To, że Polacy są największymi antysemitami w Europie (nie mówiąc już o świecie) wiadomo od dawna. Raz po raz media z różnych państw dla przypomnienia nam tego faktu serwują artykuły na temat ,,polskich obozów koncentracyjnych’’. Nawet hitlerowcy (nie mylić z Niemcami) przy nas to niewiniątka. To jasne jak słońce. Jednak zawsze sobie zadawałem pytanie: ilu nas jest, tych złych? Przypadkowo znalazłem odpowiedź w książce Artura Żmijewskiego ,,Drżące ciała. Rozmowy z artystami’’ . Natrafiłem tam (przepraszam nie tam, tylko tu: http://historiaimedia.or…) na znamienne słowa Zbigniewa Libery: ,,Jak prowadzić kampanię pamięci na ich temat? [obozów koncentracyjnych] A że jest potrzebna szczególnie w Polsce – to nie ulega wątpliwości w obliczu siedemdziesięciu procent antysemicko nastawionej społeczności’’. To jest aż nas tylu? W kraju liczącym 30 milionów ludzi mających prawa wyborcze (według ostatnich wyborów; przypuśćmy, że pan Libera nie oskarżałby o antysemityzm dzieci i młodzież, chociaż ,,czym skorupka za młodu nasiąknie…’’) 21 milionów to antysemici. Sporo. I to w samym środku Europy!
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 3498
Wciaz przykladnie stosuja sie i korzystaja z "Instrukcji bolszewickiej" z 1943r.
dyrektywy Stalina:
"Gdy obstrukcjonisci stana sie zbyt irytujacy nazwijcie ich faszystami,nazistami,albo antysemitami.
Skojarzenie to wystarczajaco czesto powtarzane,stanie sie faktem w opinii publicznej".
To funkcjonuje do dzs.
ktorzy hitlera calym sercem i dusza popierali, tak okolo 95% wszystkich Niemcow w okresie hitleryzmu.
O ile nie wiecej.