PRAWO DO OBRONY...

Pisałem już, że Amerykanie bronić będą swego prawa do posiadania broni nawet za cenę sporadycznych masakr w miejscach publicznych, które są ryzykiem wkalkulowanym w ten system demokracji. Gdyby każdy Polak posiadał swego czasu broń,  gen. Jaruzelski  nie odważyłby się wprowadzić stanu wojennego w 1981r.
Każdy prezydent USA wie, że gdy jego rządy przekroczą pewien krytyczny próg nieudolności, musi oddać władzę dobrowolnie. I nie wyprowadzi policji i wojska przeciw narodowi, bo w odpowiedzi w każdym amerykańskim oknie pojawi się lufa...

Nie jestem Kasandrą ani pesymistą (choć niektórzy twierdzą, że pesymista – to optymista, tyle że dobrze poinformowany)...
Nie wierzę w pechową „trzynastkę”, tak jak nie wierzyłem w koniec świata wg kalendarza Majów. Większość tego typu „medialnych faktów” wytwarzanych przez „dziennikarzyny” na wyraźne polecenie/rozkaz właścicieli gazet i stacji tv preparowanych jest w celu podnoszenia oglądalności, słuchalności, nakładu etc. ...  Chodzi o kasę – i tyle...

Natomiast z przyjemnością czytam publikacje historyczne, studiuję prognozy globalnych zmian i zagrożeń w ekonomii, polityce, sojuszach (zwłaszcza polecam prace wiarygodnych publicystów i naukowców, którzy już kiedyś mieli trafne przewidywania co do zmian). Nie jest to wiedza tajemna, ani nawet szczególnie trudna w percepcji. A dzięki internetowi – wręcz łatwa i banalnie prosta do zdobycia...

Dlatego nie mogę zrozumieć, jak można planować swoje życiowe wybory, czy powierzać los swój i swoich dzieci bazując tylko na wiedzy wyniesionej z jednej gazety czy jednego kanału telewizyjnego...

Przykład pierwszy z brzegu – zagrożenie Polski potencjalną wojną czy zaborem traktowane jest przez większość mediów (a za nimi – społeczeństwa, uśpionego 67 latami względnego pokoju) – jako czarnowidztwo czy wręcz oszołomstwo...

A przecież Gruzja, Serbia czy Czeczenia nie są na końcu świata. Rzeczy dzieją się tu i teraz. Wystarczyłoby przeczytać prosty wpis z internetu i chwilę się nad nim zastanowić: http://fakty.interia.pl/raport...    

Dlatego życząc Wam wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku proszę Was o jedno; nie czekajcie na przysłowiowe koło fortuny, rycerza-zbawcę na białym koniu, czy mannę z nieba. O pewne sprawy zadbać trzeba samemu. A zwłaszcza o rzecz najważniejszą – nasze bezpieczeństwo...

Polecam ostatni wierszowany felieton z „Naszego Dziennika”; komu to przeszkadzało?

                  PRAWO DO OBRONY

Od zawsze żył w narodzie (dziś trudno uwierzyć)
Szacunek dla munduru polskiego żołnierza.
W starych filmach, i książkach, i ustnych przekazach
W pieśniach, na fotografiach, na słynnych obrazach –
Wszędzie głoszono chwałę polskiego oręża
Cześć oddając żołnierzom –  najdzielniejszym z mężczyzn...

Na ich widok uśmiechał się każdy radośnie
Czując dumę, od której serce w piersi rośnie...
Nie skąpiły całusów i kwiatów dziewczyny
Tym, co Polski szli bronić... Gotowym, by zginąć...
Bo nie masz na tym świecie oddania większego
Niż krew przelać w obronie kraju ojczystego!

Temu też – w chwilach próby, nie mówiąc nikomu
Młodzi chłopcy cichaczem uciekali z domu
Do wojska się zaciągnąć...  Przed komisja stając
Jak struny się prężyli –  dorosłych udając –
By móc walczyć i polec (jeśli będzie trzeba)...
Lub z medalami wrócić – gdy tak zechcą nieba...

Dziś nie ceni się przysłów związanych z mundurem:
„Cóż to za chłop bez wojska”? „Za czym panny sznurem”?
Armii dziś wyznaczono inne priorytety;
Dla pieniędzy się idzie do wojska (niestety).
Koszar strzeże ochroniarz (serio!) – to są szczyty...
Żołnierz jeździ  na misje, by ... spłacać kredyty...

Ponoć nic nam nie grozi! Wokół przyjaciele,
Więc dwie matki pokornie ssie bezmyślne cielę
Wierząc: jakoś to będzie... Wojny skasowano...
Zawsze można się poddać, gdy u progu staną... 

Łatwo zniszczyć legendę, trudniej odbudować.
Słucham mowy pokrętnej – słowa, słowa, słowa...
One sączą truciznę... Rozmywają sprawy...
Pozbawiają nasz naród do obrony prawa...
Nie masz ducha w narodzie, nie masz w nim i siły;
Rozum śpi, choć demony na nowo ożyły...

Więc bawcie się lalkami, chłopcy zniewieściali,
Pokój nie będzie wieczny... Gdy hordy ze stali
Zabiorą wam, co macie najdroższego w świecie,
Gdy na szali postawią życie waszych dzieci,
Nie skamlajcie o litość. Wasz świat już przeminął...
Do gardła trzeba skoczyć! Wygrać – albo zginąć...

Lech Makowiecki

P.S. Zainteresowanym politycznym SF przypominam moje wcześniejsze „fantazje” na temat przyszłości:
http://naszeblogi.pl/23623-czw...
i historyczny  imperatyw wojny:
http://naszeblogi.pl/22875-mus...

Z cyklu – znalezione w sieci: ballada „Honor i Gniew” z płyty „Katyń 1940”:
http://www.youtube.com/watch?v...

YouTube: