POMNIK NA KRAKOWSKIM PRZEDMIEŚCIU. Próba okpienia pamięci.

I znowu wraca (niestety – tylko w dyskusji, i tylko dla „międlenia” tematu) idea pomnika upamiętniającego tragedię smoleńską. Znów przywołuje się ciekawy skądinąd projekt  pomnika  wg pomysłu  prof. Pawła Szychalskiego (przypominam – 96 reflektorów bijących w niebo z płyt chodnikowych przed Pałacem Prezydenckim; obok każdego światełka – tabliczka z imieniem i nazwiskiem jednej z ofiar katastrofy... Sam zamysł może i interesujący (podobny pomysł wykorzystano już  w miejscu tragedii  World Trade Center), ale jak zwykle diabeł  tkwi w szczegółach... Zupełnie pozaartystycznych. 

Pomijając dostępność na profanację położonych na ziemi tabliczek (od psów załatwiających swe potrzeby po działania „pomysłowych heppeningowców”, odbywających co jakiś czas swój rytualny taniec wojenny na grobach) – pomnik ten istniał będzie tylko po zmroku. A latem – to już będzie całkiem późno, w nocy, po 22’00” ...
Idzie kryzys; obawiam się, że  natychmiast pojawią się  awarie zasilania, okresowe wyłączenia ze względu na oszczędności  i całkiem polityczne uzależnienie ekspozycji „świetlnego pomnika” od kapryśnego „widzimisię” gościa trzymającego paluch na wyłączniku...

Dla większości rozsądnych obywateli jest jasne: Na Krakowskim Przedmieściu powinien stanąć krzyż! Albo samolot wbity w ziemię! Albo jakiś normalny, kamienny obelisk... Po co komplikować proste rzeczy?

A konserwatorowi zabytków przypominam: dużo bardzie obrazoburcza wieża Eiffle’a też budziła sprzeciwy współczesnych ; nie pasowała zupełnie do XIX-wiecznego Paryża. Dziś jest najbardziej rozpoznawalną ikoną stolicy Francji na świecie...

Przy okazji – w mój umysł wrył się już pierwszy, laserowy pomnik wg wizji niejakiego Dobosza. Podaję link:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wi...

Cudo w swej prostocie...

Lech Makowiecki 

P.S. Wiem, że z tą władzą nie da się zrealizować żadnego z w/w projektów.
Bo nie.
Stąd mój wierszowany komentarz – za „Naszym Dziennikiem”:

            NARÓD I WŁADZA

Być to zwykle powinno normą w każdym kraju
Że Władza dba o ludzi, co ją wybierają...
Naród jest suwerenem... Opoką wszystkiego...
Tak jest tu już od wieków... Nie pytaj, dlaczego...

Jednakże wciąż się zdarza (za sprawą szatana)
Pokusa, by bez końca bywać wybieranym,
Żyć wygodnie jak „cysorz”, mieć dwie lewe ręce,
Kryzysem się nie troskać... Czegóż trzeba więcej?

Więc zmyślni ludzie Władzy, miast rozsądnie rządzić
Fortele obmyślają... By nam w głowach mącić...
Mądrość im nasza wadzi (łacniej okpić głupich)
Więc na niszczeniu szkoły Władza dziś się skupia...
Trzeźwość i wstrzemięźliwość – podstawą morale,
Więc trzeba je wytępić! Żadnych barier! Wcale!
Pamięć Narodu musi Władza wykorzeniać...
Po co świetność wspominać? Rozbudzać marzenia?
Poza tym – skłócić wszystkich: dzieci, młodzież, starszych;
Jedność jest wrogiem Władzy... Czas rozgonić marsze!

Patrzę na proste sztuczki macherów „pijaru”,
Nadziwić się nie mogę tym szachrajstwom starym,
Przybranym w modne szatki „modern celebrities”...
Przecież to jest idiotyzm! Fałsz nad miarę szyty!...

A jednak TO wciąż działa... Naród nam topnieje,
Bo najbardziej aktywni – tak, jak wiatr zawieje
Emigrują za chlebem, wolnością (jak słyszę)...   
Na ich miejsce przybędą ze Wschodu przybysze,
By za grosze nasz przyszły dobrobyt budować...
Z nimi –  nowe zwyczaje... I mafia... I mowa...
Zaczną mnożyć się, wciskać –  bez opamiętania!
Multi-kulti wymusi tu swoje żądania...

Myślę czasem, więc jestem... Jeśli mam być szczery,
Sposób na to jest prosty... Dwa i dwa – to cztery...
Jeśli Władzy nie zmieni Naród w ciemię bity,
Władza Naród wymieni! I znów będzie gites...

I na zakończenie - nieustająca prośba o rozpowszechnianie „Ballady o rotmistrzu Pileckim”.
Głupio tak namawiać do jawnego piractwa w sieci; na swoje usprawiedliwienie dodam jedynie, że autor słów i wykonawca (czyli ja) wyraża na to zgodę, a kompozytor muzyki jest nieznany gdzieś od początku XIX wieku... Ale gdyby żył, też by się pewnie zgodził...
http://www.youtube.com/watch?v...

YouTube: