Rozumiem intencje kibiców Lecha Poznań, którzy wywiesili transparent, dotyczący polskich PANÓW i litewskich CHAMÓW. Ponoć coś tam, w pierwszym meczu na Litwie zdarzyło się, co sprowokowało Poznaniaków do takiej ekspresji.
Rozumiem intencje, ale..nie popieram.
Uważam, że po dwakroć trafili oni (kibice Kolejorza) kulą w płot.
Po drugie mianowicie, rozglądam się i...nie za bardzo widzę PANÓW.
Czy dziewczyna na kasie w almach, czy innych biedronach może uważać się za PANA? Albo chłopak, w trakcie fakultetów, znający parę języków, który właśnie na recepcji w pensjonaciku, na nocną zmianę?
Kwiaciarki, które wstają w środku nocy, jadąc na giełdę kwiatową, górnicy z rozedmą, górale przebrani za niedźwiedzie?
Pasażerowie PKP (a propos), którzy stoją w polach po 5 godzin, w pociągach dalekobieżnych? Albo pacjenci publicznej opieki zdrowotnej...Oczekiwanie na przetykanie kanalików łzowych u dziecka, w klinice, to ...10 lat! No chyba że prywatnie. Niemalże od reki: 4 tys. zł.
Mam dalej?
Gdzie te PANY?
Może biznesmeni pokroju senatora Stokłosy?
Właściciele rzeczonych almów i biedron, dyrektorzy korporacji, prezesi kopalń?
Parafrazując słynną kwestię z "Folwarku Zwierzęcego" Orwella: wchodzę między rodaków, rozglądam się i nie wiem kto PAN a kto CHAM.
***
A po pierwsze?
Czy nie od takiego podejścia Polaków do Ukraińców, zaczęła się niewyobrażalna gehenna rodaków we Wschodniej Galicji i na Wołyniu?
Z jednej strony, ciągle smaga się nas pedagogiką wstydu, a z drugiej te PANY i CHAMY...
Tak to widzę.
Znajmy proporcyje Mości Panowie.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5507
powrotu "polskich panów" a raczej widział tam państwo,będące "strefą buforową" dla Polski przed atakiem Rosji.Jest w tym pewna racja.Wbrew "przedwojennym panom" i ja uważam,że (niestety w zgodzie z komunistami,ale w niektórych nielicznych sprawach mieli rację) Polska powinna być krajem jednolitym narodowosciowo.
Wlasnie jej wielonarodowościowość i narastające przez to antogonizmy wewnętrzne czyniły ją słabą.Oczywiscie lewackie oszołomy widzą w wielokulturowosci same plusy i wzbogacanie kultury.Ja jestem jednak realistą.
"Polscy panowie" zz pewnością budzili niechęc u "najemnych" Ukraińców,czy Białorusinów,a fakt,że pod ruskim butem było im gorzej niewiele dla nas zmienia.
Jeżeli zaś chodzi o sytuację ,którą opisujesz,jak najbardziej masz prawo do takiej oceny,co nie zmienia faktu,ze oceniamy efekt,a nie przyczynę.
Gdyby w Polsce był MSZ,a nie Radek Sikorski-mistrz w przepraszaniu za wszystko,to zareagowałby wczesniej na sytuacje na Litwie i moze wtedy kibice nie musieliby brać w swoje ręce "polityki zagranicznej państwa".
Potwierdza się głoszona przezemnie od dawna teza:kto nie szanuje sam siebie,tego nikt nie szanuje.
Nie chodzi o "wymachiwanie szabelką"(jak to stara sie wpierać społeczeństwu),a o zwykłe partnerskie,równorzędne relacje w stosunkach.
Oczywiście fajnie jest mieć państwo jednonarodowe. Ja tylko sądzę że Polska w obecnej nazwijmy to konfiguracji będzie albo satelitą Berlina albo satelitą Moskwy. Mnie sie to nie podoba. Kiedy ondosilismy największe sukcesy? Właśnie za tych czasów kiedy byliśmy wielonarodowi. Dlaczego to się skonczyło , bo rozegrała nas ładnie Rosja. Dzisiejsza Polska , Białoruś i Ukraina to około 90 mnl ludzi. Niezła przeciwwaga dla Niemiec i słabnącej Rosji. Oczywiście na razie nie ma co się spodzewać rewolucji technologicznej u naszych sąsiadów tylko ze nie zapominajmy , że sami niedawno tacy bylismy. Mielismy odgrodzic sie Bialorusią i Ukrainą od Rosji? No to Rosja sięgnie po nich i nici z naszych planów. Lepiej pomyśleć o konfederacji ( wiem idea teraz śmieszna ale jutro może już nie być taka)i mieć silne niezalezne panstwo.
Nawet Białorusini dostrzegają niebezpieczenstwo wpadniecia w ramiona Moskwy i podjeli jakiś rok temu dyskusje na temat konfederacji z Polską.
Co do równorzędności to sie zgadzam. Baner jednak miał na celu obrażanie. Jesli był podobny u nich ok, ale pokazmy że tak bylo bo jak na razie to tego nie widzę.
Demolowano polskie samochody,niszczono mienie.Żadna tajemnica.Co do konfederacji,nie twierdzę,że ejst nierealna,nie jestem jej zwolennikiem poprostu.Żyjmy każdy w swoim państwie,osobno i w zgodzie z sąsiadami.Żeby tak mogło być,trzeba dużo pracy,silnej armii i gospodarki.Mądrych ludzi u steru i lojalnych wobec ojczyzny sędziów.
Mnie również do lewicy bardzo daleko,co nie zmienia faktu,że poziom nauczania za komuny był zdecydowanie wyższy niż obecnie.Czy takie stwierdznie czyni mnie sympatykiem komuny?Na pewno nie.To realizm.Co było dobre,trzeba uczciwie powiedzieć,a co złe,sprawiedliwie osądzić i ukarać.
Żmudzini bo to nie są Litwini maja problemy sami ze sobą. Sa tak małym narodem , że widzą wkoło siebie tylko potencjalnych wrogów , którzy czyhają na ich niepodległość. Skoro tak sie zachowywali to dostali to o co sie prosili. Powinnismy jednak zamieścic na necie takie zachowanie.
Jestem jak najbardziej za silnym państwem i armią. Niestety cierpimy na chroniczny brak inteligencji ktora prowadzi naród.
Co do konfederacji to uwazm jednak ze to niezły pomysł. Na poczatek z Białorusia bo z nimi nie mamy tylu zatargów. Ich prezydent mam nadzieje ze kiedys odejdzie i wtedy byłaby szansa na przynajmniej rozmowy. To bylby juz niezły poczatek. O ile taka federacja odniasłaby sukces sadze że Ukraina też mogłaby sie przyłączyc ( tutaj ciąży nam Wołyń )
Co do oświaty to się zgadzam , było lepiej.
Witam,
Jeśli faktycznie cos takiego mialo miejsce , że zostali sprowokowani to przynajmniej chciałbym sie o tym dowiedzieć. Nawet jeśli zostali sprowokowani to może dobrze jest sie zastanowic czy nie stoi za tym ktos komu zalezy na wywołaniu wojny pomiedzy kibicami a w końcu narodami.
Jak dla mnie to jest celowa akcja. Nie dopuścic do zbliżenia nas i Litwinów, Białorusinów i Ukraińców.