Płk. Szeląg - jak nie mówić prawdy nie kłamiąc.

Nie jest przypadkowe, że wypuszczono płk. Szeląga do zdementowania informacji o znalezieniu materiałów wybuchowych, które poszły już w świat.

Płk. Szeląg znany jest ze specjalnych umiejętności zwanych przez niektórych 'lewitowaniem'

http://www.youtube.com/watch?v...

Ja dostrzegłem umiejętności płk. Szeląga do 'nie mówienia prawdy tak aby nie kłamać' wiele razy ale najdobitniej do mnie przemawia konferencja na której starał się przekonywać, że na pokładzie Tu-154m nie doszło do awarii ani wybuchu pomimo tego, że dopiero na koniec, gdzieś między wierszami dodał, że wyklucza awarię lub zamach na podstawie danych, które ma prokuratura (nie miała ich dużo) i ze świadomością, ze sprawnośc lub niesprawność niektórych urządzeń nie jest rejestrowana przez czarne skrzynki.

26 lipca 2011 roku a więc kilka dni przed opublikowaniem raportu byłego szefa MSWiA Jerzego Millera, polska prokuratura stwierdziła, że na podstawie kopii czarnych skrzynek będących w posiadaniu polskiej strony nie można w żaden sposób stwierdzić czy system automatycznego odejścia był sprawny.

(…)Płk Szeląg powiedział, że prokuratura nie jest w stanie odpowiedzieć, czy załoga samolotu nacisnęła bezpośrednio przed katastrofą przycisk odejścia od ziemi. "System nie zarejestrował działania systemu to znaczy jego funkcjonowania. Należy rozróżnić wciśnięcie włącznika, a instalację całego systemu, uruchomienie programu komputerowego, który koordynuje dalsze działania samolotu" - wyjaśnił pułkownik. Szeląg zapewnił, że dane z Rejestratora Szybkiego Dostępu (z angielskiego QAR) polskiej firmy ATM są w pełni wiarygodne i umożliwiają ekspertyzę.

Wojskowi prokuratorzy powiedzieli też, że "czarne skrzynki" nie rejestrują, czy system automatycznego odejścia był sprawny. (…)

http://wiadomosci.gazeta.pl/wi...

Czarne skrzynki samolotu nie rejestrują więc sprawności lub niesprawności wszystkich urządzeń i systemów samolotu. Niektóre urządzenia i systemy jak np. tzw. system odejścia na „drugi krąg” nie są monitorowane pod względem sprawności lub niesprawności. Bez pełnego dostępu do warku nie można więc wykluczyć awarii w wyniku usterki lub działania osób trzecich. Wiedział o tym płk. Szeląg ale pomimo tego zaczął konfernecję od zaprzeczenia możliwości awarii lub działani osób trzecich.

Październik 2012

Kilka godzin temu płk. Szeląg zaprzeczył jakoby biegli stwierdzili, że znaleziono materiały wybuchowe. Jednal nauczony umiejętnościami płk. Szelągą, który 'nie mówi prawdy nie kłamiąc" doczytałem, że:

http://www.tvn24.pl/prokuratur...

Biegli pracujący w Smoleńsku nie stwierdzili na wraku TU-154M trotylu, ani żadnego innego materiału wybuchowego - powiedział płk Ireneusz Szeląg w czasie konferencji wojskowej prokuratury. Dodał, że urządzenia, którymi posługiwali się prokuratorzy pokazały możliwość wystąpienia związków chemicznych. To mogą być materiały wybuchowe, ale nie muszą. - Ostateczną odpowiedź dadzą badania laboratoryjne - dodał.

Oznacza to, że dopiero wyniki badań labarotoryjnych mogą potwierdzić lub zaprzeczyć temu, że wykryto materiały wybuchowe.

Płk. Szeląg nie kłamał mówiąc, że biegli nie stwierdzili materiałów wybuchowych bo nie ma jeszcze oficjalnych wyników badań jednak nie mówił prawdy bo stwierdzono występowania materiałów wybuchowych ale są one jeszcze badane więc nic oficjalnie nie można stwierdzić.

W taki sposób trzeba odczytywać wypowiedzi płk. Szeląga, który 'nie kłamie ale także nie mówi prawdy'.

Zresztą widać już, że Rosjanie się zabezpieczają gdyż w swojej prasie twierdzą, że to terroryści (pewnie z Kaukazu) mogli podłożyć materiały wybuchowe.

http://fakty.interia.pl/raport...

poniżej popis umiejętności ucznia płk. Szeląga, prok. A. Seremeta.

http://naszeblogi.pl/27148-ska...