Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

NEOKOMUNIZM. WIDMO TERAŹNIEJSZOŚCI (V)

Łukasz Kołak, 21.02.2013
     Czy rozwiązanie Związku Sowieckiego w 1991 r. oznaczało ostateczny upadek komunizmu? Czy od tej pory wróciliśmy w stare koleiny międzynarodowej polityki, w której wolne i suwerenne państwa narodowe realizują swoje cele, tak jak miało to miejsce przed rewolucja bolszewicką? Czy wrogiem niepodległościowych aspiracji części Polaków jest stara, imperialna Rosja?
     Brazylijski profesor Olavo de Carvalho, dyrektor The Inter-American Institute, nie odpowiada na tak postawione pytania twierdząco. Jego wypowiedzi na interesujące nas problemy są niezwykle ciekawe i praktycznie nieznane w świecie polskiej „niepokornej, prawicowej” publicystyki. Warto zatem przyjrzeć się spostrzeżeniom brazylijskiego antykomunistycznego „oszołoma” zanim „silni, zwarci i gotowi” staniemy do boju z wrogiem naszej niepodległości. Musimy wszak wiedzieć z kim mamy walczyć, a ponieważ z pewnej odległości lepiej widać całość spraw nie bagatelizujmy głosu niechcianych proroków zza oceanu.

     Spostrzeżenia prof. Carvalho burzą podstawowe dogmaty politologów i publicystów w takim samym stopniu jak słynna sentencja Carla Schmitta dotycząca kwestii suwerena w państwie, którą rozpoczyna on swoją Teologię Polityczną. Przypomnijmy, że według niemieckiego filozofa suwerenem w państwie jest ten kto ma zdolność przeprowadzenia zamachu stanu. Dzięki tej trafnej diagnozie możemy zlokalizować suwerenna choćby w dzisiejszej Polsce. Nie są nimi rządy wyłaniane w wyniku wyborów. Losy gabinetów Jana Olszewskiego i Jarosława Kaczyńskiego (o Lechu Kaczyńskim nie wspominając) dobitnie pokazują, że realną władzę ma kto inny – ten, a właściwie ci, którzy te rządy potrafili obalić. Premierzy i ministrowie w dzisiejszej Polsce posiadają tylko, jak słusznie zauważa Stanisław Michalkiewicz, „zewnętrzne znamiona władzy”. Realną siłę mają ci, którzy potrafią tak posterować nastrojami społecznymi, aby władzę niechcianym intruzom odebrać lub zlikwidować ich fizyczne. Wiara zatem, że kolejne wybory cokolwiek zmienią w naszym kraju wydaje się  niepoprawnym fantazjowaniem, politycznym przesądem.

     Wróćmy jednak do poglądów Olavo de Carvalho. Według brazylijskiego profesora podmiotem historii i polityki są te organizacje polityczne lub zorganizowane grupy interesu, które posiadają długofalowe lub stałe i niezmienne cele polityczne, są zdolne do ich realizacji nawet jeśli wymaga tego duży upływ czasu, a co za tym idzie posiadają zdolność do reprodukowania swoich elit, owe cele realizujących. Ważnym elementem jest także umiejętność owych struktur do dostosowywania swojej strategii politycznej w zależności od zmieniających się uwarunkowań zewnętrznych. Tego wszystkiego nie posiadają „klasyczne” państwa narodowe, zwłaszcza demokratyczne. Tam bowiem polityka jest funkcją zmieniających się nastrojów społecznych wyrażanych podczas cyklicznych wyborów. Elity narodowych państw demokratycznych, chcąc zachować władzę w swoich krajach, podporządkowane są sondażom i ich zmiennym wynikom, a co za tym idzie nie mogą realizować długofalowych koncepcji, dążyć do stałych i niezmiennych celów. Taką zdolność posiadają tylko wg brazylijskiego profesora: dynastie królewskie, arystokracja, religie uniwersalne, organizacje o charakterze ezoteryczno – inicjacyjnym jak loże masońskie i… organizacje rewolucyjne jak partie komunistyczne. Państwa i narody są jedynie wytworem działania tych sił, ich żywotność zależy tylko od woli owych ponadnarodowych instytucji. Bagatelizowanie tego faktu jest zdaniem prof. Carvalho politycznym i naukowym błędem. Geopolityka i jej prawa dla takich organizacji nie jest żadna przeszkodą.

     Współcześnie o dominację nad światem rywalizują trzy wyodrębnione przez Carvalho ponadnarodowe byty:
1) Rosyjsko (sowiecko) – Chiński, na czele którego stoją służby specjalne obydwu krajów,
2) Muzułmański – na czele z Bractwem Muzułmańskim i islamskimi przywódcami religijnymi,
3) Zachodni – na czele z elitą finansową tworzącą takie struktury jak np. Klub Bildelberg czy Komisja Trójstronna, zwany również przez profesora Syndykatem (Stanisław Michalkiewicz zapewne użyłby wobec tego ostatniego bytu określenia „grandziarze finansowi ze wschodniego wybrzeża USA”).

     Co ważne polityka Syndykatu nie jest tożsama z polityką państw anglosaskich, choć ich elity bardzo często są na jego „pasku”. Innym ważnym uzupełnieniem wywodów Carvalho jest spostrzeżenie, że każda z tych wyszczególnionych grup pomimo różnych interesów i celów politycznych może używać podobnych metod dążąc do ich realizacji oraz… współpracować ze sobą. Ta ostatnia uwaga jest szczególnie ważna dla środowisk patriotycznych w Polsce. Szukając wsparcia na Zachodzie, który pomóc ma nam w walce z „Rosją”, musimy pamiętać o współpracy elit finansowych Syndykatu ze Wschodem, przejawiających się m.in. w fakcie finansowania rewolucji bolszewickiej przez część finansjery czy dostarczaniu sowietom technologii wojskowej. Wszak zachodni kapitaliści lubują się w byciu akwizytorami sznura przeznaczonego na ich szyje…

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2099
Łukasz Kołak
Nazwa bloga:
Widmo teraźniejszości
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6
Liczba wyświetleń: 15,817
Liczba komentarzy: 8

Ostatnie wpisy blogera

  • DZIEŃ LISTOPADOWY (OPOWIADANIE)
  • NEOKOMUNIZM. WIDMO TERAŹNIEJSZOŚCI (IV)
  • Neokomunizm. Widmo teraźniejszości III

Moje ostatnie komentarze

  • z szanownym Autorem. Uważam, że (przez samo żet) potrzebujemy dziś odbudowy idei antykomunistycznej - antysowieckiej. Ruch narodowy, obojetnie czy młody czy stary, tkwiący w koleinach swych błędów…
  • Lesław Maleszka ps. KETMAN: "Doskonałe pytanie". Ale musimy wiedzieć jak się organizować i co najważniejsze - przeciw komu!? Jak sie organizować, żeby para nie szła w sowiecki gwizdek, dalibóg nie…
  • Rzeczywiście mamy z tym problem na "prawicy". Ale nie chodzi już o same definicje, tylko o zrozumienie, że sytuacja polityczna jest kontrolowana i nic nie dzieje się bez akceptacji komunistycznych…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Neokomunizm. Widmo teraźniejszości III
  • NEOKOMUNIZM. WIDMO TERAŹNIEJSZOŚCI (I)
  • NEOKOMUNIZM. WIDMO TERAŹNIEJSZOŚCI (II)

Ostatnio komentowane

  • Emilian Iwanicki, Przeciez gdy dostana nas wszy to dajemy sie zjesc do bialej kosci?!
  • , to dopiero oszust.Namęczył sie spioch co by narozbijać wyborów na rozkaz tych co sie bał.Na koniec zniszczył w sejmie lustracje w wykonaniu rzadu J.Olszewskiego.Typowy tchórz w muszce... Idac dalej…
  • Łukasz Kołak, Lesław Maleszka ps. KETMAN: "Doskonałe pytanie". Ale musimy wiedzieć jak się organizować i co najważniejsze - przeciw komu!? Jak sie organizować, żeby para nie szła w sowiecki gwizdek, dalibóg nie…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności