Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Wysoki dług publiczny nie szkodzi gospodarce!

Ja Samuraj, 08.05.2013
2009 rok był dla zjednoczonej Europy rokiem, w którym wszystko się zaczęło… Ujawniono tragiczną sytuację finansową Grecji. Potem, w miarę upływu czasu, okazało się, że problem finansowy dotyczy coraz większej liczby państw z południa Europy. Komisja Europejska planując działania naprawcze wobec państw w kryzysie, oparła się na jednej, jedynej publikacji. Jest to artykuł profesorów: Kenneth Rogoff z Uniwersytetu Harvarda oraz Carmen Reinhard z Harvard Kennedy School, o tytule „Growth in a Time of Debt” (wzrost w czasie długu).
http://scholar.harvard.edu/files/rogoff/files/growth_in_time_debt_aer.pdf
W swojej pracy wyliczyli oni, że „średnie realne tempo wzrostu gospodarki państwa, w którym dług publiczny przekracza 90% Produktu Krajowego Brutto, wynosi minus 0,2%”. Były to alarmujące dane! Innymi słowy wniosek z artykułu był następujący: kiedy dług publiczny w relacji do PKB przekroczy 90%, to gospodarka będzie upadać. Dane te były tak sugestywne, że zaraz podchwyciły je media, kształtując w oczach społeczeństwa wizję długu państwa jako przyczyny wszelkiego zła.
Autorzy ci również napisali książkę „This time is different” (tym razem jest inaczej), która miała wpływ na niektóre posunięcia japońskich ekonomistów. A więc wydawałoby się, że to autorzy znani i uznani, na których autorytecie można polegać. I faktycznie – Komisja Europejska zawierzyła im całkowicie, wprowadzając drakońską politykę oszczędności wobec krajów w kryzysie. Mając jednocześnie poparcie „właściwie wykształconej” opinii publicznej.
A tymczasem historia napisała zupełnie nieoczekiwany ciąg dalszy. Doktorant Uniwersytetu Massachusetts Amherst, Thomas Hernon, nie zawierzając tak bezgranicznie owym ekonomicznym autorytetom, próbował odtworzyć obliczenia jakie przeprowadzili autorzy artykułu i doszedł do zupełnie innych wyników! W szczególności nigdzie nie znalazł potwierdzenia tezy, że „wzrost Produktu Krajowego Brutto spowolni znacząco, kiedy dług publiczny wyniesie ponad 90%”. Analizę tę potwierdzili także jego promotorzy: prof. Michael Ash i prof. Robert Pollin. Okazało się, że wyniki przedstawione w artykule „Grow in Time of Debt” są fałszywe!
Oczywiście początkowo spowodowało to wielki spór z autorami. Wkrótce jednak odkryto przyczynę błędu: prof. Rogoff i Reinhard korzystając z arkuszy kalkulacyjnych Excel zrobili techniczny błąd, przez który program nie uwzględnił wszystkich danych. W rzeczywistości średnie realne tempo wzrostu gospodarki państwa, w którym dług publiczny przekracza 90% Produktu Krajowego Brutto, wynosi 2,2%, a nie jest ujemne, jak straszono poprzednio!
Ostatecznie autorzy znamiennej publikacji uznali swój błąd i wydali oświadczenie z przeprosinami. Ale czy to jest wystarczające zadośćuczynienie dla Greków i Hiszpanów, którzy utracili środki do życia, gdy Komisja Europejska zmusiła ich kraje do realizacji polityki oszczędnościowej? Szkoda już się stała. Czy w takiej sytuacji słowo „przepraszam” coś zmienia?
Na każdy kraj w Unii Europejskiej zostały narzucone ograniczenia w możliwości zaciągania długu publicznego (procedura nadmiernego deficytu finansowego). Każdy kraj (chyba tylko poza Niemcami) musi oszczędzać, co prowadzi do spadku tempa wzrostu gospodarczego i zmniejszania wpływów podatkowych. To skutkuje wzrostem deficytu budżetowego i na końcu (o ironio!) zwiększa wartość długu publicznego w relacji do PKB.
A to dzieje się dzięki promowaniu, w oczach opinii publicznej, fałszywej, skompromitowanej już teorii ekonomicznej.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2928
Domyślny avatar

rob london

09.05.2013 05:42

sa w stanie wlasciwie reprezentowac interesy narodowe; jest to tylko potwierdzeniem faktu, ze klasyczne kanony prowadzenia polityki wlacznie z ich ostatecznymi XIX-wiecznymi definicjami nie stracily na aktualnosci; to co zaczelo sie od Fukuyamy i dalej w postrzeganiu polityki i ekonomii to teoryjki idiotow dla frajerow czyli pseudointelektualnej gawiedzi podazajacej za nowymi pomyslami na objasnienie otaczajacej nas rzeczywistosci; tymczasem powazne panstwa uzywajac tego belkotu jako zaslony dymnej realizuja swoje cele narodowe z cala bezwzglednoscia kosztem panstw slabszych nie zwracajac uwagi na ,,koniec historii'', globalizm, globalne ocieplenie, efekt cieplarniany, wzrost poziomu CO2 i inne bzdury; USA, Rosja, Chiny, Niemcy, UK, Francja, Izrael i kilka innych poprostu realizuja wlasne interesy uzywajac jedynego sensownego narzedzia czyli klasycznych metod prowadzenia polityki nawet jeszcze w wiekach srednich; sa to: do ut des - daje abys dal czy wrog mojego wroga jest moim przyjacielem; innym razem stosuja Clausevitz'a ze wszystkimi tego konsekwencjami. well ... that's it :-)
Ja Samuraj
Nazwa bloga:
Okiem Japończyka
Zawód:
ekonomista

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 78
Liczba wyświetleń: 231,709
Liczba komentarzy: 228

Ostatnie wpisy blogera

  • Neoliberalizm: "pracownik to koszt" - i co z tego wynika?
  • Zasada zrównoważonego budżetu-wzmacnia czy zabija gospodarkę
  • Ekonomia neoklasyczna a... niemieckie autostrady.

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Widmo głodu w Europie?
  • Czy Holandia przypieczętuje upadek strefy euro?
  • Zasada zrównoważonego budżetu-wzmacnia czy zabija gospodarkę

Ostatnio komentowane

  • Anonymous, Tradycyjnie rozmijasz się z prawdą i nie sądzę, że nieświadomie. Począwszy od pierwszego zdania „Aktualnie obowiązująca teoria ekonomiczna przekonuje o korzyściach płynących ze zmniejszania roli „…
  • szara_komórka, Zrównoważony budżet można prowadzić w gospodarstwie rodzinnym lub szerzej w gospodarce "zamkniętej" ( gdzie zarabiasz tam wydajesz, i dotyczy to wszelakiego typu działalności). Takiej gospodarki…
  • szara_komórka, ...

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności