
Pierwszy to siedziba jej urzędu i zatrudnieni w nim wszyscy krewni królika, o których dba, jak rodzona matka i dla których, czy jest powód, czy go nie ma, ma zawsze pod ręką sowite premie.
Drugi to trzy mokotowskie adresy:
- Belwederska 49 i siedzący tam pod portretem Pułkownika Ambsador - na którego dobre samopoczucie wyjęła z kasy miasta 2 mln. polskich złotych. Na dzisiaj zapewni je wyglansowanie przez HGW butów sołdatom z pomnika Czterech Śpiących.
- Czerska 8/10 - tutaj na kroplówki ratujące życie g.wartej idzie z kasy 6 ml.
- Wiertnicza 166 - 500 mln. poszło formalnie na stadion, ale podejrzewam, że gdyby nie ten adres to 500 mln. zostało by w kasie.
Tu jest aktywna i o to się na pewno troszczy. A co do miasta, to zapraszam na spacer po Nowym Świecie. Czeka tam przechadzka po niedopakch, poplaminych chodnikach - nigdy nie zmywanaych, obok zasz.anych bram i podżeranych liszajem kmienic.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2299