Elity potrzebne od zaraz

Polska nie ma elit. Tak zwane salony warszawki czy krakówka, to grupy uzurpatorów sprzedających kit ciemniakom. Ale z pretensjami do bycia elitami. Co za bzdura!

 Cóż to takiego są te elity we współczesnej Polsce? Kim są ludzie, którzy sprawują, albo przynajmniej chcą sprawować rząd dusz? I dlaczego mamy właśnie takie środowiska opiniotwórcze, bądź w zamyśle opiniotwórcze.
 
Pofolguję sobie i powiem poetycko, że społeczeństwo bez elit jest jak łódź, ciemną nocą, u skalistych wybrzeży, bez żadnej latarni na widnokręgu.. Po prostu miota się i łatwo może pójść na dno. To samo ją czeka, gdy na skalistym wybrzeżu płoną fałszywe latarnie, zapalone właśnie po to, by tą nieszczęsną łódź (społeczeństwo) sprowadzić na manowce.
Takie fałszywe latarnie, czyli samozwańcze elity, płoną właśnie teraz w Polsce.
 
Ktoś może się oburzyć i stwierdzić – elity to elity, jakże mogą być „samozwańcze”? Ja jednak twierdzę, że takimi są i postaram się to poniżej wyjaśnić.
 
Kiedyś, przed wiekami, (ale nie tak dawno, jak by się wydawało) sytuacja była niezmiernie prosta. Istniała struktura wybitnie zhierarchizowana, piramidalna wręcz na danym terytorium:
władca – dwór – arystokracja – szlachta, bądź rycerze, czy inni panowie – i na dole, szeroką ławą – lud. Były okresy, gdy jeszcze niżej byli niewolnicy, ale tutaj możemy to pominąć.
Elitarność, czyli zdolność do narzucania opinii, tworzenia wzorców, jak i również marzeń, co do wspinania się do góry, była absolutnie zawężającym się kręgiem i co oczywiste, punkt centralny stanowił władca – król, cesarz, czy inny monarcha, będący arbitrem absolutnym.
Elitaryzm stanowił układ społeczny, którego celem było znalezienie się w jak najwyższym i zarazem najwęższym kręgu i pilne strzeżenie, by nikt inny, w łatwy sposób do tego kręgu nie dołączył.
 
Co ciekawe, pieniądze, również tak stare jak ten hierarchiczny układ, nie stanowiły przepustki do wybranego kręgu elity. Żydowscy bogacze, od których niejeden król chętnie pożyczał pieniądze, byli w głębokiej pogardzie i niezmiernie rzadko stawali się członkami elit. Jeszcze gorzej było z tymi, których dzisiaj nazywamy artystami. Chociaż pod koniec nieco to się zaczęło zmieniać. Za to zupełnie inaczej było z myślicielami, albo jak byśmy dzisiaj powiedzieli, naukowcami (i pseudonaukowcami też). Często wchodzili do elit swoich czasów. Ba, lecz równie często ci właśnie myśliciele byli zwariowanymi arystokratami albo ekscentrycznymi szlachcicami, więc nic w tym dziwnego.
 
Wszystko to niestety się rypnęło we Francji, za Rewolucji, gdy na sztandary wpisano te głupie słowo „egalite” i od tego czasu, w erze nowożytnej zaczęły powstawać tylko różne paskudztwa, jak: socjalizm, komunizm, faszyzm, neoliberalizm, geizm (mój patent) i jeszcze inne, równie paskudne – izmy.
Muszę tu stanowczo zaznaczyć, że powstały egalitaryzm nie ma nic wspólnego ze starogrecką demokracją. Tam istniał system autorytetów i elit. A prymitywny egalitaryzm elity zniszczył, a w pustce po nich zaczęły wyrastać zrakowaciałe potworki, jak np. zjawisko celebrytyzmu (lub jak by było właściwiej z punktu widzenia psychologii – cele-debilizmu), albo „Krytyka Polityczna”.
 
Po tym okresie, różnie to bywało z elitami oraz tworzeniem się nowych elit. Na przykład w Wielkiej Brytanii do dzisiaj niewiele się zmieniło w tradycyjnej strukturze elit. Może tylko częstsze nadawanie tytułów szlacheckich piłkarzom i aktorom, którzy zastąpili sławnych piratów, czy innych zamorskich grabieżców (oczywiście, gdy dzielili się łupem z koroną).
W Stanach Zjednoczonych początkowo sprawa była jasna – elity stworzyli tzw. „ojcowie pielgrzymi”, generalnie przybysze na statku Mayflower. Dołączyli do nich później „ojcowie założyciele”, czyli pierwsi przywódcy Stanów, twórcy konstytucji i całego systemu.
Jeszcze dzisiaj, przynależność do którejś z tych rodzin nobilituje człowieka automatycznie. Fakt, z reguły z takimi rodami związane są także duże pieniądze. Te pieniądze w USA miały duże znaczenie w przynależności do elit. I to nieważne często, jak zdobyte. Takim klasycznym przykładem jest rodzina Kennedych, gdzie ojciec Joseph zdobył fortunę na szmuglu alkoholu w czasach prohibicji, a już synowie zrobili wspaniałą karierę polityczną, z prezydenturą USA włącznie. Obecnie sprawa z amerykańskimi elitami jest nieco bardziej skomplikowana. Można przyjąć, że nie ma jednego centralnego ośrodka opiniotwórczego.
Jest Wschodnie Wybrzeże z Waszyngtonem, Nowym Jorkiem, Bostonem i Filadelfią. Jest Kalifornia z Los Angeles i San Francisco i jest reszta Stanów.
 
W takiej Szwecji natomiast Rewolucja Francuska i egalitaryzm spowodował, że praktycznie nie ma w pełni wykształconych elit. Jest sporo autorytetów w różnych dziedzinach, ale praktycznie wszystkie środowiska są otwarte i każdy, jak się wykaże, to staje się osobą opiniotwórczą. I to, mimo, że jest król i dwór.
 
Polska miała szerokie i mocne elity. Podstawą była dość szeroka szlacheckość i o czym pisał Coryllus, rozproszona struktura dworów szlacheckich, jako centrów skupiających i regulujących życie na danym terenie. W XVIII wieku powoli część szlachty, nierzadko zubożała, zaczęła tworzyć elity intelektualne. Wielu szlachciców zostało zmuszonych, przez wypadki dziejowe do zdobywania wykształcenia i podejmowania pracy. Tak powstały silne grupy naukowców, lekarzy i inżynierów. Także wykształconych administratorów. Obok szlachty, grupą, która dobrowolnie starała się zdobywać wykształcenie byli polscy Żydzi.
 
No i gdzież jest ta polska elita, lub polskie elity?
 
Skutecznie rozprawili się z nimi Hitler i Stalin.
Zdawali sobie świetnie sprawę z tego, co napisałem na początku – naród bez elit jest jak ta łódź nocą, na wzburzonym morzu bez światła brzegowej latarni.
Listy proskrypcyjne polskich elit, nawet tych w najniższym stopniu lokalnych były przez Niemców przygotowywane na długo przed II Wojną. I gdy wojna wybuchła rozpoczęło się wielkie zabijanie. Weźmy tylko trzy przykłady, z którymi czuję się osobiście związany: mordy i egzekucje, z dnia na dzień, profesorów, uczonych i ich rodzin w Krakowie i Lwowie; bestialskie mordowanie całych rodzin ziemiańskich, nauczycieli, administracji, księży i policji na Grodzieńszczyźnie i zagładę wszystkich prominentnych mieszkańców Gdyni, zabitych w pobliskich Lasach Piaśnickich albo w Konzentrationslager Stutthof.
To była pełna premedytacja, naród polski bez elit, to będzie bezwolne stado niewolników.
Nigdy nie uda się zniszczyć wszystkich. Ale to, czego Hitler nie zdołał wykonać w 100 procentach, starał się kontynuować Stalin, od razu po zakończeniu wojny.
 
No i stało się. Poprzez zbrodnicze działania dwóch tyranów, morderców przerwana została ciągłość historyczna polskiej tradycji, myśli i patriotyzmu, której nosicielami były narodowe elity. Niedobitki, które przeżyły po tych makabrycznych czasach, nadal były ciężko zastraszone, bo przez lata komuny polowanie wcale się nie zakończyło.
Próżnia nie może istnieć, więc rosyjskie władze okupacyjne przywiozły, dosłownie na tankach, swoje elity – różnych tam Bermanów, Bierutów, Cyrankiewiczów czy Jaruzelskich.
Cel był jeden, ustanowić całkowicie nowe centra decyzyjne i opiniotwórcze i w żadnym wypadku nie dopuścić do odrodzenia się ciągłości historycznej polskich elit przedwojennych.
Jaka jest różnica między tymi „starymi” elitami, każdy myślący widzi na pierwszy rzut oka. Wybudowanie portu i miasta Gdyni zajęło ministrowi Kwiatkowskiemu tyle ile mniej więcej ministrowi Grabarczykowi zajmuje z trudem wybudowanie 100 kilometrów autostrady. Przed wojną z Gdyni do Warszawy jeździła popularna „Luxtorpeda”. Potrzebowała na podróż około 3 godzin. Teraz potrzeba, na tym samym dystansie prawie 8 godzin.
 
Nowe elity, które mają ludziom do zaoferowania tylko kulturę grilla, piwa i Tańca z Gwiazdami są tak marne, że bezprawnym jest wobec nich używanie pojęcia elita.
One zostały zastąpione przez wszechobecne Układy. System, który czuwa nad wszystkim, uważa, że elity w starym stylu są niepotrzebne. Jak trzeba ludziom dać jakiś autorytet, to podsuwa się naprędce skleconego celebrytę, fałszywego do szpiku kości, jak chociażby panią Środę.
W takiej sytuacji nic dziwnego, że 50% ludności nie chce głosować. A kto nami rządzi? Szkoda gadać.
 
Ciągłość historyczna została przerwana i nie można mieć nowych, dobrych elit stworzonych na zasadzie castingu.
Autorytet i szacunek to coś, co albo się ma, albo nie ma. A kupić tego nie można.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika witold46

19-12-2013 [19:04] - witold46 | Link:

Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie

Obrazek użytkownika kwintesencja

19-12-2013 [19:52] - kwintesencja | Link:

Autorytet i szacunek albo się ma, albo nie!!! Autorytet i szacunek wymaga od każdego bardzo wiele. Kupić tego rzeczywiście nie można. Obojętność wielu Polaków, to owoc braku autorytetu w ich otoczeniu. Czy rzeczywiście w obecnym czasie nie mamy Polaków z autorytetem? Są!!! Są, ale my wybieramy tych co mają za nic autorytet i szacunek. Ci co tak wybierają, oraz ci co nie wybierają, nie mają wyrzutów sumienia, oni mają sumienia czyste, bo nie używane. Trzeba pracować nad sobą i bliskimi, aby pojąć pojęcia - autorytet czy szacunek. Mam nadzieję, że każdy głos w tej sprawie, wyda kiedyś dobre owoce. Zło dobrem zwyciężajmy! Trzeba tylko chcieć bez przymuszonej woli otworzyć swoje oczy i uszy, i wyciągać wnioski swoim a nie czyimś rozumem.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2013 [20:35] - jazgdyni | Link:

Zniszczono naturalny system wartości i zapanowała powszechna nieufność.
Ludzie łatwiej zostają wrogami niż przyjaciółmi.
Np. mądrość nie jest w cenie.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Kenneth

19-12-2013 [19:56] - Kenneth | Link:

.. tylko "jelita" .. czego innego mozna oczekiwac po tej potwornej selekcji negatywnej, jaka zaistniala ?

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2013 [20:33] - jazgdyni | Link:

Ma nas wieźć taki pan Bartoszewski.
A pamiętacie, jak robiono autorytet z niejakiej Krzywonos? Kobieta roku!

Obrazek użytkownika fritz

19-12-2013 [20:06] - fritz | Link:

Polska ma elity.

Np. czesc z nich zginela w Smolensku.

Czesc zyje w Polsce. Zyja rowniez za granica.

Jedyna partia umozliwiajaca wykorzystanie Polskich Elit jest PiS.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2013 [20:30] - jazgdyni | Link:

Pewnie ma, lecz mają one nieduży wpływ na opinię publiczną.

A mąż stanu jest tylko jeden - JK.

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

19-12-2013 [20:13] - Lech Makowiecki | Link:

            ODBUDOWA  ELIT
                            
Zawsze, gdy myślę o nich, żal mi ich jak braci 
Poległych śmiercią nagłą, gdzieś na frontach świata.
Wspominam te miliony biednych ludzkich istnień
Zabijanych bezkarnie przez nieludzki system.
To prawdziwa ELITA spod orlego znaku –
Największych patriotów. I dumnych Polaków;
Uczonych, pedagogów, artystów i kleru,
Inżynierów, żołnierzy, poetów, bankierów,
Szlachetnie urodzonych i rodaków prostych
Których jedno łączyło – oddanie dla Polski!
Brakuje nam dziś wielce ich wiary gorącej
Umiłowania kraju (nad sprawy bieżące),
Żarliwego przesłania – że Polska ma przeżyć!
Nawet za cenę życia, danego w ofierze...
 
Oni, choć wybrać mogli: iść z „narodem panów”
Przed swastyką – jak folksdojcz –  ugiąć swe kolana,
Lub flagę białą skłonić przed sowieckim wojskiem
I – za czerwoną gwiazdę – sprzedać wiarę ojców –
Wbrew totalitaryzmom Ojczyznę wybrali!
A to już wystarczyło, by ich mordowali
I jak wilki ścigali... Po polach, po lasach,
By polskość wykorzenić, zmiażdżyć pod obcasem...
 
Gdy przestały już dymić nad Auschwitz kominy
Gdy skonała  Warszawa, Katyń zatarł winy,
Gdy – cudem ocalonych –  w karcerach zamknięto,
A doły zapełniono ciałami „wyklętych” –
Powyłaziły zewsząd wredne kreatury,
Rozbiegły się po kraju, niczym głodne szczury;
Opanowały wszystkie stołki i urzędy,
Nastał terror czerwony, czerwone obrzędy,
Zniewolenie umysłów i psucie młodzieży,
Zastraszanie większości, by kłamstwu uwierzyć...

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

19-12-2013 [20:14] - Lech Makowiecki | Link:

Dzisiejsi spadkobiercy czerwonych kałmuków,
(Wyszkolone zastępy ich czerwonych wnuków),
Uwłaszczeni na krzywdzie polskiego Narodu
Sączą jad do umysłów patriotów młodych...
Dzielą... Kradną... Linczują maczetą-gazetą...                      
Zdradzają... Zniewalają... Rżą: „róbta, co chceta”!
Wyszarpują ochłapy wspólnego majątku
Ci, co ciągle starego pilnują porządku...
 
Gdy sens chcemy odnaleźć naszego tu trwania
Nowych ELIT nam trzeba, nowego rozdania!
Pora znów siły zebrać, wskrzesić etos cały,
I od podstaw zaczynać: „Ktoś ty? Polak mały”...
   
P.S. Przepraszam, ale nie zmieściłem się w jednym wpisie (tylko 2.500znaków)

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2013 [20:28] - jazgdyni | Link:

Pamiętam, że śp. Seawolf zawsze z dużą estymą mówił o panu Makowieckim.

Piękny wiersz.

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

19-12-2013 [22:27] - Lech Makowiecki | Link:

Żal. On był nasz, Gdynianin...

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2013 [22:35] - jazgdyni | Link:

Tak jest.

Taka szkoda... Był młodszy...
On mnie pchnął do pisania.

Serdecznosci

Obrazek użytkownika Janko Walski

19-12-2013 [20:51] - Janko Walski | Link:

Dzięki pracy i poświęceniu elit zdziesiątkowanych po powstaniu styczniowym, ale wciąż istniejących. Elity te w końcu zrozumiały metody Rosjan. Zawsze silne stronnictwo rosyjskie po stu dwudziestu latach straciło całkowicie grunt pod nogami. Później przez 45 lat wydawało się, że wszystko jasne, że rosyjski but zmów nas przydeptał. Gdy w końcu jakimś cudem udało nam się spod niego wyrwać znów górą stali się "realiści" z przetrąconymi kręgosłupami pokroju Mazowieckiego i gracze, którzy zaprosili do gry niedźwiedzia... 

Po powstaniu styczniowym elity prace u podstaw prowadziły, teraz podstawy będą musiały pracować nad elitami, uświadamiać je dlaczego rodzina jest ważna, wolność, więzy społeczne, tożsamość i duma narodowa, własne państwo. Huk roboty.

Poruszył pan kluczowy problem.

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2013 [21:38] - jazgdyni | Link:

Witam

Otóż to...
Wydaje się, w normalnej kolei rzeczy, że bez przywódców, wyraźnych autorytetów i wzorców prawidłowego postępu nie będzie.
To fakt, że po 1918 mieliśmy duże zasoby wykształconych obywateli ze szlacheckim rodowodem, którzy potrafili zrobić dla ojczyzny i narodu bardzo wiele.
Niestety, ci którzy teraz brylują na pierwszych stronach gazet, zrobią tylko to, co im samym przyniesie korzyść.
Odbudowa idei pro-państwowca jest niezwykle istotną potrzebą nas wszystkich.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Ewakropkapl

19-12-2013 [22:14] - Ewakropkapl | Link:

o samozwańczych "elitach" (bez cudzysłowu, nie potrafię). Zsowietyzowani, często bez rodzimych korzeni, ci złej woli i zwyczajni głupcy- bezwstydni karierowicze, którzy podstępnie wdarli się do uczelni, gazet, tv itp. z mentorską manierą pouczania narodu i przerabiania go na swoją modłę, a efekty widoczne, zwłaszcza podczas dwóch kolejnych kampanii wyborczych.
Płacze mi serce nad tysiącami wymordowanych i ocalałą garścią tych zaszczutych, przedwojennych szlachetnych...
- Ale nie kończmy naszych opowieści tak katastroficznie, przecież nie jest jeszcze beznadziejnie, dopóki działa choć kilku prawych ludzi nauki i kultury, zawsze jest światło i nadzieja, na odrodzenie. Panowie! Może nasze prawdziwe elity są zdziesiątkowane, ale są! Szanowni Panowie, w skromności swojej nie wycofujcie się z pierwszego planu, nie zostawiajcie pola samozwańcom, krzyczcie swoje prawdy, zasypujcie internet życiorysami Waszych (naszych) bohaterskich protoplastów! Panie Lechu Makowiecki, toż to i Pan należy do polskiej elity i to nie tylko z racji herbowego rodowodu, ale z bogactwa szlachetnych treści, jakie Pan wyjawia i propaguje od lat. Więc nie jest tak, że jesteśmy osieroceni przez prawowite elity, a jednie ogłuszani wrzaskiem barbarzyńców, fałszerzy i demoralizatorów. Jest szansa "póki my żyjemy", póki tacy jak Wy, nie przestaną myśleć po polsku, kochać po polsku i pisać po polsku...

Obrazek użytkownika jazgdyni

19-12-2013 [22:43] - jazgdyni | Link:

Witam

Pani gorący apel.
Lecz świat idzie naprzód i musimy tworzyć nowe elity. Nie panów rektorów Uniwersytetu poznańskiego, którzy odmówili sali na prawicowe sympozjum. I nie pana ex-ministra i ex-rektora, który na balu wódkę sobie do szklanki wlewał, żeby się nie rozdrabniać.
Elity nowe muszą być pełne zrozumienia i szacunku dla innych ludzi. Nie jak pan Bartoszewski, czy Michnik, dla których jesteśmy bydło.
Muszą myśleć o państwie, jako o naszym wspólnym dobrze.

Gdzie ich szukać?  Myślę, że najbardziej w blogosferze.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika corcaigh

20-12-2013 [00:53] - corcaigh | Link:

'W takiej Szwecji natomiast Rewolucja Francuska i egalitaryzm spowodował, że praktycznie nie ma w pełni wykształconych elit. Jest sporo autorytetów w różnych dziedzinach, ale praktycznie wszystkie środowiska są otwarte i każdy, jak się wykaże, to staje się osobą opiniotwórczą. I to, mimo, że jest król i dwór.'

Pan czyta swoje teksty przed publikacją ?

Obrazek użytkownika gorylisko

20-12-2013 [01:26] - gorylisko | Link:

to proszę się cosik dowiedzieć...

Obrazek użytkownika jazgdyni

20-12-2013 [06:12] - jazgdyni | Link:

Bernadotte, jako nowa linia dynastyczna w Szwecji jest oczywiście faktem. Jednakże, odwrotnie niż w UK i Norwegii, a podobnie jak w Danii, jest to "król malowany". Tam nie ma elit dziedzicznych sensu stricte, mimo, że ciągle jest parę rodów szlacheckich. Niczym się ze społeczeństwa nie wyróżniają.
Piszę na podstawie własnego doświadczenia.

Obrazek użytkownika gorylisko

20-12-2013 [11:40] - gorylisko | Link:

no i woltę bernadotta kiedy zdradził Napoleona...
owszem król malowany ale czy na 100%...

Obrazek użytkownika jazgdyni

20-12-2013 [06:15] - jazgdyni | Link:

Tak proszę pana, czytam.
I jest dokładnie tak, jak napisałem.
O Bernadotte i dworze królewskim w Szwecji napisałem poniżej do @gorylisko. Jest on wybitnie dekoracyjny i nie jest opiniotwórczy.

Obrazek użytkownika ruisdael

20-12-2013 [07:46] - ruisdael | Link:

podziwiam panią Łabonarską, pana Zelnika. Żeby w tym zawodzie zrobić coś takiego!!!

Obrazek użytkownika jazgdyni

20-12-2013 [07:57] - jazgdyni | Link:

To są chlubne wyjątki z których należy się cieszyć.

Pozdrawiam