Warszawsko-krakowskie domino wyborcze

Kto zostanie nowym posłem z Krakowa, jeśli poseł Duda zostanie europosłem? A jak będzie w Warszawie? 25 maja wybory do Parlamentu Europejskiego mogą uruchomić w największych partiach swoiste domino wyborcze.
Wprawdzie w Warszawie nr 1 (prof. Zdzisław Krasnodębski ) i nr 2 (ex-europosłanka Hanna Foltyn-Kubicka) z listy PiS nie pełnią żadnych funkcji z wyboru, ale na dalszych dziewięciu miejscach są m.in.:
- poseł Artur Górski (nr 9),
- radna mazowieckiego sejmiku samorządowego Ewa Tomaszewska (nr 4),
- warszawski radny miejski Jarosław Krajewski (nr 3),
- radna dzielnicy Warszawa Targówek Agnieszka Kaczmarska (nr 6),
- radny powiatu piaseczyńskiego Wojciech Jerzy Ołdakowski (nr 8).
Gdyby 25 maja europosłem został poseł Górski (wybrany 4.762 głosami w 2011 roku), to jego miejsce w Sejmie zająłby radny miejski Michał Dworczyk (4.398 głosów w 2011 roku, 9.227 głosów w wyborach samorządowych 2010 roku), a miejsce Dworczyka w radzie miasta zajęłaby pani Anna Kaczmarska (2.386 głosów).
A gdyby europosłanką została pani Ewa Tomaszewska (4.762 głosów w 2010 roku)? Jej miejsce w mazowieckim sejmiku samorządowym zająłby pan Andrzej Snarski (1.501 głosów). Gdyby europosłem został radny Krajewski (3.040 głosów w 2010 roku), to nową radną miejską zostałaby radna poprzedniej kadencji, pani Małgorzata Kobus (1.637 głosów) a gdyby europosłanką została radna Kaczmarska (1.189 głosów w 2010 roku), to jej miejsce w Radzie Dzielnicy Targówek zająłby pan Bernard Jankowski (338 głosów). Natomiast gdyby europosłem został radny Ołdakowski (1.159 głosami w 2010 roku), to jego miejsce w Radzie Powiatu Piaseczyńskiego zająłby pan Marek Banaśkiewicz z Zalesia Górnego (153 głosy).
Gdyby europosłem z Krakowa został nr 2 na liście PiS (poseł Andrzej Duda (79.981 głosów w 2011 roku), to jego miejsce w Sejmie zająłby pan Piotr Ćwik z Borku Szlacheckiego (3.502 głosy) a gdyby europosłem został także nr 3 (poseł Ryszard Terlecki; 14.726 głosów), to jego miejsce w Sejmie zajęłaby pani Elżbieta Duda ze Skały (3.353 głosy). Gdyby zaś 25 maja europosłanką z Krakowa została senator Beata Gosiewska (nr 4 na liście PiS; w 2011 roku wybrana 52.972 głosami w okręgu obejmującym pięć świętokrzyskich powiatów), to w okręgu tym trzeba by zorganizować przedterminowe wybory do Senatu.
Gdyby zaś jakimś ateistycznym cudem 25 maja europosłem z Warszawy został wybrany nr 1 palikotowo-kwaśniewskiej listy Europa Plus Twój Ruch, czyli od pewnego czasu niezrzeszony poseł Ryszard Kalisz (w 2011 roku wybrany 53.451 głosami z listy SLD), to jego miejsce w Sejmie zająłby ex-poseł Marek Balicki (9.175 głosów), kandydujący dziś do Europarlamentu jako nr 3 na liście… SLD.
A gdyby europosłami lub europosłankami z Warszawy zostali 25 maja:
- z PO nie tylko (lub: nie) Danuta Huebner, Michał Boni lub Paweł Zalewski, lecz np. któreś z czwórki posłów kandydujących do PE (Alicja Dąbrowska, Roman Kosecki, Alicja Olechowska, Marcin Święcicki)?
- z SLD nie Wojciech Olejniczak, tylko np. radna Alicja Tysiąc lub radny Krystian Legierski?
- z TR-EP nie poseł Kalisz, lecz np. wicemarszałek Wanda Nowicka lub poseł Artur Dębski?
Proszę sobie to samodzielnie sprawdzić. Ja nie ma ochoty się w tym grzebać.