Rozmowy z Cieniem (10): Dlaczego Eucharystia

Potok się nie zdumiewa, gdy spada w dół i lasy milcząco zstępują w rytmie potoku — lecz zdumiewa się człowiek! Jan Paweł II - Tryptyk Rzymski Zdumiony człowiek pyta. Zdumiony człowiek myśli.     - Ależ masz marsową minę! - Owszem, bo dziś będzie bez taryfy ulgowej. - A czemuż to? - Chciałbym porozmawiać o czymś fundamentalnym, czymś co jest źródłem i szczytem życia Kościoła. - Chyba się domyślam. Chodzi o Eucharystię? - Tak. Powiedz, jak ty ją pojmujesz. Tylko zwięźle, rzeczowo i bez ściemy. - To temat rzeka ale niech ci będzie. Jeśli Pan Jezus wyraźnie powiedział: „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata” to chyba nie ściemniał. - I zdecydował być z nami pod postaciami chleba i wina? - Wierzymy, że po Przeistoczeniu chleb staje się Jego Ciałem, a wino Jego Krwią. Ja uważam Eucharystię za najdoskonalszą formę obecności Zmartwychwstałego Chrystusa w Kościele. - Najdoskonalszą formę, powiadasz? A mnie się wydaje, że niezbyt fortunną. Wiesz jak przeciwnicy Kościoła komentują słowa „Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J6, 53-54).”? Jako formę kanibalizmu. Powiadają, że prymitywny człowiek od dawien dawna wierzył, że wraz z rytualnie spożytym ciałem, posiądzie również duszę zjedzonego, przez co zyska jego cechy - i w tym celu cytują nawet Ezechiela: „Jedzcie mięso bohaterów i pijcie krew książąt ziemi, aż do upicia… I nasycicie się u stołu mego mięsem koni i jezdnych mocnych i wszelkich mężów walecznych, mówi Pan Bóg”. - To świadczy, że w zupełności nie rozumieją, o co w Eucharystii chodzi. Taka właśnie interpretacja jest świadectwem prymitywizmu myślenia. - No to mnie oświeć, abym mógł im stawić czoło! - Zacznijmy od tego, że Eucharystia po grecku znaczy dziękczynienie. Chodzi tu o dziękczynienie złożone Bogu Ojcu przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy (dlatego bywa też nazywana Wieczerzą Pańską). Dziękczynienie to miało charakter Ofiary: Jezus stał się nowym barankiem paschalnym, złożonym, zgodnie z pla­nem Bożym, w ofierze dla Nowego Przymierza. Eucharystia bywa też nazywana Łamaniem Chleba, ponieważ nawiązuje do cudu rozmnożenia chleba na pustkowiu – lub Komunią – a to dlatego, że spożywając Ciało i Krew Pańską pod postaciami chleba i wina, jednoczymy się z Chrystusem i tworzymy z nim jedno ciało. - Powiedziałeś „pod postaciami chleba i wina”, a to chyba co innego niż twierdzenie, że to prawdziwe Ciało i Krew Chrystusa! - Zgodnie z całą tradycją Kościoła wierzymy, że pod postaciami eucharystycznymi jest rzeczywiście obecny Jezus. Jest to obecność – jak mądrze wyjaśnił papież Paweł VI – którą nazywa się realną nie przez wykluczenie, tak jakby inne formy obecności nie były realne, ale przez antonomazję (zastąpienie nazwy własnej inną nazwą), gdyż jej mocą cały Chrystus staje się istotowo obecny w rzeczywistości swego ciała i krwi. Dlatego wiara wymaga, byśmy w obliczu Eucharystii mieli świadomość, że stajemy przed samym Chrystusem. - Może to i mądre ale bardzo zagmatwane. - Mówiąc prościej, chodzi tu o mistyczne Ciało i Krew Chrystusa Zmartwychwstałego. - Aha, a ono nie było tym samym co ciało fizyczne, skoro przenikało przez ściany, pojawiało się i znikało… - Z pewnością posiadało cechy, jakich nie ma zwykłe, materialne ciało. - Mój znajomy który odszedł od Kościoła ironizuje mówiąc, że kiedy był jeszcze katolikiem i przystępował do Komunii, zawsze czuł smak opłatka, a nie ciała. - Bo nie rozumiał istoty przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, które dokonuje się przez konsekrację. To przeistoczenie nazywa się też transsubstancją. - Wytłumacz to po ludzku. - Będzie ciężko ale spróbuję. W przyrodzie mamy dwa typy przemian. Pierwsza to taka, w której zmieniają się tylko cechy ale nie właściwości - np. malując ścianę zmieniasz jej kolor. Druga to taka, gdzie zachodzi zmiana i cech i substancji np. spalanie drewna powoduje powstanie popiołu, który ma inne własności niż drewno. Ale w przyrodzie nie jest znana zamiana substancji bez zamiany cech - a na tym właśnie polega transsubstancja. Czyli widzimy chleb, czujemy jego smak i zapach, ale to już nie jest chleb. - To nie da się pogodzić ze zdrowym rozsądkiem! - Powiedzmy raczej że nie da się zrozumieć w kategoriach czysto materialnych. Dlatego tym, którzy uważają, że wszystko musi być wytłumaczalne przez nauki przyrodnicze, zostaje tu tylko ironizowanie. Tymczasem, jak nauczał Jan Paweł II w Liście Apostolskim Mane Nobiscum Domine: Eucharystia jest wielką tajemnicą, która z pewnością nas przerasta i wystawia na wielką próbę zdolność naszego rozumu do wychodzenia poza pozorną rzeczywistość. Tutaj nasze zmysły niedostają, lecz wystarcza nam sama wiara, zakorzeniona w Słowie Chrystusa i przekazana nam przez Apostołów. I za św. Piotrem w imieniu każdego z nas powtarzał Chrystusowi: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego (J6, 68). - Jan Paweł II był chyba mocno przejęty Eucharystią skoro poświęcił jej encyklikę, a rok 2004/2005 ustanowił Rokiem Eucharystii… Owszem, On rozumiał jej istotę, siłę i potrzebę. Zobacz jak o tym pisał w tej Encyklice Ecclesia de Eucharistia: „Gdy myślę o Eucharystii, patrząc na moje życie kapłana, biskupa i Następcy Piotra, wspominam spontanicznie wiele chwil i miejsc, w których dane mi było ją sprawować. Pamiętam kościół parafialny w Niegowici, gdzie spełniałem moją pierwszą posługę duszpasterską, kolegiatę św. Floriana w Krakowie, katedrę na Wawelu, bazylikę św. Piotra oraz wiele bazylik i kościołów w Rzymie i na całym świecie. Dane mi ją było również sprawować w wielu miejscach na górskich szlakach, nad jeziorami i na brzegach morskich; sprawowałem ją na ołtarzach zbudowanych na stadionach, na placach miast... Ta różnorodna sceneria moich Mszy św. sprawia, iż doświadczam bardzo mocno uniwersalnego - można wręcz powiedzieć kosmicznego charakteru celebracji eucharystycznej. Tak, kosmicznego! Nawet wtedy bowiem, gdy Eucharystia jest celebrowana na małym ołtarzu wiejskiego kościoła, jest ona wciąż poniekąd sprawowana na ołtarzu świata. Jednoczy niebo z ziemią. Zawiera w sobie i przenika całe stworzenie. Syn Boży stał się człowiekiem, aby w najwyższym akcie uwielbienia przywrócić całe stworzenie Temu, który je uczynił z niczego. I w ten sposób On - Najwyższy i Wieczny Kapłan - wchodząc do odwiecznego sanktuarium przez swoją krew przelaną na Krzyżu, zwraca Stwórcy i Ojcu całe odkupione stworzenie. Czyni to przez posługę kapłańską Kościoła, na chwałę Najświętszej Trójcy. Doprawdy jest to mysterium fidei, dokonujące się w Eucharystii: świat, który wyszedł z rąk Boga Stwórcy, wraca do Niego odkupiony przez Chrystusa.” - No ale jak z tym dotrzeć do ludzi? Inny z moich znajomych uważa, że Eucharystia to oszustwo. Ludzie zamiast koncentrować się na naukach Jezusa, na tym, aby wierząc być blisko Niego, klękają przed opłatkiem, jedzą opłatek, czczą opłatek. Natomiast gdzieś mają Słowo Boże, prawdę, wiarę, a po komunii z eucharystycznym Jezusem wcale nie robią się lepsi. - Tym ludziom powiedziałbym tak: zastanów się, może, przystępując do Komunii Św. wcale jej nie przyjmujesz? Eucharystia nie jest rodzajem tabletki mogącej uzdrowić nasze serca - taką może ci przepisać lekarz kadriolog. Eucharystia jest raczej jak źródło światła emitujące Boską Energię. Nie przypadkiem Jan Paweł II zaliczył ją do tajemnic Światła! Zostaniemy napromieniowani tą Energią w takiej mierze, w jakiej potrafimy otworzyć swoje serce. Podejdziemy do Komunii, aby spożyć ten Boży pierwiastek, a potem wyjdziemy na ulicę, wrócimy do domu, promieniując świętością samego Boga. - Co rozumiesz przez promieniowanie świętością Boga? - To samo co rozumiem przez promieniowanie Miłością. Gdy jej nie mamy w sercu, jesteśmy „jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący”.  
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Leszek Witkowski

03-09-2013 [14:02] - Leszek Witkowski | Link:

Panskie wypowiedzi zmuszaja do refleksji. Do powaznych refleksji.
Podziwiam Pana, ktory posadajac obszerna wiedze o tajnikach najmniejszych i najwiekszych obszarow wszechswiata, laczy ja z gleboka Wiara - ktorej niejeden kaplan moglby pozazdroscic.
To tak rzadkie dzis zjawisko wsrod naukowcow wychowanych na teorii Darwina.
Trudno pojac i zrozumiec czynniki nie materialne, widoczne przeciez golym okiem - jak chociazby cud zycia zaklety w ziarnie.

Jak trudno odczytac i zrozumiec niepojeta ingerencje sil kierujacych naszym zyciem osobistym, ktora zwykle jest skladana na grzbiet osiolka zwanego przypadkiem.

P.S.
Od dawna podejrzewam Pana, iz pod garniturem nosi Pan skrzetnie ukryty sznur zakonny. :)

Obrazek użytkownika tsole

03-09-2013 [17:57] - tsole | Link:

Takie komentarze dodają chęci.

"Wiara - ktorej niejeden kaplan moglby pozazdroscic."
Wielu z nich mogłoby jej zazdrościć prostej galicyjskiej chłopce :)

"To tak rzadkie dzis zjawisko wsrod naukowcow wychowanych na teorii Darwina."
Teoria Darwina doskonale wzmacnia chrześcijańska wizję świata - pokazał to juz dawno o. Teilhard de Chardin. Początkowo KRK przyjmował jego koncepcje bardzo chłodno, dzis jest już inaczej - np. Benedykt XVI cytował go i polecał wręcz entuzjastycznie.

"pod garniturem nosi Pan skrzetnie ukryty sznur zakonny"
Raczej pasek u spodnie (czasem szelki) :)