Matka

Miało być o czymś innym, ale będzie o Niej. Wczoraj, w wieku 103 lat (a nie 93, jak podały telewizyjne Wiadomości) zmarła Marianna Popiełuszko, mama ks. Jerzego Popiełuszki.
Ta prosta zwyczajna kobieta była gigantem wiary. Ze swoją zwykłą niewyuczoną mądrością podchodziła do wszelkich przeciwności losu i życiowych tragedii. Tych ostatnich życie jej nie szczędziło. Pochowała syna, wnuka, męża i synową. „To jest wola Boża, tak musiało być, to Pan decyduje o tym"- mówiła.
Wychowała pięcioro dzieci, wraz z mężem prowadziła 17-hektarowe gospodarstwo, ale w centrum jej życia zawsze był Bóg. Nie rozstawała się z różańcem. To ona ze swoją głęboką wiarą ukształtowała przyszłego błogosławionego. Na spotkaniu z Janem Pawłem II powiedziała mu jednak, że to nie ona, ale Bóg dał Kościołowi kapłana męczennika.
Niedawno telewizja przypomniała serial na podstawie filmu o księdzu Jerzym. Ona też tak go nazywała – „ksiądz Jerzy”, nie „Jurek”, czy „synek”. Przecież oddała go Kościołowi. Wiedziała, że się naraża. W filmie jest scena z ostatniej wizyty księdza Jerzego w rodzinnym domu. Pod oknami jeździ w tę i z powrotem  esbecki samochód. Ksiądz prosi rodziców, żeby usiedli. „tak się chcę na was napatrzeć” – mówi, jakby czuł, że to ostatni raz. Ponoć przywiózł wtedy matce do zacerowania sutannę. „Zabiorę ją następnym razem. – powiedział - Jeżeli nie, to będziesz miała po mnie pamiątkę”. Na pożegnanie rzucił:  „Pamiętajcie, jeśli umrę, nie opłakujcie mnie." Skamieniała. Był słabego zdrowia, ale silny psychicznie. Nie przyszło jej do głowy, że umrze męczeńską śmiercią. „Lecz dzisiaj myślę, że zostając księdzem musiał myśleć o tym, że może umrzeć jak męczennik, bo to jest wpisane w powołanie kapłańskie – mówiła wiele lat później. Osobiście musiała identyfikować ciało syna w białostockim prosektorium. Widziała swoje dziecko zmasakrowane, nagie, ze śladami nieludzkich tortur. Mimo to wybaczyła oprawcom. "Przebaczam mordercom i jedyne czego bym chciała to żeby mordercy się nawrócili"- mówiła. Potrafiła ze swoistą mądrością powiedzieć, że oni przecież uderzyli w cały Kościół, nie w jej syna. Nie miała też pretensji do obwiniającego się o nieocalenie księdza Jerzego prymasa Józefa Glempa. Przyjechała z rodziną na jego pogrzeb.
Marianna Popiełuszko była też po prostu ludzka i kobieca. Chustkę, w której zawsze widzieliśmy ją w mediach dobierała pod kolor spódnicy. Na pytanie ile ma lat odpowiadała ze śmiechem, że tyle, ile zim.
Na co dzień słuchała Radia Maryja. Martwiła się losami kościoła i Ojczyzny. Po śmierci syna starała się kontynuować jego dzieło, n.p. pielgrzymki Ludzi Pracy zapoczątkowane przez ks. Jerzego. Wzięła też udział w tegorocznej pielgrzymce we wrześniu.
W 2006 prezydent Lech Kaczyński, odznaczył ją Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce i za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej.
1 czerwca 2010 roku, na kilka dni przed beatyfikacją syna skończyła 100 lat. Odwiedzili ją wtedy przedstawiciele władz państwowych i samorządowych.
W roku 2011 została „Człowiekiem Roku Tygodnika Solidarność”,  a w 2012 Krajowy Zjazd Delegatów obradujący w Kielcach nadał jej tytuł Zasłużony dla NSZZ „Solidarność”.
Rok 2013  przyniósł jej honorowe obywatelstwo województwa kujawsko-pomorskiego.
Choć przez wielu doceniana, zapraszana, obsypywana tytułami, pozostała prostą, skromną i ciepłą osobą.
 Jej pogrzeb odbędzie się w najbliższą sobotę, tj. 23 listopada br., w kościele św. Apostołów Piotra i Pawła w rodzinnej Suchowoli. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się o godz. 11.00.
W związku ze śmiercią pani Marianny Popiełuszko przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda ogłosił żałobę w Związku do dnia jej pogrzebu.
Tu żałoba, a tam radość. Ksiądz Jerzy na pewno osobiście powitał ją po tamtej stronie. Pomódlmy się za jej duszę.
W załączeniu piosenka Przemysława Gintrowskiego, którą bardzo lubił ksiądz Jerzy, a po jego śmierci stała się pewnego rodzaju symbolem tego męczeństwa.

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Magdalena

20-11-2013 [11:49] - Magdalena | Link:

i jej tematem był fragment tego oto wiersza ...
==================
Anna Kamieńska
Matce ks. Jerzego Popiełuszki

Żeby nie był odchodził z domu
żeby nie miała tej łaski być matką kapłana
siedzieć ważnie na prymicjach
teraz nie szumiałoby radio Popiełuszko Popiełuszko
jakby kto siał popiół po całym świecie
a taki był
a taki prawdomówny
że tego nie wypowie bezradność matczyna
utopili mi go pięknego świętego w szlamie rzeki
Wolałaby dziś nie być tą Polką struchlałą
jak Maryja pod krzyżem
wolałaby pochować w białostockim piaseczku.

Tłoczymy się dzisiaj przy jej sercu
a jej ręce leżą ciężko jak dwa kamienie
I jak ja teraz pójdę po wodę do studni
i jak kurom sypnę ziarna
piszą do mnie biskupi doktorzy
nie dla mnie te cierpiętliwe honory
ja jestem prosty ból do samego nieba.

31 października 1984 r.

Obrazek użytkownika Supernova

21-11-2013 [09:52] - Supernova | Link:

Piękny wiersz...Dziękuje za niego.

Obrazek użytkownika Janko Walski

20-11-2013 [11:54] - Janko Walski | Link:

Poza Nią jest pustka.

Obrazek użytkownika mostol

20-11-2013 [12:08] - mostol | Link:

miejsce po takich ludziach?