Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Praga to też Warszawa. Odwołać Bufetową
Wysłane przez Teresa Bochwic w 02-10-2013 [13:37]
Przez Pragę zwykle przemierzam jak bolid (no, powiedzmy, taki powolniutki bolid), w każdym razie jakimiś „stradami” rzekomej obwodnicy – co to za obwodnica, co wychodzi na światła sygnalizacyjne! - szczelnie otulonymi tzw. ekranami, zakrywającymi dokładnie widoki. Albo Centralnym Szklanym Tunelem Czołgowym Bielany-Marki, czyli Nagle-Donikąd. Prawdziwą Pragę widuję więc rzadko. Wczoraj przejechałam się zwykłymi autobusami w okolice Wiatracznej i Placu Szembeka, a potem przeszłam w kierunku Szaserów i Chłopickiego i z powrotem.
Szok dla mieszkanki czystego i dobrze utrzymanego Ursynowa, bywalczyni niezłego Mokotowa i Żoliborza, a nawet Targówka i Szmulek.
Praga jest koszmarna. Jarkowi Guzy udało się zrewitalizować tylko fragmenty ulic Ząbkowskiej i okolicy, zanim go szurnęli. Zabudowa dalszej części dzielnicy stoi w stanie sprzed 60 lat, niestety pamiętam ją dość dobrze. Budynki odrapane, stare, osobne i czarne jak zepsute zęby w szczerbatej szczęce. Z wielu spadł tynk, odsłaniając jeszcze lepiej ślady po strzałach wojennych. Wszędzie ślepe ściany z cegieł, z przebitymi przez zdesperowanych lokatorów okienkami na światło.
Na co dzień żyłam w przekonaniu, zdawało mi się, że tylko lewa część Warszawy ucierpiała od bombardowań. Nie, na Pragę jak skansen wojny warto prowadzać wycieczki, pokazywać te dziurkowane mury i wwozić na nieliczne wysokie nowe budynki-plomby, by młodzież zobaczyła układ ulic i domów. Tak wyglądało bombardowane miasto.
Może lepiej, by restaurowaniem i odbudową Pragi zajął się teraz kto inny. Plac Szembeka jest właśnie świeżo odrestaurowany. Przez mieszkańców zwany teraz popularnie Placem Szubienicznym. Ogromną przestrzeń placu pokryto dokładnie na pewno nietanimi szarymi jak nagrobki płytami piaskowca, a na nielicznych wolnych skrawkach gruntu, porośniętych wysokimi chaszczami, stoi kilka szeregów – czego? Jak to określić - szubienic? przyrządów gimnastycznych wysokości 4 metrów? Obraz uzupełniają ławki parkowe jak narzędzia tortur, z wysokimi na chyba 2 metry oparciami i fioletowe światło wieczornych latarni. Ja wiem, to nie ona, to kolega, burmistrz, a nie Bufetowa, ale chyba Urząd Miasta ma jakiś nadzór nad takimi pomysłami? Choćby łagodną perswazję?
Większość takich miast przez te 68 lat zdołało się odrodzić.
Okradli mnie w autobusie, zabrali 3 karty bankowe. Prawdziwa, dawna Praga. Nic się nie zmieniło.
Komentarze
02-10-2013 [13:52] - Ma-Dey | Link: "..biorę lagie..,
jadę na Pragie..,dziewczynki nagie.."-itd.,Tak , zgoda...nie wiem tylko na co czeka opozycja..? Argumenty na "nie" leżą na ulicy, a może raczej przy nich..stoją np. Pragi właśnie-a ja słyszę cały czas stadion, most, bilety, korki-(tak na marginesie, korki to żaden problem w Warszawie (kto jeździł po Moskwie to wie jak wyglądają prawdziwe dotkliwe korki w metropolii), zatem po co wałkować argument który "władza" może zbić od ręki, pokazując zakorkowane inne miasta w Europie..?)
03-10-2013 [10:50] - Teresa Bochwic | Link: No nie, po co porównujemy się
No nie, po co porównujemy się z bezładną Moskwą? Mówimy o Europie! Korki są straszne, bo strukturalne, zamyka się dzielnice z powodu jakichś biegów czy rowerów, no i nagłe zwężenia. Korki są!!!
02-10-2013 [14:44] - ASPAL | Link: Co tą Pragą?
Urodzony na Pradze,wychowany na Pradze,moja żona z Pragi(z Trójkąta Bermudzkiego-jeśli kto z Pragi wie o co biega).Ta dzielnica zmieniła się,nie powiem,jedno centrom handlowe(CH"Wileńska),parę super-marketów,trochę koszmarnych wstawek budowlanych(Środkowa,Wileńska,Stalowa,Bródnowska),resztki niedobitych czynszówek na Konopackiej,Czynszowej...Ale to ludzie Pragę zmienili najbardziej,ex mieszkańcy podwarszawskiego Wołomina,Zagościńca,Ząbek,Kobyłki,w większości skutecznie likwidując "praskiego ducha",tych honorowych"u siebie nie kradnę" złodziejaszków,zakapiorów z bram na Małej,Wileńskiej,tu zadomowili się "żołnierze" mafii pruszkowskiej i wołomińskiej...może trochę idealizuję tę dawną Pragę,cóż,sentyment pozostał.Losy rzuciły nas na prowincję,może dlatego.
02-10-2013 [19:31] - gregoz68 | Link: Praga 1794
Mieszkam w Krakowie i nie powinienem się wtrącać. Niemniej... dla mnie Praga [poza "dalszą" rodziną] to suworow i dzieci na kozackich drewnach. A zabijano tam wtedy nawet psy i koty [poza Zajączkiem].
02-10-2013 [22:00] - kw123 | Link: NA JAKIEJ PRADZE???
Wiatraczna, Szaserów, Plac Szembeka to nie żadna Praga a od zawsze Grochów.
Jejmość byłaś na Grochowie.
02-10-2013 [23:19] - Secesh | Link: Pewien "stary" Warszawiak na moje oświadczenie, że jestem
z Pragi zapytał. A z której, Północ czy Południe?
Panie, ja na to, Warszawiacy wiedzą co to jest Praga i takich pytań nie zadają.
03-10-2013 [10:49] - Teresa Bochwic | Link: W moim lewobrzeżnym pojęciu
W moim lewobrzeżnym pojęciu Praga to wszystko co po drugiej stronie Wisły.