Tego protest songu Paula McCartney’a nie da się słuchać cicho. Tego trzeba słuchać na pełnej mocy z głośników aby muzykę dało się odczuwać przez trzewia i układ kostny. Utwór powstał w proteście przeciwko krwawej niedzieli, którą mieszkańcom Derry w północnej Irlandii zgotowali żołnierze brytyjscy z 1 Regimentu Spadochroniarzy, którzy zabili 14 uczestników pokojowej manifestacji przeciwko prawu umożliwiającemu internowanie każdego Irlandczyka podejrzanego o terroryzmoraz przeciwko zakazowi organizowania demonstracji i zgromadzeń publicznych.
Brytyjczycy zabrali północną Irlandię Irlandczykom. Stare irlandzkie Derry zamienili na Londonderry. Wymazali go z map. Nawet programy automatycznie rozpoznające automatycznie poprawność pisowni przy pierwszej nazwie wskazują błąd a przy drugiej już nie. Turysta nieświadomy znaczenia tych dwóch nazw może się narazić na spore nieprzyjemności gdy w rozmowie z Irlandczykiem użyje brytyjskiej nazwy tego miasta. Brytyjczycy zamienili północną Irlandię w jeden wielki obóz. Irlandczycy zostali pozostawieni sobie samym.
Gdy słuchaliśmy tego songu w PRL-u to cisnęło się na usta: „oddajcie nam Polskę, psubraty!”. Song ten był symbolem oporu przeciwko odbieraniu ludziom prawa do samostanowienia, do suwerenności. W Wielkiej Brytanii publiczne odtwarzanie go było zakazane. Nie sądzę aby McCartney pisał ją "pod publiczkę". W swoim kraju mogliby sie znaleźć tacy, którzy wtedy uznaliby go za wroga publicznego. Ale tak trzeba. Jeżeli mój kraj okupowałby inny kaj to nie ma tu z czego być dumnym.
Utwór ten odżył w moje pamięci po masakrze na ukraińskim Majdanie.
Jakże żałośnie w tym tle brzmi głos premiera polskiego rządu. Wczoraj przeczytałem, że „nie będziemy wypruwać sobie żył” w sprawie pomocy dla Ukrainy. Jest to nowe wcielenie hasła z okresu II Wojny Światowej, że „Francuzi nie chcą umierać za Gdańsk”. Nie chcieli za Gdańsk to potem umierali za swoje miasta i wioski.
Ukraina nie jest istotna dla nas, dla Europy? A przez jaki kraj przebiega największa sieć gazociągów zasilających Europę zachodnią? Sami nie podniosą się tego dołka. Jeżeli nie pomożemy im to „pomoże” kto inny. Wtedy jednak będziemy mądrzy po szkodzie. To „niewypruwanie sobie żył” to jest cały Kazio, cały on. To jest płytki populizm na dziś i na czwartek. Ale nie jest widzenie w perspektywie pokoleniowej. Propozycja aby Ukraina „wzięła sobie kredyt” w MFW – przy całej ich obecnej niewypłacalności - to propozycja zastąpienia jednego okupanta drugim.
Jak to premier ma w swoim zwyczaju dziś aby przykryć przykrą sytuację powiedział, że wszystko to – jak to u niego - przez PIS oraz że to rekordowo krótkie porozumienie Sikorskiego uratowało życie setkom tysięcy Ukraińców. Słyszałem to na własne uszy: setkom tysięcy! Skąd ta wiedza o planowanych operacjach ludobójstwa aż na taką skalę? I jeden i drugi mówią o planowanych masowych zbrodniach. Należało by więc przepytać obu przed komisją sejmową. To są sprawy zbyt poważne aby przechodzić obok nich obojętnie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1756