Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Lalki wampirki i szaliczki w trupie czaszki
Wysłane przez Supernova w 16-12-2013 [20:56]
Kupiliście już państwo dzieciom prezenty? Ja tych dzieci do obdarowywania trochę mam, bo oprócz własnych – rodzina, chrześniacy – moi i zapracowanego męża, więc zaczynam buszowanie po sklepach jeszcze przed Adwentem. Tym bardziej, że niektóre prezenty trzeba wysłać pocztą, a tą Święta zawsze zaskakują, niczym zima drogowców i kartki, czy paczki wysłane mniej niż dwanaście dni przed Bożym Narodzeniem nie mają szans dojść na czas.
W tym roku wraz z pierwszymi stoiskami świątecznymi w supermarketach zaczęłam szukać odpowiednich kandydatów na prezenty. Zaczęłam od dziewczynek. Stoisko z lalkami wyglądało imponująco, ale... zaraz, zaraz. Co to za lalki? To już nie plastikowe, różowiutkie Barbie są modne? Weszłam między półki i poczułam się otoczona przez setki wampirów. Miały blade twarze i upiorne ubranka. Można było też dokupić akcesoria typu trumienka jako łóżeczko dla takiego maleństwa lub sukieneczkę do trumienki w modnej czerni . Nie powiem, że uciekłam z krzykiem, bo jestem twarda i niejeden horror już oglądałam.
Pomyślałam sobie, że może w takim razie zobaczę, co tam na stoiskach dla chłopców. Z samochodzików już wyrośli. Oprócz nich na półkach królują jakieś potwory – z niezidentyfikowanych dla mnie filmów , czy też gier komputerowych. O, właśnie! Że też nie pomyślałam o tym wcześniej – gry! Idę do odpowiedniego sklepu w tym samym centrum handlowym. Szukam wśród nowości. Jedyne, co się nadaje, to jakieś wyścigi samochodowe i FIFA 2014. Reszta to strzelanki. Można być snajperem lub zwykłym żołnierzem rozwalającym pojawiających sie zza rogu wrogów. Niby to wszystko od 16-tu lub 18-tu lat, ale wiem, że koledzy moich dzieci, bynajmniej w wieku dalekim od dorosłości prawie wszyscy te gry mają.
Idę do księgarni. Wiem, że nastoletni czarodziej nie jest już na topie, choć wciąż w pierwszej dziesiątce ulubionych postaci literackich światowej dzieciarni. A co teraz czytają dziewczynki około 15-tego roku życia? O wampirach? To też już nie nowość. Przechodzę obok kilku półek książek o romansach z wampirami i ... no, wreszcie mam. Nowość i to na honorowym miejscu. „Kosogłos” –„ To pewnie o jakimś ptaszku.”- myślę – Może być ładne”. Zamierzam kupić tę pozycję mojej chrześnicy, która niedługo kończy szkołę prowadzoną przez zakonnice. Zanim jednak podejmę decyzję czytam recenzję na okładce. Igrzyska śmierci, tom III- dowiaduję się z lakonicznego opisu. A więc to jest ostatni tom trylogii, w której zgodnie z modnym dziś trendem w młodzieżowej literaturze anglojęzycznej, epatuje się przemocą zarówno psychiczną, jak i fizyczną, krew leje sie strumieniami, a kolejni bohaterowie masowo giną. Kupić to delikatnej dziewczynce, za jaką uważam swoją chrześnicę? To może już lepiej Remarque’a „Na zachodzie bez zmian”, czy „Proszę państwa do gazu” Borowskiego – przynajmniej klasyka, a też straszne.
No to juz nie wiem. Jak jej kupię Musierowicz to pewnie pokaże mi białka oczu, a usta ułożą jej się w uśmieszek politowania.
A ciuchy? Idę do firmowych sklepów z ubraniami. Czego tam nie ma – szaliczki w trupie czaszki, czapeczki z napisami po angielsku „Jestem zły”, czy też ‘Ciemna strona mocy”. Dla dziewczynek – biżuteria jak u baby na rynku, tyle że z pacyfkami, szkielecikami i tym podobnymi ślicznymi ozdóbkami.
Coś w końcu wybrałam. Dla każdego dziecka, za którego prezent od Mikołaja byłam odpowiedzialna. Tylko czy Mikołaj to ciągle święty, czy może w tym roku przyjdzie jakiś lord Vader albo hrabia Drakula? Jeżeli nie, to można liczyć na przerośniętego krasnala w czerwonych rajtuzach. Najlepiej transwestytę. Bo ten Mikołaj w stroju składającym się z kapy, stuły, mitry i alby to już chyba boi się odwiedzać dzieci na tej ziemi, gdzie od przedszkola przygotowuje się je do życia w cywilizacji śmierci.
Komentarze
16-12-2013 [21:49] - Magdalena | Link: Moda na to cholerstwo trwa już ze 2-3 lata
mdli mnie na sam widok brr ...
A z pocztą ostatnio- też ze dwa lata nie jest tak źle ... Bywa lepiej niż z kurierem ... ;)
17-12-2013 [18:30] - Supernova | Link: Być może...
Ja w ostatnich latach kupowałam prezenty zamówione u mnie zupełnie jak w sklepie internetowym. W tym roku zamówień nie było, więc chciałam się wykazać twórczą inicjatywą :). Co do poczty, to mam wątpliwości. Zawsze był odzew adresatów, kiedy paczki dochodziły. W tym roku wysłałam 1- go grudnia i dotąd cisza, jak makiem zasiał.