Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Uwaga! Tzw. elity
Wysłane przez jazgdyni w 26-03-2014 [07:21]
Co ludzie dzisiaj widzą jako elity? Jaka część narodu jest w to zapatrzona i daje się omamiać. Obawiam się, że znaczna. Nazwijmy to, z czym mamy obecnie do czynienia w Polsce - neo-elity. Bo tak naprawdę, są to samozwańczy neofici, wykreowani przez usłużną propagandę i "salony" warszawki i krakówka.
Szkielet tego tekstu napisałem dwa lata temu, lecz ponieważ jest ciągle aktualny postanowiłem go zmodyfikować i uzupełnić.
Smrodek, jakie roztaczają wokół siebie tak zwane elity III RP, niesie się po całym kraju; od najmniejszego przysiółku, wioseczki, jakiejś Wólki, czy Budy, aż po najwyższe piętra, luksusowe penthousy, drapaczy chmur Warszawy. Jest to smrodek potężnie dojrzałego sera Romadur, ale również mocno przyprawiony zapachem czosnku i perfum Krasnaja Moskwa.
Bo też wszędzie oni są. Jak kiedyś wspomniałem, jest to układ hierarchiczny, rozciągający swoje macki od poziomu gminy Szemud, po najdroższe apartamentowce stolicy i posiadłości, praktycznie rozsiane po całym kraju (jedno drugiego nie wyklucza; nierzadko dobra posiadłość w Kujawsko – Pomorskim idzie w parze z apartamentem w najbardziej pożądanym domu w Warszawie (vide Sikorski).
Zazwyczaj, na tym podstawowym, najniższym poziomie, neo-elitę stanowi lokalna grupa przekrętów. Aby te przekręty dawały zyski koniecznie w takiej grupie musi być członek lokalnej władzy – wójt, starosta, sołtys, czy co tam jeszcze. Po prostu musi być styk państwowe – prywatne, bo tam są konfitury. Warto dodać, że ten miejscowy przedstawiciel władzy często nie jest członkiem neo-elity, a tylko aspirantem. Z reguły im bardziej się stara, tym dłużej odsuwany jest na bok. Musi w tej grupie być paru lokalnych biznesmenów, gdyż to oni wypracowują zysk i nadają ton. Jak na przykład wspomniany już przeze mnie Król Karkówki z Kartuz. Te dolne elity są nieliczne. O to właśnie chodzi. Tak ma być, bo dwóch, trzech jest w stanie rzucać światło na swój teren, a jak by było za dużo to istnieje niebezpieczeństwo tworzenia się chaosu i rozbisurmanienia się ludu.
Za to wkoło jest całe mnóstwo aspirantów przebierających nogami i usłużnych, którzy, za uścisk lub poczęstowanie jakimś nienormalnym świństwem (whiskey, koniak, cierpkie, czerwone wino, kto to widział? słodkie przecież o niebo lepsze!), podejmują się czynienia drobnych uprzejmości.
Najważniejsze natomiast jest to, że przynajmniej jeden z tej grupy (to sytuacja optymalna) ma, jak to w układzie hierarchicznym, zaczepienie, kontakt z kimś z neo-elity wyższego szczebla. Im wyższego, tym lepiej. Bardzo dobrze, gdy wojewódzkiego, a równie dobrze, gdy centralnego. Jest to warunek obowiązkowy.
Chyba modelowym przykładem takiej struktury, jest były i niebyły pan senator Stokłosa. On w tym pilskim był (i jest?) jednoosobową wyrocznią, panem życia i śmierci, a jego wspaniała małżonka, jest jak żona cesarza (z wszystkimi tego atrybutami, z wyjątkiem urody, niestety). Umocowania w stolicy pozwoliły mu spokojnie przetrwać ciężki okres, gdy listy gończe fruwały po całej Europie.
Szczebel wyżej jest podobnie. Niekoniecznie więcej pieniędzy, ale więcej władzy. Styl jest też nieco inny, ale o tym napiszę osobno. Na tym poziomie zaczynają dominować poważne zawody: prawnicy, których kancelarie obsługują banki i biznesmenów, bankowcy, którzy decydują, czy dać zarobić kancelariom i biznesmenom i biznesmeni, którzy dają z kolei zarobić kancelariom i bankom. Dla kolorytu jest jakiś niemłody pisarz z mądrą twarzą, lub choćby z piękną siwą brodą, jak na przykład pan Chwin. Jest paru dziennikarzy i dziennikarek, którzy ładnie potrafią opisać i zaprezentować swoją neo-elitę i ogólnie stwarzają odpowiedni, miły i ciepły klimat. Tutaj już możemy mówić o grupie kilkudziesięciu osób. Oczywiście, wszyscy razem dobrze się znają, razem bywają, są na ty, (ale nie przed kamerami) i mają wspólne upodobania, (ale o tym później).
A politycy? Z nimi to raczej różnie. Częściej nie są stałymi członkami elit (wiadomo – wybory); często dostają pozycję leszczy, ci z ambicjami robią za aspirantów, którym czasami starszyzna pozwala ogrzać się przy ognisku.
I tak krok po kroku idziemy do góry, aż dochodzimy do stolicy. I tutaj role się nieco odwracają. Prym w neo-elitach zaczynają wodzić politycy, urzędnicy wysokiego szczebla, oraz dziennikarze pewnych, wybranych tytułów prasowych i stacji telewizyjnych.
I po raz pierwszy celebryci. Ich istnienie na niższym szczeblu jest tylko etapem przejściowym i nie ma sensu, oprócz spotykania się w klubie na Monciaku w Sopocie. Ale tylko po to by móc się wywindować do celebrytyzmu ogólnopolskiego.
Jedynym chyba wyjątkiem w tej grupie jest Kuba Wojewódzki, który aspiruje do bycia celebrytą krajowym, a jest tylko powiatowym (taki dziwny paradoks).
Centralna neo-elita rulez!
Wyciąć kawałek lasku pod kolejkę linową? Ależ proszę! Wybudować ekskluzywne osiedle w jedynej w Europie, tak dziewiczej puszczy? Ależ proszę! Kupować latające barachło o nazwie Embrayer? Oczywiście! Proszę bardzo. Zrujnować poetę, typa jednego, który, cham jeden, nas wyzywa, a w dodatku ma, bezczelny, dobre pióro i poklask motłochu? Nie ma sprawy!
Zrobić i załatwić można wszystko. Pod jednym warunkiem – tylko dla siebie i swoich ludzi.
Dla narodu? Dla Polski? Jaja sobie robicie?! To nie ma sensu i co ja z tego będę miał?
Więc dla Polski i narodu wszystko leży. No może tylko neo-elita chętnie zamiast autostrad i kolei wybudowałaby duży płot, który, w pizdu …, trzymałby motłoch po drugiej stronie.
A najchętniej na kanapie przed telewizorem i niech znają łaskę pana, z pilotem, bo teraz już wszystkie kanały są nasze.
Krótko na koniec: neo-elita nie jest prawdziwą elitą narodu. Wszystko, co robi, robi tylko we własnym interesie. Owszem, starają się narzucać styl, kreować trendy, decydować, o czym się mówi, co się czyta i co ogląda. Lecz dodam raz jeszcze – tylko i wyłącznie we własnym interesie.
Naród generalnie im przeszkadza i mają go w dupie.
Komentarze
26-03-2014 [07:37] - jazgdyni | Link: Elyta
Do przypomnienia tego tekstu zainspirowała mnie nagonka, jaką przypuszczono, a jakże, z psami i fornalami, na nowo powstałym portalu z aspiracjami, gdzie własnie tamtejsza samozwańcza elyta, strażnicy ognia i ogarka, zdecydowała się pastwić nad poczciwym blogerem Gorylisko.
Jakże śmieszni są ci aspiranci do wyższych celów, widziani z zewnątrz.
26-03-2014 [09:08] - Andy51 | Link: Janusz, problem jest znacznie
Janusz, problem jest znacznie większy. To że Dyzmowie są to jest normalność na całym świecie, nawet polskie guru Michnik przyszedł w klapkach i kolorowych skarpetach dl śp Lecha Kaczyńskiego. Problem jest w tym, że barany ich słuchają i na nich głosują.
26-03-2014 [10:08] - jazgdyni | Link: Andrzeju
A skąd barany mają czerpać wzorce?
Widzą takiego nieogolonego parcha na salonach w klapkach i skarpetkach i dalejże to samo.
Warszawka to ma cały przemysł lanserski, z pseudo-projektantami i trend-makerami. Najzabawniejszy to niejaki Jacyków.
26-03-2014 [20:53] - gorylisko | Link: witam
dzięki za wspomnienie nad złodziejem, oszustem, prostakiem etc.
toczyłem tam mecz bokserski w ringu z kilkoma przeciwnikami,
zdaje się, ze było kiepsko dla zawodników własciwej strony i do walki
włączył się sędzia ringowy... no cóż w takich okolicznościach nawet
nokaut byłby zaliczony na moja niekorzyść ale że nie chciałem być układny
i miły wg strażników ognia i ogarka to musieli mnie wukopać...
krótko mówiąc coby tamtejsza elyta zrobiła bez wspomagania admina
a jeden z tubylców i tambylców skrytykował mnie, ze nie używałem takich instrumentów jak
kasowanie, bądź ukrywanie nieprzychylnych komentarzy...
no cóż, sam sobie jestem winien
czy wolno mi skorzystać z pana patentu a propos nazewnictwa, chodzi o strażników ognia i ogarków
i jeszcze jedno, proszę nie porównywać tego towarzystwa do nagonki z psami i fornalami...
psy i fornale potrafią zachować resztki przywoitości, tamto towarzystwo bez admina to tylko pożyteczni wg lenina
26-03-2014 [21:12] - jazgdyni | Link: @gorylisko
Przyznam, że obserwowałem tamtą walkę i z zażenowaniem i z rozbawieniem.
Tamtejsza elyta jest taka radziecka - musi, po prostu musi mieć zawsze wroga. A jak go już sobie go wybierze, to go skopie, opluje, obsika i na koniec zawyje triumfalnie.
Co za prymityw.
Pozdrawiam
26-03-2014 [21:27] - gorylisko | Link: prosze pana, tamtejsza elyta to admin
który jest zainteresowany like'ami... czy poklepywaniem się po pleckach,
bez admina i jego możliwości oni są stadkiem przerażonych maluszków których tatuś nie słucha...
przyznam się, że momentami byłem zdziwiony żenadą, gdyż wyraźne wyzwiska w moim kierunku nikomu nie przeszkadzały zaś moje
dość kąśliwe teksty były wywalane jako... zbyt złośliwe...
no cóż, zdaje się, że to towarzystwo, zrobi sobie qu-qu
zaś poczytność tego serwisu chyba osiągnęła swoje apogeum...
i tak chyba miało być...
26-03-2014 [09:08] - wandaherbert | Link: demaskowac
te szkodzace Polsce "elyty",powstale z częsci dawnej opozycji ,skumplowanej z postkomuną .Mamy juz Nasze media i tu trzeba ,te ich roznego rodzaju przekrety itp.opisywać. To dziala na wyobraznie przecietnego Polaka. Mniej "filozofii"więcej realnego życia tych szkodnikow, moze zmienic wyniki wyborow. W tym widze szanse na zmiany i Wasza jest w tym głowna rola -tak sądze Pozdrawiam
26-03-2014 [10:11] - jazgdyni | Link: @wandaherbert
To szkodniki, chwasty.
Trzeba to głośno, wszem i wobec głosić, krzyczeć i wyśmiewać.
Śmiechu się chyba boją najbardziej.
Pozdrawiam
26-03-2014 [09:12] - Krzysztof Pasie... | Link: @Autor
Powiem krótko. Jest Pan wielki! Gratuluję notki!!!
W ramach uzupełnienia zapraszam Pana i wszystkich gości Pańskiego blogu do lektury mojej napisanej w nieco lżejszej formie notki pt. "SALON III RP" - patrz:
http://salonowcy.salon24.pl/37...
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
26-03-2014 [10:14] - jazgdyni | Link: @Krzysztof Pasierbiewicz
Dziękuję.
Staram się tylko dorównać do Mistrza.
Bo Mistrzowie, to głównie z Krakowa ;-).
Serdeczności
26-03-2014 [20:38] - Krzysztof Pasie... | Link: @Autor
Niech Pan da spokój z łaski swojej, bo zaraz na nas napadną.
Dla mnie jest Pan klasą samą w sobie. I zaręczam, że zdania nie zmienię.
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz
26-03-2014 [13:29] - siermięga | Link: Szanowny Panie ,
co mogłoby Pana powstrzymać od wtrętu ,ja to zrobiłem ,opisałem już wcześniej i nie ukrywam lepiej ...jest taka siła !?
26-03-2014 [20:35] - Krzysztof Pasie... | Link: @siermięga
A co? Mam kłamać, że napisałem później? Przecież może pani / Pan sobie sprawdzić datę publikacji notki. Więc, o co chodzi? Jeśli wolno spytać, oczywiście.
Pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz
26-03-2014 [21:22] - siermięga | Link: Pana cechuje lekkośc formy
natomiast jazgdyni wykuwa młotem w pocie czoła !Lepiej nie zawracać sobie głowy notką jazgdyni a poczytać to co pod linkiem.Pozdrowienia.
26-03-2014 [09:15] - NASZ_HENRY | Link: POzory
są władzy POtrzebne ;-)
26-03-2014 [10:15] - jazgdyni | Link: @NASZ_HENRY
Ale czy my w tą grę pozorów musimy grać?!
Obnażać tandetę!!!
26-03-2014 [10:33] - Teresa Bochwic | Link: Trafny tekst. Polecam nowe
Trafny tekst. Polecam nowe wydanie (ukaze sie za parę tygodni) ksiażki "Głowy hydry" prof. Anny Pawelczynskiej. ona nazywa ich też dobrze - lumpenelity.
26-03-2014 [10:38] - jazgdyni | Link: @Teresa Bochwic
Witam
Dziękuję. Lumpenelity jest znacznie bardziej wyraziste i soczyste niż pseudo-elity.
Już przyswoiłem i będę stosować.
Pozdrawiam
26-03-2014 [11:31] - marco.kon | Link: Prawda, sama prawda i tylko prawda.
Co z tych prawd wynika ? Ano nic. 25 lat pracy "elyt" wywodzących się z okrągłego stołu z kantami ciężko pracowało aby wychować sobie takie społeczerństwo jakie mamy. Połowa Polaków nie bierze udziału w życiu politycznym nie wypowiadając się choćby tylko w dniu wyborów. Pozostała połowa od zawsze głosuje tak aby nic się nie zmieniło. Ja sam już NIGDY nie zagłosuję na nikogo kto był u władzy przez te 25 lat. Byciem u władzy nazywam wszystkich posłów i senatorów którzy wyłaniają kolejne rządy. Z niesmakiem odbieram niby kłótnie lub polemiki toczone w różnych telewizorniach dla publiki a później balangowanie ze swoimi "przeciwnikami" politycznymi. Jak to się mawia - kruk krukowi oka nie wykole.
26-03-2014 [11:56] - jazgdyni | Link: @marco.kon
To nie tak...
trzeba coś z tym zrobić. Jesteśmy opleceni pajęczyną na wszystkich szczeblach. Najpierw była to tylko czerwona pajęczyna, teraz jest chyba bura. Ale jest wszędzie.
Gdy tego nie posprzątamy, to marnie widzę przyszłość.
Pozdrawiam
26-03-2014 [12:47] - marco.kon | Link: Gdy tego nie posprzątamy, to marnie widzę przyszłość.
Ruch Narodowy próbuje to robić.
26-03-2014 [20:42] - gorylisko | Link: cokolwiek by się nie działo. tow, przewodniczący z ruchu nardowe
z ruchu narodowego racje ma jak dwa x dwa...
26-03-2014 [15:13] - Nadelwicz | Link: Brawo! W Gdyni jest dobra
Brawo! W Gdyni jest dobra widoczność.
26-03-2014 [15:51] - trybeus | Link: Janusz..mam wycinankę dla Ciebie
odnośnie elyt...
http://fakeposters.com.s3.amaz...
pozdrawiam niepoprawnie
26-03-2014 [21:02] - jazgdyni | Link: @Trybeus
Oto warszawski sznyt.
Na statku takie białe klapki dostają do pracy kucharz i kuchciki. Żaden poważny marynarz tego nie założy.
Lecz jak to w warszawce, można w tym pójść na przyjęcie.
26-03-2014 [20:27] - Mind Service | Link: Ciekaw jestem
do jakiej "elity" zaliczysz niejakiego Ryszarda Oparę, który jeszcze nie tak dawno uważał siebie za "Ojca Opatrznościowego Narodu" i szykował się do parlamentu a nawet na urząd prezydenta RP, a obecnie zaprzedał diabłu "swój" portal, który stał się ruską tubą propagandową?
Pozdrowienia!
26-03-2014 [21:05] - jazgdyni | Link: @Mind Service
To przecież jasne i wyraźne.
Kiedyś jego Szanowna Małżonka pisała teksty o przyjęciach i wernisażach.
Tak jak pewna prezydentowa, co to uczyła naród b jeść.ezy
26-03-2014 [21:26] - siermięga | Link: Elyty
nie powstają ot tak sobie.Zamienić salon w saloon z możliwością plucia na klepisko to już żadna sztuka.