Czy dojdzie do ekshumacji wszystkich ofiar?

Jak wiadomo, prokuratura zapowiedziała konieczność ekshumacji kolejnych czterech ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” oraz „Naszego Dziennika” wynika jednak, że to nie jest jeszcze koniec co do wątpliwości w sprawie tożsamości pochowanych szczątków. Już dziś mówi się o tym, że liczba ekshumacji może dojść do piętnastu.

Prokuratorzy nie ujawniają danych ofiar, które mają być jeszcze ekshumowane, jednak „Nasz Dziennika” informuje, iż jedną z czterech najbliższych ekshumowanych ofiar ma być prezydent Ryszard Kaczorowski. Według wstępnej hipotezy, śledczy podejrzewają, że w tym przypadku na terenie Rosji mogło dojść do zamiany jego ciała z ciałem jednego z wojskowych.
Pełnomocnicy rodzin smoleńskich są przekonani, że prędzej czy później zostaną przebadane wszystkie ofiary katastrofy – ze względu na rażące uchybienia w dokumentacji rosyjskiej.
– Mamy do czynienia z wątpliwościami, które dopiero rozwikłają bądź rozwieją jednoznacznie badania genetyczne przeprowadzone w Polsce –  stwierdził prokurator płk Ireneusz Szeląg.

I tu trzeba przypomnieć o zakazie otwierania trumien, jaki wydano po przetransportowaniu ciał ofiar katastrofy do Polski.
Ewa Kopacz zdecydowanie zaprzecza jakoby przekazywała rodzinom informację o zakazie otwierania trumien. - Z tego, co wiem, tylko jeden wniosek o otwarcie trumny wpłynął i dotyczył prezydenta Kaczyńskiego. Nie wpłynął żaden inny wniosek od rodziny o otwieranie trumien po przyjeździe do Polski – stwierdziła.
Pytany na konferencji prasowej, czy został wydany zakaz przeprowadzenia sekcji zwłok na terenie Polski, płk Rzepa przyznał, że nikt nie wydawał takiego zakazu ani nie podejmował decyzji w tej sprawie. Oznacza to, że po przetransportowaniu ciał ofiar katastrofy do Polski, wbrew temu, co mówił m.in. szef kancelarii premiera Tomasz Arabski, można było wykonać sekcje zwłok.
Tymczasem jednak rodziny mówią wyraźnie, iż taki zakaz był.
Według Ewy Kochanowskiej, takie sformułowania o zakazie padły na spotkaniu Tomasza Arabskiego i Kopacz z rodzinami w Moskwie tuż po katastrofie.
- Słyszałem wielokrotnie tego rodzaju sformułowania, a nawet sformułowanie, że mamy do czynienia z rosyjską jurysdykcją, co było zdumiewające. Terytorium Polski, polscy obywatele, obca jurysdykcja - rzecz niemożliwa do przyjęcia i niezgodna z prawem, łamiąca zasady polskiej suwerenności - stwierdził Jarosław  Kaczyński. Magdalena Merta informuje, że jej zakaz przekazywał jej  jeden z urzędników. Podobny zakaz otrzymała rodzina Anny Walentynowicz, która również wnioskowała o otwarcie trumny.

- Kiedy usłyszałem o wynikach sekcji Anny Walentynowicz, byłem przerażony. Nie ma usprawiedliwienia dla tego, co się zdarzyło. Dzisiaj opowiadanie, że był tylko jeden wniosek rodzin o otwarcie trumny, to kpiny. To państwo reprezentuje interesy obywateli i zakładamy, że to państwo swoją powinność spełni tak, jak trzeba - mówi Kazimierz Olejnik, były wiceprokurator generalny.