Homofobia??

Każdy w naszej nowoczesnej, liberalnej cywilizacji ma prawo wyboru orientacji seksualnej zgodnej ze swoimi potrzebami! A całe nowoczesne, światłe i postępowe, euro liberalne społeczeństwo Unii Europejskiej, i także ja, jako członek tego społeczeństwa nie chcę być zaliczony do homofobów. Indoktrynuje mnie przecież postępowa prasa, telewizja i wszelakie media, że to wstyd być homofobem. A zwłaszcza szczególny wstyd, dla każdego człowieka dobrze wykształconego i postępowego. Jeśli się z tym nie zgadzam, to jestem ciemniakiem, zacofańcem i umysłowo niedorozwiniętym facetem. No i – co za wstyd – przede wszystkim homofobem. A któż z nas chciałby być tak paskudnie zaszufladkowany przez kogokolwiek?
No kto z Was?

Mam nadzieję, że orientacja seksualna nie będzie nigdy wpisywana do naszych paszportów. Niestety, nie jest to całkiem pewne. Być może, że środowiska homoseksualne zażądają, aby ich orientacja seksualna była uwidoczniona w paszportach, czy dowodach osobistych. I tak się pewnie wkrótce stanie!
Homoseksualiści i lesbijki będą dumnie obnosić się z tym, mając potwierdzenie swojej orientacji w dowodzie osobistym, czy paszporcie.
Zaczynam się obawiać, czy i mnie nie zechcą coś w tej dziedzinie wpisać do paszportu.
Kto wie, czy z czasem nie powstanie jakaś komisja, która przesłucha mnie i nie zadecyduje, aby mi do dowodu wpisać słowa: „heteroseksualny homofob”?  Całe szczęście, że aktualnie wymieniam dowód osobisty i będzie on ważny przez 10 lat!
Wkrótce pewnie przyjdzie czas na parytet - określona ilość osób każdej orientacji seksualnej powinna być reprezentowana w Sejmie, czy Parlamencie Europejskim.
Należy przypuszczać, że wkrótce potem również zoofile będą mogli udokumentować swoją orientację seksualną i będą urządzać swoje parady. 
Dalej nie będę ciągnął możliwości rozwoju tego wątku. Nasza cywilizacja jest przecież demokratyczna i nie możemy nie stosować demokratycznych, postępowych zasad w naszym euro liberalnym społeczeństwie do kazdego.
Potem, a raczej już wkrótce należy spodziewać się przedefiniowania pojęcia małżeństwa i rodziny. Demokracja nade wszystko!
- A co nastąpi jeszcze potem?
- Wszyscy o orientacjach seksualnych odmiennych od tych uznawanych za normalne (czyli homoseksualiści, transseksualiści, biseksualiści, lesbijki, pedofile, zoofile, nekrofile, itd.) znikną i ich nie będzie!
- A cóż takiego z nimi się stanie?
- Nic takiego! Zostaną wycięci w pień, lub zgładzeni! Można używać obu określeń!
- Jak to? Kto na to pozwoli? My na to nie pozwolimy!
- Oj pozwolimy! Pozwolimy! Będziemy już wtedy muzułmanami i nie będzie jakiejś tam prymitywnej cywilizacji zachodnioeuropejskiej!
Tak się stanie!

Ciekawi jesteście, co o tych sprawach myślą nasi sąsiedzi z Rosji? Oni przecież nie przynależą do tej super postępowej cywilizacji Zachodnio Europejskiej znajdującej się w swoim schyłkowym okresie. Oni też nie chcą być nazywani homofobami! Tam nie ma żadnej histerii z jakimiś tam homofobiami! Tam panuje zdrowy rozsądek i troska o cywilizację prawosławną!
Już w 2002 r. w Państwowej Dumie proponowano nawet kryminalne karanie za jednopłciowe stosunki. Niektórzy nasi sąsiedzi chcieli przedobrzyć trochę, ale się opamiętali.
Rezolucja Parlamentu Europejskiego „Homofobia w Europie” z 18 stycznia 2006 r. określa homofobię jako „irracjonalny strach i wstręt do homoseksualności i lesbijek, gejów, biseksualistów, transseksualistów, powstałe na tle uprzedzeń podobnych do rasizmu, ksenofobii, antysemityzmu i seksizmu.”
Dziwna i nienaturalna jest ta definicja spreparowana przez naszych euro liberalnie postępowych urzędników w Brukseli. Mówią, że z punktu widzenia socjologii i psychologii, jest to definicja bezwarunkowo prawidłowa. Wymienione zjawiska nie tylko mają być zbieżne, ale i wzajemnie powiązane; przy czym ksenofobia (z greki xenos – obcy, postronny i phobos – strach) to jest pojecie negatywne, irracjonalny strach i nienawiść do cudzych. Jej obiektami mogą być jak konkretne socjalne grupy, tak i uogólniony cudzy.
Czyż ta definicja nie jest stekiem bzdur?
Przecież nikt nie chce, aby o nim mówiono, że ksenofobia korzeni się w jego indywidualnej świadomości!
Jeden nie lubi Żydów, inny – Murzynów, trzeci – Azerów. Ale w większości te uczucia uogólniają się i krzyżują. Rosyjski socjolog Lew Gudkow mówił kiedyś, że w Rosji prawdopodobieństwo krzyżowania się różnych rodzajów ksenofobii wynosi 75-80%. Ksenofobowi wszystko jedno, kogo bić – „Czarnych” (tak w Rosji nazywają przybyszów z południowych republik Federacji i byłego ZSRR), Żydów, Chińczyków, Peruwiańczyków, gejów lub przedstawicieli subkultur młodzieżowych – wystarczy, że przed nim ktoś obcy.
„Socjalne korzenie homofobii to konserwatyzm, tradycjonalizm i niepewność własnego statusu i jest to związane z cechami charakteru takimi jak autorytaryzm, sztywne ramy myślenia i dogmatyzm”. Tak pisze Lew Gudkow, ale ja nie wierzę mu. Przecież Rosja nie jest konserwatywna, ani też autorytarna! A Lew Gudkow to tzw. „Zapadnik” i jako taki, na pewno łże!
Do mnie zastosować można wyłącznie konserwatyzm i tradycjonalizm. A ja nawet jestem z tego dumny, że jestem konserwatystą i tradycjonalistą!
Lecz mimo wszystko można by spróbować powiedzieć, że w mojej indywidualnej świadomości korzeni się ksenofobia, lecz bez nienawiści do nikogo! Ponieważ ksenofobia ma być irracjonalna, to żadne logiczne dowody nie są w stanie jej odmienić. U mnie przejawia się chyba jednak specyficzna ksenofobia, choć nie wiem jaka. Nie mogę powiedzieć jednak, że nie lubię Żydów, Murzynów, Chińczyków, Peruwiańczyków, Azerów czy Dagestańczyków i tzw. „czarnych” oraz przedstawicieli młodzieżowych subkultur.
Ba! Jestem przecież nawet żydofilem!
Nie przyjmuję jednak zasady tolerancyjności, którą propaguje Unia Europejska dotyczącej homofobii i nie mogę wyznawać rezolucji Parlamentu Europejskiego z 18.01. 2006 „Homofobia w Europie”. To moje irracjonalne odczucie i nic nie da się zrobić. Okazuje się, że mogę być uznany za prawie rasistę i człowieka zacofanego – tak mogą mnie niektórzy określać.
Jak powszechnie wiadomo, społeczeństwo polskie musi mieć postępowe euro liberalne poglądy i nie powinno w nim być żadnych homofobii. Będąc w Unii Europejskiej musimy stawać się euro liberałami. Musimy wzorować się na rządzących w Unii postępowcach. Przecież żyjemy w XXI wieku! I nie możemy być chrześcijańskimi zacofańcami. Anachroniczne Chrześcijaństwo w UE to nie światłe Muzułmaństwo!
Ja jednak jestem ciemnym konserwatystą. Do tego się przyznaję!
Jestem przeciwko jednopłciowym małżeństwom, paradom gejowskim i jestem przeciw jeszcze wielu rzeczom, które mi się nie podobają. Odrzucam definicję Unii Europejskiej i mogę być uznany za ksenofoba, i to paskudnego, bo nawet nie jest mi z tego powodu wstyd!
- Tak! Jeszcze jedno: ja chcę przeżyć jeszcze długo i mam nadzieję, że muzułmanie mnie nie zarżną, kiedy nastanie ich czas w Europie. Ja przecież jestem chrześcijaninem i ksenofobem. I kocham tylko dziewczyny!
- Hola, hola! Muszę jeszcze przyznać się, że jestem nie tylko żydofilem, ale i rusofilem!
Czy to popsuło mój image w Waszych oczach, drodzy czytelnicy?
- Tak?
Proszę jednak uwzględnić, że uważam siebie za demokratę. Jednak nie za nadmiarowego demokratę! Bo nie jestem euro liberalnym bezbożnikiem!

Powiecie:
- Homofobia jak każda ksenofobia, kaleczy przede wszystkim tych którzy ją przejawiają. I ciebie ona kaleczy!
- Nie, nic mnie nie kaleczy! – tak odpowiem
I już na koniec jeszcze jedna prośba do Was, drodzy przyjaciele:
- Nie mówcie nikomu, że jestem jakimś tam ksenofobem!
Bo tak naprawdę to w samej rzeczy jestem demokratą bez żadnych fobii, którego nic a nic nie interesuje jak mój bliźni ma zamiar rozporządzać swoim zadem. Ma prawo udostępniać go, komu tylko zechce. Jest mi to zupełnie obojętne.
Jeszcze pragnę wyjaśnić, dlaczego stałem się rusofilem pełną gębą! Nastąpiło to w końcu stycznia tego roku, gdy rosyjska Duma w pierwszym czytaniu przyjęła prawie jednogłośnie ustawę o zakazie propagandy homoseksualizmu wśród niepełnoletnich.
Teraz za propagandę homoseksualizmu wśród młodzieży wprowadzona będzie w Rosji kara dla osób fizycznych 4-5 tys. rubli, dla urzędników 40-50 tys. rubli, a dla osób prawnych 400-500 tys rubli.
I teraz jest już pewne, że ani przywódcy Rosji, ani przywódca III RP nie będą już uprawiać publicznie takiej propagandy homoseksualizmu:

Przecież te breżniewskie pocałunki to relikt bardzo, a bardzo podejrzanej przeszłości!
Teraz już nie będzie można w miejscach dostępnych dla nieletnich urządzać jakichś widowisk, ich ekshibicjonizmu, czy parad homoseksualistów, lesbijek, czy demonstracji innych odmiennych grup, co jest uważane za wskaźnik liberalnego postępu w Unii Europejskiej i powinno być według Brukseli wzorcem tolerancji na całym obszarze Unii.
A przyjęte przez rosyjską Dumę prawa chroniące dzieci i młodzież przed propagandą homoseksualizmu zaniepokoiły rząd Niemiec i Minister Spraw Zagranicznych Guido Westerwelle wezwał 28. 01. 2013 na rozmowę ambasadora Rosji . Westerwelle w toku rozmowy wygłosił opinię, że przyjęte przez Dumę prawo jest sprzeczne z  Europejską Konwencją Praw Człowieka, a jego przyjęcie skomplikuje stosunki Rosji z Unią Europejską.
Rosjanie dyplomatycznie na temat owego spotkania milczą i we własnym kraju wprowadzają własne prawa chroniące własne dzieci i młodzież przed zalewem homoseksualnej propagandy. Niektórzy Rosjanie dziwią się ostrym reakcjom Zachodu. Przecież wprowadzane w Rosji prawo nie zabrania homoseksualizmu, a rosyjscy blogerzy podkreślają swoje przywiązanie do demokracji i dziwią się Zachodowi:
„Ведь у нас каждый может распоряжаться своей задницей как хочет!”
Pewien bloger nawet domyśla się złośliwie, że Minister Spraw Zagranicznych Niemiec Hugo Westerwelle kierował się zapewne prywatą w rozmowie z Władimirem Michajłowiczem Grininem  - ambasadorem Rosyjskiej Federacji w Berlinie chcąc się upewnić, czy bez obaw może jako turysta przyjechać do Rosji ze swoim partnerem.
Zresztą Aleksander Rahr, główny niemiecki ekspert ds. Rosji, zwany „pająkiem, który tka sieć powiązań niemiecko – rosyjskich” zwraca uwagę, że gdy „w Niemczech będą wkrótce legalizowane jednopłciowe małżeństwa, Rosja nie powinna wprowadzać homofobskich praw u siebie”. Rosja powinna brać wzory z Niemiec, przecież to Niemcy chcą być głównym partnerem Rosji przy wprowadzaniu modernizacji. I ten Niemiec pochodzący ze starego będącego na służbie carskiej rodu nie dostrzega, że Rosja jest jeszcze krajem niezależnym i poucza Rosjan jakby to były czasy Katarzyny II.
Ja jednak, jako rusofil bez żadnych ksenofobii jestem przekonany, że Rosja wprowadza bardzo słusznie prawa zakazujące propagowania homoseksualizmu wśród nieletnich!
Po prostu wschodnie i zachodnie wzorce tolerancji są różne! I ja uznaję wschodnie zasady tolerancji w zakresie homoseksualizmu za w pełni racjonalne!
Appendix! Poniżej film dla dzieci, który niegdyś nie miał nic wspólnego z homofobią.

http://youtu.be/Er6RDSzt0Yg

I tak, drodzy czytelnicy jako człowiek bez żadnych fobii, odczuwam jednak strach. Strach przed czasami, kiedy Parlament Europejski uchwali rezolucję: „Heterofobia w Europie”.  Przecież już teraz można przypuszczać, że w przyszłości będzie to konieczne. Parlamentarzyści będą musieli opracować definicję, którą ja już im przygotowałem:
„Heterofobia to irracjonalny strach i wstręt do heteroseksualności i mniejszości heteroseksualnej, odczuwany przez  obywateli będących homoseksualistami - gejami, lesbijkami, biseksualistami, transseksualistami, zoofilami, powstały na tle uprzedzeń podobnych do rasizmu, ksenofobii, antysemityzmu i seksizmu.”

 
YouTube: