Czytałem kiedyś wydanie specjalne Polityki
(tak, "prawaki" też potrafią czasem docenić lewicowe pismo!)
- wydanie specjale poświęcone Prusom.
Pomocnik Historyczny POLITYKI - "Prusy - wzlot i upadek"
Tam
był rozdział poświęcony zaborowi Pruskiemu, a w nim - fragment o tym, jak za pomocą mass-mediów Niemcy próbowali nas odpolaczać i niszczyć.
Robili to w ten sposób, że zakładali pisma, i w tych pismach, na przykład, szczuli chłopstwo na ziemiaństwo, oraz uprawiali propagandę anty-katolicką. (min. pismo "przyjaciel chłopów" z 1848r.)
Sporo w to inwestowali, ale...
Ale ostatecznie ponieśli druzgocącą porażkę, a nawet efekt odwrotny od zamierzonego.
Bo lud wtedy trzymał się mocno swojej tradycji i religii,
a naród miał klasę INTELIGENCJI, która przewodziła mu intelektualnie,
i nie udało się takich socjo-technicznych szopek na Polakach uskutecznić.
Na przestrzeni lat wielokrotnie trafiałem na podobne relacje w różnych źródłach.
A dzisiaj?
Niemcy konsekwentnie od 23 lat wykupują lokalną prasę, ostatnio podano że kontrolują już 90% rynku..
- i nikt nie widzi problemu!
Niemiecki Newsweek rękami zdrajców uprawia bezwzględną i skrajnie brutalną propagandę anty-katolicką i anty-polską...
- i nikt nie widzi problemu!
Czemu nie widzi?
Bo całą inteligencję nam wymordowano, ci którzy przeżyli to niedobitki, zbyt nieliczne by stworzyć autentyczną klasę społeczną,
- a w miejsce wymordowanych podetknięto nam podróbę, produkt inteligencjo-podobny, tak jak tania margaryna udająca masło.
Zwykli ludzie się na tym nie znają - odpolaczeni, oderwani od swojej religii, i tradycji, pozbawieni kultury, po 45 latach okupacji sowieckiej - są bardzo podatni na manipulację i indoktrynację.
W dodatku środowiska patriotyczne nie potrafiły przez 23 lata tego stanu rzeczy zmienić, szarpiąc się i żrąc między sobą o byle ochłap, tolerując w swoim gronie miernych, durnych, miętkich aparatczyków, którzy myślą tylko o tym jak się odrobinkę nachapać.
Na szczęście to się powoli zmienia. Do głosu dochodzi pokolenie dzisiejszych 30-40 latków, którym całe świadome życie upłynęło w IIIRP.
Mamy internet, mamy nowe własne media prowadzone przez równie młodych zapaleńców jak my.
Czytamy, edukujemy się sami, i powoli, dzięki wiedzy i lekturom, staramy się być bardziej jak ci, którzy często nawet grobów nie mają.
Poznajemy ich życiorysy, ich spojrzenie na świat, odkrywamy co nimi kierowało - i chcemy być tacy jak oni.
Jest szansa że to my staniemy się w końcu pokoleniem, które wykreuje autentyczną klasę Polskiej, patriotycznej Inteligencji.
Bo druga strona, to "trzecie pokolenie UB", nie ma nam nic do zaoferowania.
Nie mogąc nam nic zaoferować, próbują nam wypromować swoje plugawe, zaćpane i zapijaczone potomstwo do roli "autorytetów".
Próbują zrobić z nas jak największych kretynów, cyników, hedonistów, tymi swoimi obsranymi programikami w stylu "Must Be The Penis", "Voice Of Kretyn", czy "ZjebIdol".
Ale to przestaje działać.
Nawet komuniści mieli jakąś tam ofertę - zakłamaną, głupią, ale spójną i posiadającą jakieś tam ideały.
A dzisiaj? Nawet najbardziej odpolaczony plebs zaczyna dostrzegać że coś jest nie tak,
ponieważ kontrast między tymi tysiącami wspaniałych patriotów przeszłych wieków, a post-komunistyczną hołotą jest tak ogromny,
iż zapiera dech w piersiach.
I dlatego wygramy.
Nie potrafisz odróżnić (ani dostrzec) partyjnego prawicowego aparatczyka od patrioty?
Idź sobie, anonimowa osobo.