Oferta PiS - co ja na to?

Poseł Górski jest nie tylko odpowiednią osobą do inicjowania kontaktów z UPR (był kiedyś związany z naszą partią), ale też ma na swym koncie pewne sukcesy w tej sprawie. Jego artykuł: „Wspólnie brońmy niskich podatków” z wiosny br. spotkał się z szerokim odzewem w naszym środowisku i po dwu miesiącach wydał owoc w postaci spotkania przedstawicieli PiS na czele z Jarosławem Kaczyńskim z delegacją UPR z prezesem Witczakiem. Widać więc, że teksty Górskiego trzeba brać poważnie pod uwagę – nie są to tylko prywatne wizje polityczne.Co więc wynika z aktualnej oferty Posła? Duzi gracze polityczni (PiS i PO) bacznie obserwują flanki i szukają przed wyborami sprzymierzeńców. PO z radością obserwuje zmiany w RO „Polska XXI”, który przyjął w swoje szeregi spadochroniarzy z PiS – Dorna, Libickiego i Tomczaka. Czytelny jest tu plan stworzenia przy postrzeganej jako „postępowa” Platformie konserwatywnego sojusznika. Że będzie to konserwatyzm tylko pozorny, nie muszę nikogo z Czytelników mojego bloga przekonywać. Ale część elektoratu na to się nabierze. Oferta PiS wobec UPR jest uczciwsza. UPR, jako najstarsza partia liberalizmu ekonomicznego, nie jest żadną przedwyborczą efemerydą. Konsekwentnie głosimy konieczność wprowadzenia w Polsce prawdziwego wolnego rynku jako najszybszego sposobu wyrwania Polaków (a nie tylko garstki nomenklatury, jak to było dotychczas) z postkomunistycznej biedy materialnej (obecnie dochodzi jeszcze czynnik ratowania już całego państwa przed bankructwem spowodowanym rosnącym zadłużeniem). Pojawianie się więc u boku postrzeganego jako socjalizujący PiS-u silnego, liberalnego sojusznika to śmiertelne zagrożenie dla „łżeliberałów” z PO.Nic dziwnego, że na głowę polityków UPR, którzy dostrzegają wręcz dziejową konieczność jednoczenia prawicy wobec wspólnego wroga, spadły najgorsze oskarżenia, obelgi i intrygi. Dla mnie oczywiste jest ich źródło – to służby specjalne związane z okrągłostołowym porządkiem. Zgodnie z nim w III PR prawica nie miała nigdy dojść do władzy. Unia Polityki Realnej do niedawna realizowała w tym planie rolę kompromitowania poglądów konserwatywno-liberalnych – najbardziej niebezpiecznych dla układu, bo nowoczesnych i skutecznych. Zastanawiająca jest tu rola Korwina, niekwestionowanego medialnego lidera UPR. Niektórzy wprost formułują zarzut o Jego agenturalności, ja jednak jeszcze uporczywie trzymam się nadziei, że to tylko megalomania i pycha nie pozwalają Mu dostrzec, jak jest manipulowany przez służby. Nawet w niedawnym wywiadzie dla „Polski” JKM dość życzliwie (i na pierwszym miejscu) wypowiada się o sojuszu z PO, a o PiS nawet nie kończy wątku:„Możliwa jest jakaś koalicja z Pana udziałem? Jeśli PO pozbędzie się 2/3 swoich członków, czyli aferałów i agentów bezpieki, to z resztą miło będzie się nam współpracowało. Podobnie jeżeli z PiS odejdą ci, co powinni. Kto powinien odejść z PiS? No wie pan, wariaci, przecież tam niektórzy to kompletne oszołomy. Ale za daleko zaszliśmy, bo powinniśmy zacząć od tego, że ja w ogóle jestem przeciwnikiem demokracji.(…)”polskatimes.plPoseł Górski obawia się odejścia frakcji JKM z UPR. Ja natomiast przyjmuję to z nadzieją. Ci ludzie blokowali normalną pracę i rozwój partii. Traktowali ją jak prywatny folwark. Podam tylko dwa rażące przykłady: 1) „Najwyższy Czas” – pismo przez wszystkich traktowane jako organ UPR. W rzeczywistości prywatna własność Korwina, którą sprzedał Sommerowi, a ten w ostatnich wyborach kandydował z ramienia konkurencyjnej partii i… nawoływał UPR-owców do głosowania na Libertas!!! Kiedy Rada Główna partii spotyka się z Kaczyńskim, „NCz” pełne jest obraźliwych epitetów pod adresem Jego środowiska.  2) „UPR TV” zwana przez niektórych „JKM TV” z uwagi na przeogromną dysproporcję ilości wystąpień Korwina w stosunku do innych materiałów. By przynajmniej trochę to poprawić ekipa telewizyjna mojego okręgu (lubelskie, tu można ocenić nasze produkcje: http://www.youtube.com/user/UP...) dostarczała wiele filmów na kanał główny. Spotykaliśmy się z obstrukcją czy wręcz z odmową publikacji. Gdy poprosiliśmy o nadanie nam prawa dostępu do kanału, tak odpowiedział nam człowiek związany z JKM:„nie daję uprawnień, jak ktoś inny będzie redagował UPRTV, to inny będzie umieszczał”. Ta osoba (ze względu na dawną zażyłość pominę nazwisko), gdy teraz demonstracyjnie opuściła UPR, kanał video partii potraktowała… jak prywatną własność i odmówiła przekazania go partii. Bez takiej wewnętrznej piątej kolumny UPR będzie funkcjonowała zdecydowanie lepiej. Większość pracy w terenie wykonywali ludzie poświęceni idei, a nie „wodzowi”. Zwolennicy Korwina zawsze mocniejsi byli „w gębie” czy internetowym klikaniu, niż w realnej działalności. Ich braku nie odczujemy dotkliwie. Co więcej, na przestrzeni lat setki wartościowych działaczy opuściło nasze szeregi właśnie ze względu na wyczyny Korwina. Spodziewam się teraz ich powrotu i wzmocnienia REALNEJ działalności UPR. W notce o sobie na blogu napisałem: „Cel polityczny: przyczynić się do powstania w Polsce stabilnej, wielonurtowej partii prawicowej zdolnej do zdobycia władzy i zburzenia okrągłostołowego porządku.” Propozycja ze strony PiS idzie więc jak najbardziej w kierunku moich zainteresowań. Widzę jednak przynajmniej dwa problemy:1) Forma jej podania. Doceniam działania i dobre chęci posła Górskiego, ale nasi członkowie tresowani przez JKM hasłami o „socjalistycznym PiS, naszej roli jako partii antysystemowej (która może współpracować jedynie na rzecz PO…), o naszej niezwykłej wyjątkowości i wyższości wobec wszystkich innych idiotów, faszystów czy hitlerowców”, mają naprawdę trudny orzech do zgryzienia. To tak, jakby pacjentowi po dwudziestoletniej śpiączce podać normalny obiad…2) Obawa przed rolą przystawki dla PiS. Mamy w pamięci los LPR i Samoobrony. Ja rozumiem, że to nie ten poziom, co UPR i intencje przywódców tych partii okazały się wrogie wobec PiS, ale... Pewnym remedium na tę obawę jest interes PiS, który jasno wyłożył Górski:„Prawo i Sprawiedliwość nie ma potencjału, by rządzić samodzielnie, jak w Niemczech takiego potencjału nie ma CDU-CSU. Tak jak liberałowie w Niemczech dają chadekom większość niezbędną do rządzenia, tak w Polsce taką większość, po demontażu PO, może dać PiS-owi Unia Polityki Realnej.”W podobnym tonie wypowiedział się na niedawnym spotkaniu GP poseł Macierewicz: „Chciałbym zrobić dużo, by wokół PiS-u powstał szeroki ruch patriotyczny, różnorodny, składający się z różnych środowisk, który będzie wspierał te same cele – czyli budowę IV RP (…) To teraz się właśnie zaczyna. (…) Od szerokiego ruchu patriotycznego wspierającego PiS w budowie IV RP zależy przyszłość wyborów parlamentarnych prezydenckich i samorządowych. (…) Ja to traktuję (ostatnią uchwałę PiS – P.Ch.) jako punkt wyjścia do zgromadzenia tych środowisk i tych sił, które niekoniecznie muszą się partyjnie zdefiniować jako PiS, czy jako jakakolwiek formacja, a chcą popierać ten sam cel nie nakładając na siebie takich więzów, jakie są wymagane w partii politycznej. To właśnie – takie otwarcie – będzie robione. Ale, żeby ono mogło być zrobione, najpierw musiała być ta pięść, ten rdzeń, przywrócony do ładu i składu po trudnych przejściach wyborów 2007 roku.”(tu całe wystąpienie Macierewicza)Można wiec z dużą dozą pewności potraktować to jako oficjalną ofertę PiS. Kaczyńskiemu nie opłaca się niszczyć UPR – zyska co najwyżej kilkunastu działaczy partyjnych. Sprzymierzając się jednak na zdrowych zasadach z silną i niezależną Unią Polityki Realnej, może zyskać potężny młot na łżeliberałów z PO. Tak nam dopomóż Bóg!

 

Artur Górski, poseł PiS, opublikował w Internecie ciekawy tekst „Przyszłość dla UPR nie jest zamknięta” będący w rzeczywistości nieformalną ofertą polityczną. Zanim wypowiedzą się stosowne władze UPR, pozwolę sobie na kilka osobistych komentarzy.