Ponieważ pan pastor Chojecki nadyma się swoim powołaniem do nawracania wrednych katoli na "własciwą wiarę" to może należałoby przypomnieć, że takie zadęcie a nawet większe z czasów XVII wieku. Szwecja za czasów Gustawa Adolfa II, kraj protestancki co się zowie... sam zaś w/w król czuje misję do pokonania wrednego katolstwa które w Polsce zagraża biednej Szwecji... no tak, gdyby nie drobny fakt, że flota polska była mniejsza od szwedzkiej...własciwie to była flota gdańska i elbląska...
Nie wiem czego Gustaw Adolf się bał i dlaczego...może pan pastor Chojecki w swojej łaskawości to raczy objaśnić mnie katolowi któren odmawia zdrowaśki rozważając tajemnice różańca...
Ostatnie dwa tygodnie spędziłem w Polsce, miałem okazję obejrzeć parę ciekawych filmów dokumentalnych... m.in. był także film o budowie okretu Vasa na rozkaz w/w króla Gustawa Adolfa II... w filmie pokazano także ulotki jakie w/w król propagował w Polsce gdzie była mowa o tym jak to on pokona smoka katolicyzmu w tejże Rzeczpospolite Obojga Narodów...
Budowany z jego rozkazu okret był przypuszczalnie najwiekszym tego typu okrętem na Bałtyku... dwupokładowy galeon z sześćdziesięcioma siedmioma działami...okręt przeznaczony do pokonania tego katolskiego smoka w Polsce. W filmie pokazano cały proces budowy a także kontekst historyczny, zwykłych ludzi którzy brali w nim udział oraz tło, miasto, sytuację, a nawet poszczególnych ludzi z imienia i nazwiska. nie tylko tych z najwyższej półki ale zwykłych marynarzy, ich dziewczyny, żony, kochanki... Główny konstruktor okrętu, zmarł na rok przed feralnym rejsem... ale jego żona oraz współpracownicy ukończyli dzieło.
Nadszedł dzień próby w 1628...całe miasto przyszło obejrzeć okręt który miał być taranem na katoli wrednych... miały miejsce wprawdzie niepokojące sprawy...np. problemy ze statecznością... ale kto by sie przejmował takimi drobiazgami...tymbardziej, że rok wcześniej, rozegrała się bitwa pod Oliwą...chyba nie muszę przypominać kto odniósł sukces. tego dnia, dumne narzedzie do poskromienia kotolstwa nie bez trudu odbiło od nabrzeża i z trudem ruszyło w wyznaczonym kierunku...dmuchnął wiatr i zebrane na nabrzeżu tłumy mogły obserwować jak duma Gustawa Adolfa II (nie był obecny przy tym wydarzeniu) po przebyciu niecałej mili zaczęła pogrążać się w morzu...
Po chwili z wody wystają tylko maszty z kilkunastoma trzymajacymi się kurczowo ludźmi...
Polecam to pańskiej uwadze panie pastorze Chojecki...tymbardziej, że rok później, król szwedzki dostał baty w bitwie pod Trzcianą z wojskami katolskiej Rzeczpospolitej Obojga Narodów.
Na uwagę zasługuje kilka faktów...po śmierci niedoszłego pogromcy katolicyzmu panowała Krystyna...abdykowała na rzecz Karola Gustawa sama zaś konwertowała się na katolicyzm i pochowana jest w bazylice św. Piotra na Watykanie ;-)) (panie pastorze Chojecki, widzisz i nie grzmisz ? ;-) )
Karol Gustaw zaś to ten potopu...nieźle mu szło z opanowywaniem Rzeczpospolitej Obojga Narodów dopóki nie zachciało mu się kasy klasztoru na Jasnej Górze... jakby nie patrzeć przeor klasztoru o. Augystyn Kordecki podpisał akt lojalnosci wobeć Karola Gustawa...
ale wiadomo, kasa to kasa... nieprawdaż panie pastorze Chojecki...
To by było na tyle... wiem jedno, że Matka Boża uprosi Jezusa żeby ten pomógł utrzymać Jej Królestwo...i wierzę, ze któregos dnia Jezus Chrystus zostanie królem Polski.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4165
kiedy sprawdzałem źródła, doszły bitwa pod Oliwą, Trzcianą, Krystyna, Karolus Gustwus i to bynajmniej nie z Sienkiewicza
proszę czytać ze zrozumieniem...
motywacje są różne... np. pan pastor Chojecki pieprzy coś o protestantyźmie i jego misji...
więc pokazuję jemu i innym, jak ta misja zdechła w XVII wieku...później też...
i będzie tak teraz... z misja palikota i innych cwaniaczków postympu jak cholera
napad na klasztor który deklarował lojalność wobec władzy przypomina działania rostowskiego i donka w skoku na kasę której brakuje...
czyli nie ważne jak jestes lojalny, złodziejska władza i tak będzie próbowała skubać obywateli...