Siedzi mi w głowie, oj siedzi impreza na 2 maja, organizowana wspólnie przez radiową Trójkę, GW i Prezydenta RP. Impreza zwana "Orzeł może".
A w innych, bardziej trzeźwych wersach tytułu: "Ożeł morze", "Morzeł oże", czy "Dzień Flagi bez flagi".
I tak sobie skojarzyłem. Impreza z okazji 60-lecia panowania królowej brytyjskiej Elżbiety II (2012).
Wiele uroczystości. Podróże królowej, po wspólnocie brytyjskiej.
No i koncert przed pałacem Buckingham. Wielu artystów m.in.: Steve Wonder, Robbie Williams, Paul McCartney. Tłumy widzów.
I rzecz, która urzeka: dziesiątki tysięcy flag brytyjskich.
W kraju, który daję się za przykład nowoczesności, postępu, w kontrze do tradycji, propagujący gender i homo.
Przyznam, że mimo wszystko przechodzą dreszcze. I jeszcze uczucia zazdrości i wstydu.
Że w Wielkiej Brytanii, nie wstydzą się flagi.
Nie wiem, czy jest drugi kraj, w którym Prezydent świętuje tak wymowne święto z różowych balonem i buksiakiem na nadgarstku.
Proszę zobaczyć wykonanie piosenki. Wersja inna od innych. No i te flagi.
A piosenka dla @eski;)
http://www.youtube.com/w…