Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Ósmy krąg, w którym nie ma już nic

Marek Powichrowski, 01.03.2014
Piekło to jest zawsze świadomy wybór. Już chciałem napisać  świadomy i dobrowolny, ale przy tym drugim przymiotniku uświadomiłem sobie, że jest on niestosowny przy określaniu rzeczownika piekło.

Wsłuchując się dokładnie w to słowo, w jego brzmienie i narzucające się skojarzeniu nie w sposób nie zauważyć, że bezpośrednio kojarzy się z pieczeniem, dolegliwością, bólem (bo przecież piekło).

Świadomość nieusuwalności kary za niegodne czyny tkwi w świadomości ludzkiej od zarania dziejów. Od wspólnot pierwotnych do czasów wysokiej technologii. Mylą się – lub też świadomie działają na szkodę – ci, którzy mówią, że „piekła nie ma”. To jest jeden z fundamentów ciągłego trwania i trwania ludzkiej społeczności. Ta świadomość to jest replika naszego instynktu samozachowawczego przeniesionego do zachowań społecznych. Tego instynktu, który powstrzymuje nas przed wsadzeniem ręki do ognia świecy czy zadaniem sobie głębokiej ciętej rany. „Nie rób drugiemu co tobie niemiłe” to jest przepis na grę nieskończoną (w sensie teorii gier). To jest też inne przeniesienie tego biologicznego instynktu samozachowawczego do sfery wspólnotowej.

Kulturowe wyobrażenia piekła jako miejsca gdzie warzy się „pacjentów” w gorącej smole nie przemawiają do racjonalnego (wiem wiem, że to na wyrost) współczesnego człowieka. Ale ci , którzy oglądali film „Jack Strong” zamarli z przerażenia gdy agenci Smiersza wrzucają do pieca hutniczego Pienkowskiego oskarżonego o zdradę ZSRR.

Skoro kocioł z wrzącą smołą nie przemawia do wyobraźni to może wskazać jakiś obiekt będący przedmiotem badań nauki współczesnej przed duże „N”? Czytając w Biblii wyobrażenia o piekle można się natknąć  na jego określenie jako miejsca, które dzieli od nas żyjących nieskończona przepaść niemożliwa do przekroczenia. A czy „czarna dziura” ze swoim zamkniętym horyzontem zdarzeń, z którego nic się może wydostać na zewnątrz nie jest dobrym realnym obiektem trafnie oddającym sens biblijny?

Oczywiście są to tylko wyobrażenia. Mniej lub bardziej uświadamiające kulturowe znaczenia piekła. Ale czy już teraz, tutaj, współcześnie nie ma lepszych przykładów? Takiego przykładu, który nie jest obozem koncentracyjnym, gułagiem, obszarem opresji narzuconej przez siły zewnętrzne. Tak, trafiłem na taki przykład. To historia australijskiej aktorki Charlotte Dawson i jej męża będącego reprezentantem Australii w pływaniu Scott'a Millera. W roku 1996 na igrzyskach olimpijskich w Atlancie zdobywa dwa medale. W 1999 zawiera związek małżeński z Charlotte. W jakiś czas potem pojawia się poczęte dziecko. Scott nie chce tego dziecka mówiąc, ze zakłóci to jego przygotowania do olimpiady w Sydney. Najbliżsi namawiają ich do zabicia tego małego człowieczka. Ostatecznie pod presją Charlotte decyduje się na ten krok (nie do końca będą pewna swego wyboru). Tuż przed tym faktem zostaje pozostawiona sama sobie. I teraz rozpoczyna się jej trwające 15 lat piekło depresji. Scott zamiast pływać na olimpiadzie w swojej Ojczyźnie pogrążył się w przestępstwie, narkotykach nadużyciach. Charlotte odbiera sobie życie w dzień po urodzinach swego męża, 22 lutego 2014 roku.

Zostawmy więc piekło pełne kotłów wrzącej smoły lub jak kto woli grawitacyjnych ciśnień prasujących astralne obiekty do rozmiarów małej wioski. Spójrzmy na piekło jako nieskończone pustkowie pełne ludzi. Jesteś w tym tłumie i oddziela ciebie od innych nieprzepuszczalna dla zmysłów zapora. Wydaje się, że to są milimetry i za chwilę dotkniesz czyjejś ręki i poczujesz jej ciepło. Ale próbujesz to zrobić i już wydaje ci się, że to osiągnąłeś ale ten dystans wcale się nie zmienił. Słyszysz głosy innych mówisz coś do innych ale twój głos jest ciągle ciszą. Wrzeszczysz ile sił w płucach ale oni nie słyszą żadnego najmniejszego szelestu. Albo jesteś na wystawnym przyjęciu, pełnym smakowitości, które cieszą oczy ale gdy ich próbujesz to czujesz tylko jeden stały i niezmienny metaliczny smak. Albo jesteś pływakiem, startujesz na olimpiadzie, płyniesz łeb w łeb ze swym największym rywalem. Do słupka zostały jeszcze dosłownie centymetry. Kątem oka widzisz, że rywal jest w podobnej sytuacji. Zmęczenie rozrywa ci płuca, myślisz sobie, że za chwilę będziesz w eksplozji radości i olimpijskiej chwały. Ale ta chwila ciągle nie następuje. Ona wciąż trwa i trwa. I będzie tak trwać całą wieczność.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3455
Losek

Lech "Losek" Mucha

01.03.2014 11:25

Słyszałem kiedyś takie porównanie, że piekło, to miejsce w którym są stoły zastawione wszelkiego rodzaju jadłem i napojami, przy których siedzą ludzie, mający do rąk, na trwałe, przymocowane sztućce tak długie, że nie są w stanie niczego podać sobie do ust! A niebo? Niebo to dokładnie takie samo miejsce. Też są stoły, jedzenie i picie, i ludzie z bardzo długimi sztućcami zamiast rąk. Tylko, że w niebie ludzie karmią się nawzajem.
Myślę, że piekło oczywiście istnieje, ale jest raczej stanem duszy niż miejscem.
Domyślny avatar

Sceptyk

01.03.2014 13:53

Panie inżynierze - a po co się ich tam waży? W gorącej smole? To chyba po to, aby prawo Archimedesa badać. A jakiej wagi się używa? No a te "ciała astralne" czyli pojęcie okultystyczne - ciekawostka. Tak na poważnie - warto może dać teksty komuś do przeczytania przed publikacją, bo inaczej jest "i smieszno i straszno".
marek.powichrowski

Marek Powichrowski

01.03.2014 14:49

Dodane przez Sceptyk w odpowiedzi na ciekawe

Tak, zamiast "warzyć" wyszło mi "ważyć". To mój błąd. 
"Ciało astralne" proszę potraktować jako pewną przenośnię.
Losek

Lech "Losek" Mucha

01.03.2014 15:56

Dodane przez marek.powichrowski w odpowiedzi na Tak, zamiast "warzyć" wyszło

Na przykład Sceptyk swoje teksty zawsze wysyła komuś do przeczytania. I jeszcze żaden nie wrócił... :-) Pozdrawiam.:-)
marek.powichrowski

Marek Powichrowski

01.03.2014 15:05

Dodane przez Sceptyk w odpowiedzi na ciekawe

Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Marek Powichrowski
Nazwa bloga:
Bądź wierny, idź
Zawód:
Inżynier z Bożej łaski
Miasto:
za górami, za lasami

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 96
Liczba wyświetleń: 247,046
Liczba komentarzy: 134

Ostatnie wpisy blogera

  • Kontrakt-poselski.pl
  • Pamięć głupku, pamięć!
  • Nareszcie coś optymistycznego

Moje ostatnie komentarze

  • Amen.
  • Dziękuję za ten cytat.   
  • C++ powstał jako produkt specjalnie do tego celu.

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • ​Lot kondora nad płonącym Reichstagiem
  • ​Prose pani, ja tes kopnąłem Jarka!
  • You always walk alone

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, Najbardziej cenna pamięć podręczna ;-)
  • Zbychbor, Panie Marku, kobyłka u płota pozdrawiam
  • Marek Powichrowski, Dziękuję za ten cytat.   

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności