Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Na trakcie Słowa: Naiwniactwo
Wysłane przez tsole w 12-01-2014 [09:07]
Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. (Mt 3,17)
Chrzest Janowy przynosił oczyszczenie z grzechów (baptein - zanurzać, obmywać). Czemu więc Jezus - Bóg Wcielony - poddał się temu rytuałowi? Przecież był bez grzechu!
Pytanie to musiał postawić sobie sam Jan, skoro wzbraniał się przed ową posługą: to ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie? (Mt 3,14)
Czyniąc tak, Jezus poddał się woli Ojca i zszedł pokornie między grzeszników. W ten sposób zapowiedział, że bierze na siebie grzechy świata. On sam nie potrzebował chrztu: Mateusz podaje, że natychmiast wyszedł z wody (Mt 3,16), inaczej niż inni, którzy wyznawali wówczas swoje grzechy.
Jest jeszcze jeden ważny powód: akt chrztu Jezusa kończy się uwierzytelnieniem Jego misji. Oto sam Bóg uznał Go za Swego Syna, dając do zrozumienia, że będzie aprobował wszystko, co On powie i uczyni: A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. (Mt 3, 16-17)
Niejeden powie: „otworzyły się niebiosa”? „gołębica?” Naiwniactwo. Któż uwierzy w takie bajania w XXI wieku?
A czegóż ci trzeba, byś uwierzył? Ryku statku kosmicznego? Porażającego błysku laserów?
To jest dopiero naiwniactwo.
Komentarze
12-01-2014 [14:57] - tadeusz.K | Link: Objawienie Jezusa
#Niejeden powie: {.....} Naiwniactwo.#
Dla mnie fakt chrztu Jezusa staje się bardziej zrozumiały, gdy połączę relację Mateusza i Jana.
Naiwniactwo: lasery/kamery ówczesnych również nie pomieściły tego faktu w swoich obiektywach.