"Olszewski odchodzi, agenci pozostają” – napisaliśmy 5 czerwca 1992 po „nocnej zmianie”, czyli obaleniu rządu Jana Olszewskiego za suwerenność, w niezależnej, choć osaczonej agenturą gazecie „Nowy Świat”. Kilka dni wcześniej wyrzucono z niej naczelnego, Piotra Wierzbickiego, za tekst Krzysztofa Wyszkowskiego o agenturalności ministra spraw zagranicznych III RP - Krzysztofa Skubiszewskiego.
Wieczorem 4 czerwca reporterzy przyniesli nam z Sejmu do drukarni świeżutką "listę agentów", przygotowaną przez Antoniego Macierewicza. Nowy naczelny gazety nie zgodził się jej opublikować.
4 czerwca 92 rano wspominaliśmy jeszcze rocznicę pierwszych od 1945 r. wyborów z 1989 r., gdy komuniści dopuścili kandydatów społeczeństwa i zezwolili na w jednej trzeciej wolne wybory. Pamiętam tamtą pochmurną niedzielę, wolne plakaty płonące solidarycą na murach i sznury wyborców. Jak było 99,5 proc. frekwencji w PRL, to nikogo było widać w punktach wyborczych. Jak teraz było 62 proc., to wyborcy szli, i szli, i szli od rana do wieczora, gotowi głosowac na kogokolwiek, byle nie dotychczasową władzę.
Komuniści przepadli. Ale to był ostatni dzień entuzjazmu wymęczonych ludzi, bo wiodąca opozycja zmartwiła się sukcesem "Solidarności" (tej części sfotografowanej z Wałęsą, ale kto mógl wtedy wiedzieć, jak się sprawy mają) i weszła w kolejne układy.
Nie wiedzieliśmy wtedy, że władza została podzielona, pieniądze wzięli komuniści, a odpowiedzialność za reformy, za bezrobocie, wezmą „nasi”. W praktyce oznaczało to parasol „Solidarności” nad rządami III RP i skupienie z czasem na Związku rozpaczy i nienawiści oszukanych Polaków.
5 czerwca 92 było jasne. Wróciło nowe, agenci pozostali.
Pierwotna wersja komentarza ukazala się 4 czerwca 2013 w "Gazecie Polskiej Codziennie"
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 4285
Pozdrawiam serdecznie
Powiedzmy to sobie wyraźnie i bez matactwa.
Został obalony przez Lecha ps. Bolek Wałęsę, który działając wspólnie i w porozumieniu z obecnym szefem ugrupowania o nazwie Platforma Obywatelska RP - Donaldem Tuskiem oraz innymi osobami, z których część została zarejestrowana przy pomocy urządzenia zapisującego obraz i dźwięk, dokonali zamachu stanu na legalnie urzędujący rząd Jana Olszewskiego.
Telewidzom podano, że to Olszewski szykował zamach stanu. Dokonano w ten sposób aktu agresji na suwerenność Polski, ataku i manipulacji medialnej podobnej do prowokacji gliwickiej. I za to - za zamach i oszustwo powinni być rozliczeni sprawcy tego zamachu!
Dlatego uważam, że powinni za to też przeprosić i wyjaśnić jak było.