Opara potwierdza: Turowski mówił o 3 rannych

Jakub Opara w RMF FM: Pan ambasador Turowski mówił, że prawdopodobnie przeżyły trzy osoby, bo trzy karetki pogotowia zabrały trzy ciała, które okazywały znaki życia i zabrały je do szpitala w Smoleńsku.

To kolejna osoba, która stawia w roli informatora na temat rannych ze Smoleńska Tomasza Turowskiego. W "Mgle" widać, jak ambasador wita Jarosława Kaczyńskiego na płycie lotniska w Smoleńsku. Postać ta, według ministrów Lecha Kaczyńskiego, opóźniała wręcz przyjazd brata prezydenta na miejsce tragedii, nie odpowiadając na ich telefoniczne prośby. Podejrzany o związki z agencją wywiadu PRL organizował polskie wizyty w Katyniu 7 i 10 kwietnia. Skąd wziął informację o 3 rannych i karetkach? Czy Turowski został przesłuchany przez prokuraturę wojskową, a jeśli nie, to dlaczego?

Radosław Sikorski jeszcze chyba nie skomentował rewelacji, dotyczących osoby ambasadora. Jedyny długi komunikat MSZ, jaki się pojawił, ujawnił portal wpolityce.pl. Rzecznik ministerstwa potwierdził, że Turowski organizował polskie obchody. Wątek 3 rannych ofiar i karetek na sygnale, które miały zabrać ciała z miejsca katastrofy Tupolewa, został zdementowany. Pisała o tym "Gazeta Polska", jednogłośnie skrytykowana za teorie spiskowe i rzekome fantazje w artykule.

Jednak pierwszym człowiekiem, który przekazał tę informację światu, nie był żaden dziennikarz, a właśnie ambasador Turowski. Po godzinie 11 ówczesny rzecznik MSZ, Piotr Paszkowski, powiadomił na konferencji prasowej o 3 osobach, które katastrofę przeżyły. Skąd ambasador miał tę wiedzę, dlaczego milczy - albo nikt nie może go o to spytać?

Jeśli polska strona chce poznać wszystkie szczegóły katastrofy w Smoleńsku, musi rozwikłać tajemnicę Tomasza Turowskiego.