WSZYSCY DZIŚ KRADNĄ...

Dawno, dawno temu, kiedy mężczyźni byli jeszcze mężczyznami, a kobiety kobietami – nazwanie kogoś złodziejem było jedna z najcięższych obelg.

Złodziej zdawał sobie sprawę z niestosowności swego fachu i mizerii swej pozycji. Tępiony przez prawa boskie (VII Przykazanie) i ludzkie kodeksy (szubienica, więzienie, obcięcie ręki i inne atrakcje), wyrzucany na margines normalnego społeczeństwa –  złodziej przemykał się wstydliwie bocznymi uliczkami, nie chcąc narażać się na ostracyzm, potępienie i nieuchronną karę...

Dziś inne obyczaje, inna mentalność. Kiedy w latach 90-tych pojawili się nie wiadomo skąd krępi, napakowani,  wytatuowani i obwieszeni złotem łysi faceci z wypisaną na pysku profesją – wiedziałem, że czasy się zmieniają. Hałaśliwi mięśniacy, ze swymi malowanymi i ubranymi tandetnie laluniami, w połyskujących czernią mercach (lub czerwonych ferrari)  nie kryli już swego szemranego bogactwa, ba – pysznili się nim, stając się autorytetem i wzorem dla wielu młodych naśladowców.

Ewolucja złodziejskiego procederu rozszerzała się stopniowo daleko poza bandycki margines. Każde sterowane „bankructwo” dużej firmy (turystycznej, bankowej, ubezpieczeniowej, budowlanej i in.) wiąże się przecież z okradzeniem setek, czasem tysięcy drobnych ciułaczy.

Mnogość etatów w państwowych firmach dla partyjnych „wybrańców” (przeważnie miernot i nieudaczników, nie radzących sobie na normalnym rynku pracy) – to przecież okradanie  nas wszystkich na miliardowe kwoty. Wszak budżetówka utrzymywana jest li-tylko z naszych podatków, płaconych przez całe społeczeństwo – od młodocianych pracowników po emerytów i rencistów...

Martwi mnie kwitnący bezkarnie złodziejski proceder naszych czasów, uprawiany w świetle kamer i pod ochronnym parasolem rządzących. Wiem, że to trend światowy, że nie ma od tego odwrotu... Ale jedno jest pewne – najwyższą cenę zapłacimy za to kiedyś my wszyscy – Naród...

Może by tak warto być trochę „nienowoczesnym”?...

Lech Makowiecki

P.S. Ostatni mój „wypiek” dla Naszego Dziennika, wpisujący się w ogólną dyskusję...

          WSZYSCY DZIŚ KRADNĄ...

Sprosiłem mych przyjaciół, wieki nie widzianych, 
By świat z nimi naprawiać –  przy winie, do rana.
Marzenia nasze dawne druhom przywołałem...
Zobowiązania wielkie... Piękne ideały...
Koledzy popatrzyli na mnie ze zdumieniem,
Potem śmiechem ryknęli w wielkim rozbawieniu,
(Aże im łzy pociekły i oddech zabrało)...
W końcu zaś, klepiąc w plecy (trochę to bolało!),
Poczęli mnie pouczać – naiwnego grajka –
Mówiąc: „Dorośnij stary! Życie to nie bajka”...
I myśl złotą jak tombak  któryś z głowy palnął:
„Wszyscy dokoła kradną! I to jest normalne...”...

Tu zawrzała dyskusja; każdy przykład dawał...
„Złodziej kradnie ci portfel... Ot, złodziejskie prawo!”
„Lekarzowi sam wciskasz w kopercie banknoty”...
(Życie droższe pieniędzy... Wszyscy wiedzą o tym)...
„Policjant też szmal liczy, z kolegą do spółki”...
(Zwłaszcza, gdyś trochę wypił... I siadłeś za kółkiem...).
„Urzędnik jest przychylny, gdy dostanie w łapę”...
(Haracze przy przetargach... Nie wiesz? Toś jest gapa!)...
„Rząd sam się nie wyżywi –  lecz z naszych podatków;
Ci dopiero nas łupią! Stąd te niedostatki...”
(Nic dziwnego, że naród kombinuje skrycie;
Szara strefa –  jak nigdy – ma się znakomicie)...

I tak wrzała dyskusja, że żal opowiadać;
Wszyscy wszystkich z wszystkiego na gwałt chcą okradać!

Przytaczano nazwiska... Nazwy instytucji...
Warianty nepotyzmu, szabru i korupcji...
Większość w tonie podziwu (lub nawet zazdrości),
Niczym wyrazy hołdu dla tej zaradności...

Nieśmiało się włączyłem: „Przepraszam, że truję;
Jeśli każdy dziś kradnie, to kto tu ... pracuje?”...

Zapadła chwila ciszy (cisza czasem krzyczy)...
Ktoś rozbawił ferajnę krzycząc: „Wiem! Chińczycy!
Chciwość jest dzisiaj cnotą! (Tak na Wall Street mówią)
Nie zostawajmy w tyle! Kradnijmy! A równo!”

Spotkałem dziś przyjaciół, wieki nie widzianych, 
By z nimi świat naprawiać przy winie, do rana...
Lecz z ulgą ostatniego z kumpli pożegnałem...
A z nim nasze marzenia... Nasze ideały...

I na koniec ballada „Mój dom, mój swiat”; również na temat.
http://www.youtube.com/watch?v...

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bolesław

07-08-2012 [23:33] - bolesław | Link:

Witam Panie Lechu!
Na wstępie pisze Pan:
"Dawno, dawno temu, kiedy mężczyźni byli jeszcze mężczyznami, a kobiety kobietami – nazwanie kogoś złodziejem było jedna z najcięższych obelg.

Złodziej zdawał sobie sprawę z niestosowności swego fachu i mizerii swej pozycji. Tępiony przez prawa boskie (VII Przykazanie) i ludzkie kodeksy (szubienica, więzienie, obcięcie ręki i inne atrakcje), wyrzucany na margines normalnego społeczeństwa – złodziej przemykał się wstydliwie bocznymi uliczkami, nie chcąc narażać się na ostracyzm, potępienie i nieuchronną karę..."

Zgadza się tak było.A dziś jest zupełnie inaczej.Znam przypadek gdy właściciel dość dużej firmy został aresztowany za przekręty.Na przymusowych "wczasach" przebywał ponad pół roku. Lokalna prasa opisywała tyle jakby miał przebywać za kratkami do końca życia. Pamiętam, że gdy wrócił do własnej firmy (zwolniony wpłacając dużą kaucję)to sam ogłosił się bohaterem. Twierdził, że w dzisiejszych czasach prowadząc działalność aresztowanie należy do "dobrego tonu". Świadczy to o wielkiej operatywności i cwaniactwie.
Niestety przykre to ale prawdziwe.
A "Wszyscy dziś kradną" rewelacyjne.Już przeczytałem w Naszym Dzienniku.Przystępuję do rozpowszechniania wspaniałego tekstu.
Serdecznie pozdrawiam,
bolesław

Obrazek użytkownika Lech Makowiecki

08-08-2012 [10:04] - Lech Makowiecki | Link:

Pozdrawiam!

Obrazek użytkownika bolesław

07-08-2012 [23:55] - bolesław | Link:

W "szufladzie" znalazłem takie wypociny:

W Tuska Polsce jesteśmy wielkimi intruzami
Nazywani jesteśmy „moherowymi beretami”
Chamami, świrami, motłochem i ciemnotą
Przepowiadają, że niebawem nas zmiotą

Co stało się z naszą polską duszą
Nie ma już rzeczy które wzruszą
Co stało się z polskim narodem
Dla którego Polska była ogrodem

Hamulce moralno etyczne zostały wyłączone
Do czasów komunistycznych upodobnione
„Czerwoni” przynajmniej stwarzali pozory
POpaprańcy pędzą naród jak bydło do obory

Arogancja, bezczelność i buta sprawiają
Że patriotyzm z narodu wygaszają
Zdeptano wszelkie polityczne obyczaje
Wprowadzono chamskie zwyczaje

Do pomiatania społeczeństwa się posuwają
A co niewygodne pod dywan zamiatają
Żadne prawo nie jest dziś respektowane
Natomiast prawo dżungli jest stosowane

Wszystkie chwyty są dozwolone
Przez salonowe media chwalone
Cham chama chamem pogania
A Słońce Peru to kawał drania

„Poprawnie myślący” jest silniejszy
W łajdactwie o wiele sprawniejszy
Kultura i pamięć narodowa to banały
Tuskobronki tak zaprogramowały

Gangsterowi włos z głowy nie spadnie
Przyjaciele wybronią go przykładnie
Na salę sądową nie zostanie doprowadzony
A przez Bronka będzie jeszcze odznaczony

Ludzie są już dostatecznie ogłupieni
Do manipulacji też przyzwyczajeni
Gierkowa propaganda sukcesu wróciła
Platforma PZPR już w tym przegoniła

Co teraz z Polską się stanie
Zadaję to trudne pytanie
Gdy dna już osiągniemy
Wtedy od niego się odbijemy

My nie zostaniemy wykluczeni
Lecz do rządzenia dopuszczeni
Prawda kłamstwo na zawsze pokona
Sprawiedliwość będzie zaprowadzona