Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Na trakcie Słowa: Wartość dodana
Wysłane przez tsole w 02-03-2014 [10:22]
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane. (Mt 6,33)
Lektura dzisiejszej Ewangelii może przyprawić o rozterkę. Jezus powiada „Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie”, serwuje przykłady z ptakami i liliami, które Bóg karmi i przyodziewa, dając do zrozumienia, że skoro o nie się tak troszczy, to czyż tym bardziej nie będzie się troszczył o nas? I jeszcze żebyśmy się nie troszczyli zbytnio o jutro, bo „dosyć ma dzień swojej biedy”.
Zatem mamy żyć wolni i beztroscy jak te ptaki, nie mędrkować, nie planować, bo „jakoś to będzie”? A jak to pogodzić z biblijnym nakazem „czyńcie sobie ziemię poddaną”? Wszak Bóg powierzył nam ziemię do gospodarowania, a dobry gospodarz dba, zabiega, troska się, rachuje, planuje, inwestuje…
Nasza rozterka potęguje się, gdy uzmysłowimy sobie, że podobne myśli znajdujemy w innych miejscach Ewangelii. W słowach mówionych zapobiegliwej, zakrzątanej Marcie, że Maria lepszą cząstkę wybrała. W słowach modlitwy Pańskiej: „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj” (a nie na cały tydzień, miesiąc, rok, czy wręcz na całe życie!).
Dopiero zdanie „Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?” rozjaśnia nam nieco intencje Jezusa. Zaczynamy rozumieć, że Jego słowa nie dotyczą czasoprzestrzeni będącej teatrem naszego gospodarowania, lecz przestrzeni aksjologicznej. Nie chodzi więc o to, byśmy, naśladując polne ptaki, oddali się beztroskiemu leniuchowaniu, lecz abyśmy, gospodarując, zachowali właściwą hierarchię wartości. Abyśmy nie przedkładali dóbr doczesnych nad wieczne. Bo „nikt nie może dwom panom służyć”. Nie da się postawić na ołtarzu luksusowej willi z najnowszym modelem BMW w garażu obok Pana Boga. Mamona nie może być celem naszego życia.
Chrystus uświadamia nam dziś, że całe to ziemskie gospodarowanie i jego owoce są tylko wartością dodaną.
Rozumiał to prosty chłop, który, stojąc przed dojrzałym łanem pszenicy, żegnał się nim splunął w garść i chwycił za kosę.
Rozumie prosta kobiecina, czyniąca znak krzyża przed podróżą.
I choć niemałe jest grono ludzi hałaśliwie dezawuujących takie zachowania, uważając je za obciachowe, prawda ta nie traci na aktualności.
I nie straci nawet jeśli będą oni w większości. Bo demokratyczny dyktat nie jest w stanie zanegować prawdy Ewangelii.
Komentarze
02-03-2014 [11:19] - macho | Link: Dziękuję
za "Wartość Dodaną"! Oby Słowa dzisiejszego Czytania były wytyczną naszych działań nie tylko dziś - On jest z nami po wszystkie dni, aż do końca świata... Zwyciężymy!
02-03-2014 [11:55] - tsole | Link: Też dziękuję
o pozdrawiam!