Po moim wpisie, póxniej, przyszło mi do głowy, że Chiny moga stosować politykę stalina wobec hitlera i zniewolonej przezeń Europy. Z prac Wiktora Suworowa, wynika jasno, że stalin szykował skok na cała Europę. Robił to konsekwentnie i metodycznie, krok po korku, dzień po dniu. Oczywiście oficjalnie opowaida sie bajczki o tym jak to pokój miłujacy został podstępnie napadnięty przez wrażego hitlera. Szczegółowa analiza II WŚ, zwłaszcza ataku na w/w pokój miłujący (ale ludzi radzieckich już nieszczególnie, zważywszy ilość ofiar głodu) zsrr wyraźnie pokazuje przygotowania stalina do draki wyzwoleńczej jaka szykowali towarzysze radzieccy całej Europie i światu niejako przy okazji.
Wg Suworowa, stalin popełnił błąd, kiedy zażądał terenów zbliżonych do rumuńskich pól naftowych. To wzbudziło czujność hitlera. Potem działania stalina, śledzone przez niemców pokazały jasno co się szykuje. Hitler po prostu zaczął sie obawiać, ze stalin podpali mu tylna część ciała, odetnie do źródeł ropy... i będzie po ptakach.
Jaki to ma związek z dniem dzisiejszym...prosty jak konstrukcja cepa. Po prostu putin korzystając z chińskiego wsparcia zdobędzie to co zdobędzie a kiedy się odpowiednio wykrwawi...chiny przyniosą Syberii a może nawet i Europie całej wooooolność jak cholera...
Ktoś może powiedzieć scince fiction...tiaaaa, oczywiście ale czy taki scenariusz jest niemożliwy ?
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2604
Dltego panie Gorylisko...trzeba uwazac... bo czesem lepszy diabel(azjatycki) ktorego znasz od diabla (azjatyckiego) ktorego nie znasz... Ktos madry niedawno napisal, ze przy calej swej wielkosci, w Azji nie ma miejsca jednoczesnie dla 'Wielkich' Chin i 'Wielkiej' Rosji.
w tym przypadku znany diaeł jest gorszy od nieznanego...inna sprawa, że ten chiński diabeł az taki nieznany to on nie jest...w XVI ieku miała miejsce bitwa pomiędzy wojskami chi nskimi a rosyjskimi, decydujące znaczenie miała w niej chińska artyleria... działa pomogli odlać o. Jezuici z tego co wiem wśród nich było dwóch polaków... wystarczy tylko, żeby chińczycy zaakceptowali katolicyzm i ten diabeł zamienia się w anioła... wbrew pozorom to wcale nie takie niedorzeczne...
Bardzo stary dowcip mówił o spokoju na granicy chińsko - polskiej. Tak dobrze znamy diabła bliższego, że chętnie zobaczę diabła dalszego. Trawestując piosenkę powstańczą: przyjdź do nas żółta zarazo byś nas od czerwonej wybawiła śmierci.