POWSTANIA, POWSTANIA... Kiedy następne?

W 150 rocznicę Powstania Styczniowego można do woli dywagować na temat celowości wywoływania powstań. Zwłaszcza po tak długim upływie czasu, gdy  mamy już dostęp do pełnej wiedzy i wszelkich okoliczności towarzyszących temu zdarzeniu.

Zwykle powstanie wybucha w momencie, gdy przekroczony zostaje punkt krytyczny przemocy okupanta i upodlenia uciśnionego narodu. Kiedy życie staje się tylko nędzną wegetacją, kiedy sukcesywnie odbiera się to, co mamy najdroższego (nasz świat wartości, naszą godność, najbliższych nam ludzi),  kiedy bierność i rezygnacja rozzuchwala tylko wrogów i spycha cały naród na margines egzystencji, wiodący aż do zatracenia. Wtedy pozostaje tylko jedyny gest rozpaczy, jakim jest możliwość wyboru honorowej śmierci – z bronią w ręku...

Mój ojciec,  w 1939r.dziesięcioletni chłopiec, którego wojna osierociła i który przeżył gehennę obozu i niewolniczej pracy opowiadał mi, że najgorszym dla niego nie był wcale głód, ani choroby, zimno, wszy, czy ustawiczne zagrożenie życia.
Najbardziej bolało traktowanie Polaków przez Niemców jako „podludzi”, istoty gorsze, głupsze, niepotrzebne, właściwie bardziej zwierzęta czy karaluchy niż istoty rozumne i czujące... Polaka można było bezkarnie opluć, pobić, rozdeptać... I byle szczeniak z Hitlerjugend dawał to odczuć...

Nasz los był już z góry zaplanowany: pozbawić nas tożsamości, wiary, dostępu do edukacji, kultury, wartości, dumy; Polaków należało zdegenerować, rozpić, zdemoralizować,  skłócić, ograniczyć przyrost naturalny, by w końcu zlikwidować fizycznie, dając przestrzeń życiową dla tysiącletniej III Rzeszy... Brzmi znajomo?

Czy Spartakus i jego gladiatorzy mieli szansę wygrać wojnę z Cesarstwem? Nie, po stokroć nie! Ale zamiast – dla uciechy rzymskiej gawiedzi – zabijać się nawzajem na arenie Colosseum wybrali nierówną walkę z okrutnym ciemiężycielem...

Czy wódz Crazy Horse wydając wojnę rządowi Stanów Zjednoczonych w obronie rugowanych brutalnie ze swoich ziem indian Dakota liczył na zwycięstwo? A może chciał tylko umrzeć godnie, z bronią w ręku, zamiast patrzeć na swój lud, umierający z głodu i chorób, spychany przez białych najeźdźców do coraz odleglejszych, mniejszych, nieprzyjaznych i skalistych rezerwatów...

Tej samej miary szukajmy podsumowując polskie powstania. Czy w zderzeniu z bezwzględnym okupantem bierność była szansą na przeżycie?

Popatrzmy na losy żydowskiego narodu podczas II wojny światowej; Żydzi stosowali się do wszelkich zaleceń Niemców, karnie płacili nakładane na ich gminy coraz to wyższe kontrybucje, a policja żydowska pomagała skwapliwie w załadunku swych rodaków do transportów śmierci... W czym to pomogło? Rezultatem było wymordowanie milionów niewinnych ludzi, a incydentalne powstanie w gettcie warszawskim nie było już w stanie zmienić biegu historii...

Państwo Izrael wyciągnęło z tej okrutnej lekcji właściwe wnioski i praktycznie każdy zdrowy obywatel tego kraju – kobieta czy mężczyzna – jest dziś doskonale wyszkolonym i zmotywowanym do walki żołnierzem...

Historycy z łatwością wykażą, że każde polskie powstanie miało istotne praprzyczyny.
W przypadku obchodzonej właśnie rocznicy Powstania Styczniowego chciałbym zapytać młodych ludzi, czy mając narzuconą dwudziestoletnią służbę w rosyjskim wojsku nie zbuntowałaby się przeciw takiemu bezprawiu?

Słynna „fala” Ludowego Wojska Polskiego to kaszka z mlekiem w porównaniu do okrucieństwa, jakiemu poddawani byli rekruci w carskiej armii, a liczne wojny prowadzone przez Imperatora nie dawały zbyt wielu szans na powrót do cywila w jednym kawałku...

Jeśli więc współczesna młodzież masowo wyszła na ulice protestować przeciwko ACTA, jak wyglądałaby dziś jej reakcja na brankę zarządzoną przez władze; mówimy tu o wcieleniu siłą do formacji przypominającej skrzyżowanie więzienia z kompanią karną na 20 najlepszych lat dorosłego życia, z dużą możliwością złożenia go w ofierze dla Wielkiej Rosji gdzieś w dalekiej Turcji czy na Kaukazie...
Nadmieniam, że L-4 nie honorowano wtedy zupełnie, a kategorie zdrowia były raczej zawyżane; mięso armatnie liczy się na ilość...

Czy idea powstań już się przeżyła? Mówimy tu o Europie (bo przez kraje arabskie przetoczyła się właśnie na naszych oczach fala buntów społecznych przeciw dyktatorom-satrapom). Jeśli nie, to kiedy grożą nam następne?

Zaręczam wam; jeśli okaże się, że życie w kraju staje się nie do zniesienia, władza zacznie osaczać obywateli we wszystkich  dziedzinach, kontrolować ich myśli i czyny, obcy kapitał wyssie i zrujnuje gospodarkę, korupcja, podatki  i bezrobocie sięgną zenitu, a wrogie nam służby zaczną szarogęsić się w naszej Ojczyźnie (zrazu nieformalnie, potem jawnie i bezczelnie), jeśli pieniędzy będzie starczać tylko na policję i służby, a polityczne czystki, prześladowania  i mordy opozycji staną się codziennością i jeśli w dodatku żadne państwo nie zechce przyjąć 38 milionów imigrantów z Polski, wtedy – bez żadnych podszeptów i sugestii –  myśl o powstaniu sama zacznie kiełkować w Waszych udręczonych umysłach... 

Dlatego uszanujcie dziś pamięć Powstańców Styczniowych. Wszak w ich czasach żyli jeszcze ostatni Polacy urodzeni w wolnej,  I Rzeczpospolitej...  I weźcie sobie do serca poniższe przesłanie (za Naszym Dziennikiem):

                    PRZESŁANIE (1863)

Rankiem, gdy wzejdzie słońce – ostatni dla mnie raz
Na stokach cytadeli będą wieszali nas.
Staniemy ramię w ramię... Powstańcza, leśna brać
By śmierci spojrzeć w oczy... By wrogom w twarz się śmiać...

Strach – to rzecz niewolników... Widzisz sołdatów lęk?
Boją się podnieść wzroku, choć nam nie szczędzą męk...
Mogliśmy – tak jak oni – na carskiej służbie być...
Przed branką ugiąć karku... Ćwierć wieku w piekle żyć...
Bagnetem nieść tyranię – przez morza, góry, step,
A gdy wydadzą rozkaz – położyć za nią łeb...

Dali nam wybór śmierci: Z honorem, albo bez...
Rab ginie za  niewolę... Polak za Polską jest...

Patrzę na rąbek słońca... Powtarzam „Ojcze nasz”...
Za chwilę świat się skończy... Mój... Ale wszak nie wasz...
Moskal wykopnie stołek spod poranionych stóp, 
Zatańczy chwilę z wiatrem powstańca siny trup.
Poderwą się gołębie – jak  dusze białe –  wzwyż
I wzlecą hen, do nieba... Ponad ojczysty krzyż...

Lecz Wy, co przeżyjecie – czekajcie na swój czas.
Bądźcie silni i mądrzy... Odwagi bracia! Wraz!
Wołam dziś do pokoleń, co kiedyś przyjdą tu:
Zbudźcie Rzeczpospolitą! Wyrwijcie Ją ze snu!
Wszystkie powstania krwawe, i nasz ofiarny stos –
Z miłości do Ojczyzny... I z troski o Wasz los...

Wierzę, że wywalczycie to, co się śniło nam;
Chcę, byście żyli w świecie lepszym, niż ten, co znam...
Niech życzenie skazańca zabrzmi jak Złoty Róg:
Pamiętajcie o Polsce! Zawsze! Na miły Bóg!!!

Lech Makowiecki

P.S. I coś na temat walki o wolność: z cyklu – znalezione w sieci:
„Ostatni Nabój” z płyty „Obudź się, Polsko”
http://www.youtube.com/watch?v...
„Dziki i swobodny” z płyty „Patriotyzm”
http://www.youtube.com/watch?v...

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bolesław

22-01-2013 [00:39] - bolesław | Link:

Panie Lechu, już miałem udać się na zasłużony nocny odpoczynek ale zajrzałem jeszcze na "Nasze blogi", i dobrze.Powiem tak, właściwie to nie wiem jak skomentować.Aby skomentować to powinienem cały ten wspaniały i wzruszający tekst powtórzyć jeszcze raz (a może i kilkakrotnie).
Przytoczę tylko końcowy Pana fragment:
"Zaręczam wam; jeśli okaże się, że życie w kraju staje się nie do zniesienia, władza zacznie osaczać obywateli we wszystkich dziedzinach, kontrolować ich myśli i czyny, obcy kapitał wyssie i zrujnuje gospodarkę, korupcja, podatki i bezrobocie sięgną zenitu, a wrogie nam służby zaczną szarogęsić się w naszej Ojczyźnie (zrazu nieformalnie, potem jawnie i bezczelnie), jeśli pieniędzy będzie starczać tylko na policję i służby, a polityczne czystki, prześladowania i mordy opozycji staną się codziennością i jeśli w dodatku żadne państwo nie zechce przyjąć 38 milionów imigrantów z Polski, wtedy – bez żadnych podszeptów i sugestii – myśl o powstaniu sama zacznie kiełkować w Waszych udręczonych umysłach..."
Od siebie dodam, że życie już okazuje się nie do zniesienia a myśl o powstaniu zaczyna kiełkować.

Naród się wreszcie obudzi
Naród czuje moc w sobie
Wiara dobrych ludzi
Pozwoli zwyciężyć Tobie

Naród otworzy swe oczy
Spojrzy w zwierciadło
Zobaczy co mówią potwory
Bo wszystko nie przepadło

Jak wybuch wulkanu
Jak lawa wypływająca
Zwycięży racja Stanu
Polska będzie tętniąca

Tego Panu, sobie i Nam Wszystkim życzę.
Bardzo serdecznie pozdrawiam,
bolesław

Obrazek użytkownika violana

22-01-2013 [01:37] - violana | Link:

Pięknie napisane - duży szacunek.
"Przesłanie" trafia bezbłednie wprost do serca.Honor i odwaga - najdroższe są.
Tragiczne, że co raz musimy dźwigać sie z jakiejś niewoli. Testament przodkow powinien nam być drogowskazem.

Obrazek użytkownika Srebrna rosa

22-01-2013 [12:00] - Srebrna rosa | Link:

Szanujmy ZAWSZE pamięć wszystkich polskich powstań.
Pamiętajmy jednak, że DZIŚ mamy ALTERNATYWNĄ i równie SKUTECZNĄ broń.
KARTKI WYBORCZE, których nie mieli Powstańcy z lat 1830, 1863, 1944,
MUSZĄ, MUSZĄ oszczędzić polską krew.
Nie mamy tej krwi już dużo.

Obrazek użytkownika tagore

22-01-2013 [13:25] - tagore | Link:

ten stary tekst dobrze oddaje istotę sprawy. Z jednej strony branka ,a w razie jej powodzenia
umocnienie Wielopolskiego i podobnych mu kolaborantów oraz śmierć znacznej części rekrutów,a
z drugiej strony też śmierć wielu ludzi , lecz nie w czyimś interesie i załamanie pozycji
politycznej kolaborantów.Nie mieli wielkiego wyboru nasi przodkowie.

tagore

Obrazek użytkownika marco.kon

22-01-2013 [14:10] - marco.kon | Link:

Lemingoza jest NIEuleczalna.

Obrazek użytkownika Srebrna rosa

22-01-2013 [15:35] - Srebrna rosa | Link:

Premier Węgier, Wiktor Orban, i prawica węgierska
poradzili sobie z lemingozą. Bez powstania.
Uczmy się od mądrych jak TERAZ zwyciężać.

Obrazek użytkownika gregoz68

22-01-2013 [15:14] - gregoz68 | Link:

Dziękuję. Niestety mało kto tłumaczy w ten sposób młodym nasze dzieje.
ps
Zawsze gdy okoliczności zmuszą do zejścia z chodnika... własnie o tym myślę. Na szczęście dziś to babcia, inwalida na wózku...

Pozdrawiam!