Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Nie płacą. Wakacje w Polsce 3.
Wysłane przez Teresa Bochwic w 08-08-2012 [10:38]
Jak Polska długa i szeroka, nikomu nie płacą. Rząd nie płaci wykonawcom, wykonawcy podwykonawcom, podwykonawcy kooperantom i dostawcom. Właściciele pensjonatów nie płacą załogom, dostają one co tydzień-dwa po 200 zł a konto, albo wcale, nic, nul. Niektórzy są winni pracownikom już po kilkanaście tysięcy.
Taką sytuację widziałam 15 lat temu na Bałkanach, gdy królowały tam mafie a pieniądze wpłacano do piramidek, które zgodnie z przewidywaniami zbankrutowały, okradając miliony ludzi.
Wczasowiczów mało, choć plaże pełne. W znajomym pensjonacie nad morzem, mimo dzikich upałów, do 10 lipca nie było jeszcze ani jednego gościa; cena 40 zł za łóżko, w poprzednich latach nawet do 100 zł. Po 10.07 zajęte trzy pokoje z 11. A podatki, światło, sprzątnie płacić trzeba, i przeżyć zimę.
Sopot, zabudowany wzdłuż i w poprzek budynkami zasłaniającymi widok na morze, robi wrażenie maleńkiego niemieckiego kurorciku, widywałam takie w Nadrenii i pod Kolonią. Śmieszne wieżyczki, kaskady surfinii, smażone rybki, i korki, korki, korki. Niemieckie rejestracje.
Dworce w takim stanie, że nawet średni Gomułka załamałby ręce. Perony kładzione 40 lat temu, sypią się daszki i schodki. Ale dlaczego nikt nie umyje szyldu z nazwą stacji i nie otworzy drugich drzwi do poczekalni i kasy?
W rozkładzie 10 pociągów dziennie, po bliższej analizie widać, że 3-4 chodzą przez jeden (JEDEN!) dzień w roku. Naprawdę jeżdżą na co dzień trzy lub cztery i to głównie w czasie wakacji.
Młodzież szykuje się do odlotu zagranicę, nie widzi tu żadnych szans. Mogą wyjechać, nic nie zrobią dla Polski. I trudno im się dziwić.
Komentarze
08-08-2012 [10:57] - Janko Walski | Link: Też byłem zaszokowany Sopotem i Gdańskiem,
gdy po 30 latach odwiedziłem w zeszłym roku. Nic się nie zmieniło. Środkowy Gierek z całym tym Barejowatym kiczem nowobogackich.
08-08-2012 [12:04] - fritz | Link: I trudno im się dziwić.
Nie mozna nadziwic sie ich glupocie w czasie wyoborow.
Moze na zachodzie, kontemplujac zmywak, bedac w otoczeniu socjalnym innych zmywykow, odgrywajac przy tym role podludzi (przeciez wiedza z domu, ze jako polaki sa odpadem) pojma zwiazek miedzy wyborami, rzadami i znaczeniem silnego panstwa.
Chociaz przy stopniu oglupienia i dezorientacji w jakiej sie znajduja, moze to sie przydazyc tylko najinteligentniejszym i rownoczesnie najmniej indoktrynowanym.
Ladna kartka w wybrzeza.
Jezeli Sopot wyglada jak niemieckie miasteczko, to rzeczywiscie jest paskudny; nie ma nic paskudniejszego jak przenoszenie takiej architektury.
08-08-2012 [13:54] - Teresa Bochwic | Link: Tam chyba
i przed wojną były silne wpływy niemieckie, w architekturze itd. Zabudowanie widoku z Monte Cassino w kierunku molo i morza jest rzeczywiście okropne. Wrażenia kolejowe są również z innych okolicznych miejscowości na Kaszubach. Skądinad Gdańsk jest ostatnio regularnie zalewany i niszczony przez tropikalne ulewy. Byłam świadkiem jednej z nich, trudno to sobie wyobrazić.
08-08-2012 [15:57] - Wolfram | Link: @ Teresa Brochwic
Te wpływy niemieckie to epizod w historii Sopotu. To tak, jak z "niemieckością" Kaszubów - którzy pozostali Polakami.
Drogo za tę swoja polskość zapłacili: http://pl.wikipedia.org/wiki/Z...
Pamiętam, co komuniści wmawiali żołnierzom w 1970 r. - że idą bronić Gdańska i Gdyni przed Niemcami.
O Gdyni wiemy na ogól tyle, że II RP, że Wenda, że port - zapominając, że pierwsza parafia na jej terenie to XIII wiek, i nie żadni von cośtam, tylko "nasi" książęta. Sopot to też XIII w., dobra Cystersów, Książę Mściwój II, a nie jakiś Wolfgang, czy inny.
Pozdrawiam.