PAWEŁ KUKIZ A PATRIOTYCZNE ŚPIEWANIE...

Z zainteresowaniem śledzę perypetie Pawła Kukiza z okazji wydania płyty z nowymi i starymi patriotycznymi piosenkami. Będzie to test dla innych artystów próbujących iść pod prąd mainstreamowym mediom.

Zajmujące się promocją muzyki popularnej stacje radiowe i lansujące artystów-celebrytów kanały telewizyjne nie chcą już nawet wyśmiewać premierowej, patriotycznej twórczości, aby przez uporczywe obrzydzanie tytułu krążka i nazwiska artysty nie robić im niezamierzonej reklamy.
Prognozuję więc, że z wyjątkiem szumu informacyjnego w sieci (na razie na szczęście ACTA nie przeszło) żadna z wielkich medialnych korporacji „nie zauważy” ani nowej płyty, ani jej autora.

Nie wnikam nawet w to, czy znany w przeszłości z dość kontrowersyjnych poglądów i wyborów muzyk Paweł Kukiz przeszedł rzeczywistą przemianę duchową, czy też uznał, że patriotyzm jest doskonałym sposobem na kolejny, komercyjny zarobek... Zakładam, że jako sprawny, profesjonalny wykonawca wyprodukował dobry materiał muzyczny z poprawnie zaaranżowanymi i nagranymi utworami na zadany temat.

I tu zaczynają się prawdziwe schody...
Sukces komercyjny „Sabatonu” zasadzał się na tym, że ten szwedzki zespół wylansował swój militarystyczny styl śpiewania, dostarczając WSZYSTKIM  europejskim krajom songi wielbiące ich bohaterską historię. Dla nas Szwedzi opiewali bitwę pod Wizną i Powstanie Warszawskie, Niemcom sprezentowali hymn pochwalny na cześć dzielnych czołgistów z Afrika Korps, Rosjanom złożyli hołd za zdobycie Berlina...
Powtórzenie tej drogi nie jest ani celem, ani nawet nie leży w zasięgu możliwości Kukiza...

Pozostaje więc droga tradycyjna: pozyskanie sponsora, patronatu medialnego, reklama na billboard’ach, zorganizowanie trasy koncertowej z nowym programem, wywiady RiTV etc. etc. 
Tymczasem w przypadku braku gotówki i mediów (to wszystko jest w stanie zablokować mainstreamowy układ) – pozostanie do dyspozycji tylko You Tube i „pyskówki” na blogach. Do starszych odbiorców ostre, rockowe brzmienie może nie przemówić; bezrobotna i biedniejąca coraz bardziej  młodzież wymieni się za darmo plikami w sieci i nie da zarobić autorom i wykonawcom... 

Do tego prawicowa prasa ma zbyt małe oddziaływanie na rockowy elektorat. Nie wyobrażam też sobie, żeby Paweł (po jego ekscesach z ZCHN-em i innymi kontrowersyjnymi wypowiedziami w „poprzednim życiu”) pojawił się nagle w TV Trwam czy Radiu Maryja...

Z tychże samych powodów Kukiz nie będzie mógł grać po kościołach, jak niegdysiejsi solidarnościowi bardowie. I będzie musiał pogodzić się z faktem, że patriotyczna prawica jest biedna i nie ma pieniędzy na wspieranie tego typu działalności...
Pomijam fakt, że część polityków PiS-u nie do końca mu wierzy, wciąż nie mogąc darować rockman’owi jego wcześniejszego wspierania PO w kampanii wyborczej (chyba, że czegoś nie wiem i że realizowany jest właśnie wstęp do jesiennego planu „inwazji” Prawa i Sprawiedliwości)...  

Reasumując; będę cieszył się z sukcesu Pawła Kukiza; ale nie zdziwi mnie zupełnie jego porażka. Taki mamy czas, że śpiewanie o historii Polski, nagrywanie filmów o polskich bohaterach wojennych, wydawanie książek oddających cześć naszej dumnej przeszłości czy uczenie polskich dzieci patriotyzmu nie może być (i nie jest) w naszym kraju działalnością dochodową...
To pewna misja, za którą być może kiedyś docenią niepokornego twórcę potomni (zwykle dopiero po jego śmierci)... Vide: Mickiewicz czy Norwid, którzy  całe swe życie klepali straszną biedę...
I jak tu się dziwić walczącym co najwyżej ze spłatą  kredytów współczesnym artystom?...

Lech Makowiecki

P.S. Moje opinie nie są wyssane z palca; sam jestem autorem wielu ballad o tematyce patriotyczno-historycznej. I koncertującym wciąż muzykiem. Niestety –  od czasu, gdy dołączyłem do „ludu smoleńskiego” – muszę sam finansować swoje płyty...

Gotowy scenariusz mojego filmu o wysiedleniach Polaków  „Ojczyzna wam będzie matką” (wygrałem swego czasu konkurs: http://www.polskatimes.p… ) pokrył się już kurzem na półkach Agencji Filmowej TVP; co ciekawe –  łudząco podobne do moich pomysły i sceny odkryłem w jednym z późniejszych seriali telewizyjnych...

Płyty: „Katyń 1940”, „Patriotyzm” czy „Zayazd u Mistrza Adama” musiałem już sam finansować...

Pewnie, że chciałbym mieć rozmach aranżacyjny Rubika. I muzyków z najwyższej półki. I teledyski wypasione, niczym z MTV.
A na nagrania wciąż czekają premierowe utwory, których zebrało się na kilka płyt...
Lecz nawet, gdybym z powodów ograniczeń finansowych miał rejestrować tylko głos z gitarą –  nie przestanę ich wydawać.
Za stary jestem, żeby śpiewać o bzdurach.
A za młody, żeby się poddać układowi i komercji...

http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…
http://www.youtube.com/w…