Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

O premierze, który nigdy o niczym nie wiedział

Seaman, 24.07.2012
Człowiek w tym naszym kraju, a już zwłaszcza bloger komentujący politykę nie może nawet na parę dni odejść od komputera, bo zaraz mu przejdzie koło nosa jakaś pyszna afera rządu Donalda Tuska. Grasowałem kilkanaście dni po lipnowskim powiecie, na własne życzenie odcięty od internetu oraz  innych „śromasów” (kto pamięta to określenie?) w celu wytrząśnięcia medialnego śmiecia z szarych komórek. Mam ich bowiem coraz mniej i muszę dbać, żeby przynajmniej w tych pozostałych było czysto i przestronnie.

No więc wychynąłem z tej ziemi dobrzyńskiej i ledwo co zawiesiłem wzrok na witrynie pierwszego z brzegu kiosku, a tam aż bije po oczach afera taśmowa w wykonaniu ekipy naszego szczerego przywódcy, który oczywiście już w pierwszych słowach zapewnia, że o niczym nie miał pojęcia. A skoro nie wiedział, to jest jasne, że nic nie mógł poradzić, że jego koalicjant kradnie na potęgę na powierzonej mu państwowej działce. Zresztą, kiedy urzędnicy MSW, czyli ludzie z osobistej działki premiera Tuska, kradli fundusze przeznaczone na informatyzację jego rządowej administracji, to on też nic o tym nie wiedział.

Dlatego mnie osobiście najbardziej zdziwiło zdziwienie, że w kancelarii premiera Tuska nie czyta się raportów NIK, które są tam rutynowo dostarczane. A po co podwładni szefa rządu mają czytać jakieś papiery, skoro on sam daje przykład i programowo nie czyta niczego? A wiem to na pewno, bo ja mam dobrą pamięć właśnie dzięki różnym rekreacyjnym zabiegom na moich szarych komórkach, o czym wspomniałem na początku. Otóż jeszcze w 2009 roku minister Pitera zwierzyła się redaktorce Olejnik, iż  „trudno się spodziewać, żeby premier czytał gazety i przeglądał dokumenty, żeby wyrobić sobie zdanie”. I figlarnie dodała, że to jest naturalna pragmatyka premiera Tuska. I dlatego wbrew pozorom tu nie ma powodu do dziwienia się, bo każdy wie, że Donald Tusk wyrabia sobie zdanie na podstawie sondaży, a nie na podstawie czytania dokumentów. Taka bowiem jest jego pragmatyka.

W odróżnieniu od premiera Jarosława Kaczyńskiego, którego obarcza się winą za wszystkie hopsztosy jego koalicjantów od początku kadencji aż do tej pory, premier Tusk w mainstreamowych mediach jawi się jako wcielenie niewinności w relacji do aferalnych poczynań swojego rządowego sprzymierzeńca. Do tego stopnia, że mógłby nosić w klapie znaczek lilii polnej, jako alegorii swojej przyrodzonej niewinności. No, bo jakże można go o cokolwiek obwiniać, skoro on nigdy nic nie wie? A nawet jak przypadkiem czegoś się dowie, to nie ma do tego głowy albo brak mu czasu, lub z kolei ktoś mu podpowie, że koalicja jest ważniejsza niż szemrany proceder koalicjanta.

Zatem także w tym najświeższym przypadku Tusk o niczym nie wiedział, nie słyszał, nikt mu nie powiedział, że coś się święci w spółkach zarządzanych przez chłopów z ulicy Wiejskiej. A nawet jak mu się coś o uszy obiło o tym PSL-u, kiedy formował swój pierwszy rząd w 2007 roku, to zaraz Janka Paradowska go uspokoiła, że Waldek się bardzo zmienił od czasu afery Inter-Arms z komputerami i obecnie jest podręcznikowym wzorem państwowca.

Ta przyrodzona i jednocześnie programowa niewiedza premiera Tuska wyjaśnia oczywiście wiele innych spraw, które bulwersują ludzi, a pozostały niewyjaśnione. Czy ktoś jeszcze pamięta aferę hazardową rządu Donalda Tuska? Wówczas to premier został powiadomiony przez szefa CBA o dziwnych machinacjach jego najbliższego rządowego otoczenia czynionych wespół ze skorumpowanym biznesmenem wokół ustawy hazardowej. I co zrobił wtedy premier Tusk? Poszedł do jednego z podejrzanych ministrów i zapytał go, czy wszystko jest w porządku. Skąd bowiem mógł nasz drogi przywódca wiedzieć, że w ten sposób ostrzega szajkę, skoro mu nikt nie powiedział?

A przypomnijmy sobie choćby tę znamienną skwapliwość, z jaką premier oddał śledztwo w ręce Putina kwestii smoleńskiej. Jest rzeczą jasną, że nasz szczery przywódca nie wiedział, że Putin jest z KGB. Nie miał pojęcia, że 70% rosyjskiej elity władzy pochodzi z postsowieckich służb specjalnych KGB i GRU. Nikt naszemu premierowi nie powiedział, że Rosja to kraj, w którym od roku 2000 zostało zamordowanych ok. 300 (trzystu!)dziennikarzy krytycznych wobec Kremla. Przecież gdyby to wszystko Donald Tusk wiedział, to nie mógłby bez najmniejszego oporu przystać na kagiebowski monopol w tym śledztwie.

O niczym nie wiedziałem; nie miałem do tego głowy; nie poruszałem tego tematu; nic nie słyszałem; nie interesowałem się tym; nie otrzymałem żadnych sygnałów; nie sporządziłem notatki ze spotkania; nie czytałem tego dokumentu; nie pamiętam tej sprawy; dowiedziałem się z mediów. Aferalny dekalog Donalda Tuska.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 3602
Domyślny avatar

Zdenek Wrhawy

24.07.2012 21:23


Kikazaru--Mizaru--Iwazaru
Ale jest fajnie,spoko--koko i Igrzyska od piatku.
Pan premier jest od wyższych zadań,a nie jakichś bzdetów!
sayonara
Domyślny avatar

Basia

25.07.2012 07:17

i coraz jaśniejszym się staje, że chociaż nie lubimy myśleć o kuli w łeb, to MUSIMY pomyśleć o edukacyjnej wartości kary. I o naszych dzieciach i wnukach. I w tym kontekście chyba nie mamy wyjścia...
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

25.07.2012 08:09

Tusk z Katarskim szejkiem umowa na gębę. Tusk z Putinem umowa na gębę. Tusk z Pawlakiem umowa na gębę. Umowa na gębę! Prokurator języka w teczkę z dowodami nie wepnie ;-)
Domyślny avatar

Janusz40

25.07.2012 09:34

Premier Tusk nie znał raportów NIK, wiec nie mógł zareagować. Oczywiście - miał obowiazek je znać, nawet gdyby otrzymywał nie 1600 raportów roczne, a 10 tysiecy - od tego ma kancelarię; jest jeszcze jakaś hierarchia ważności dokumentów. Tego typu tłumaczenie dowodzi braku podstawowych kompetencji w zakresie kierowania zespołami ludzkimi i jest kpina z inteligencji Polaków. Nie pierwszy to już raz Tusk poisuje sie taką "rozkoszną" ignorancją. Jesienią 2010 r. zapowiedział walkę z biurokracją i obcięcie o 10 % ilości pracowników administracji państwowej. Kto tylko miał jakiekolwiek możliwości zatrudniał na potęgę, by mieć z czego ścinać. Egzekucji tej naiwnie wygłoszonej zapowiedzi nie było - w efekcie zamiast spadku - administracja zwiekszyła swoje szeregi o owe 10 %. Na wiosnę premer oświadczył, że przegrał z biurokracją. Ten, kto przegrywa z podwładnymi nie jest godzien zajmować ŻADNEGO kierowniczego stanowiska - nawet najniższego. W rzeczywistości Tuskowi wcale nie zależało na ograniczeniu administracji - wprost przeciwnie - na jesieni 2011 były wybory, a urzędnik (razem z rodziną), to najwierniejszy wyborca - nowa władza wszak może go zwolnic z pracy. Tusk nie zna raportów NIK, ale w znanej debacie z premierem Kaczyńskim wypytywał go o cenę pietruszki. Ciekawe, czy Tusk wie, co powstaje po spaleniu np CH4 i C6H6. Oczywiście - nie ma zielonego pojecia - gdyby wiedział (a wie to każdy uczeń dobrej średniej szkoły), to zapewne nie podpisałby katastrofalnego dla Polski pakietu klimatycznmego, który obarcza kosztami tylko CO2 powstający ze spalania węgla. Zapewne Tusk nie wiedział, że w Europie emisja CO2 w wyniku spalania wegla jest kilka razy mniejsza od emisji w wyniku spalania innych paliw. To mniej wiecej wygląda tak: Zakupiono Pendolino, ale nie było odpowiednich torów (o czym cesarz nie wiedział) - czekają ileś tam lat; teraz okazuje się, że tory będą, ale brak odpowiedniej trakcji elektrycznej (oczym cesarz nie wiedział); przekroczenie terminu realizacji inwestycji wspieranej finansowo przez UE, grozi cofnięciem tych dotacji (oczym cesarz nie wiedział); buduje się tory z wszystkimi skrzyżowaniami bezkolizyjnym (na trasie W-wa - Gdynia) dla prędkości pociagów rzędu 160km/godz. TGV- mają prędkość 320 km/godz. i wiele skrzyżowań na poziomie torów (o czym cesarz nie wiedział); dach na stadionie ma sens, kiedy można go otwierać i zamykać w zależności od potrzeb, potrzebna jest też wentylacja dla 60 tys. oddychajacych ludzi (o czym cesarz nie wiedział); prawie 2 tysiace lat temu marynarze sprawnie rozciagali dach nad Collosseum (o czym cesarz nie wiedział); Utrzymanie fanaberyjnych stadonów kosztuje i są to pieniadze wyrzucone w błoto (oczym cesarz nie wiedział); piłka nożna wcale nie jest najpopularniejszym uprawianym sportem - wyprzedzaja ją narty, bieganie, jazda na rowerze, pływanie, nie jest też sportem najzdrowszym, nie jest sportem dla kobiet, nie jest sportem dla ludzi starszych (o tym wszystkim cesarz nie wiedział). Piłka nożna dysponuje tylko największą armią kibiców. Kiedy Maciuś został królem Maciusiem pierwszym - zarządził, by wszystkie fabryki zaczęły produkować wyłacznie czekoladę.
Seaman

Seaman

26.07.2012 18:48

Dodane przez Janusz 40 w odpowiedzi na Premier Tusk nie znał

Dzięki za ten komentarz, czytałem pański wpis na S24
Pozdrawiam:)
Seaman
Nazwa bloga:
Liga Nadmorska i Postkolonialna
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 364
Liczba wyświetleń: 1,558,219
Liczba komentarzy: 4,592

Ostatnie wpisy blogera

  • Tusk z powyłamywanymi nogami
  • Ostał mu się ino Ostachowicz
  • Ciszej nad moim rządem!

Moje ostatnie komentarze

  • W tym masz rację - on cieknie...
  • "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…
  • "utajone pod rudą farbą" No, już tak nie narzekaj na rudych, znałem jedną rudą....

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Smoleńsk - racjonalna teoria spiskowa
  • Dlaczego premier Tusk brał ślub kościelny?
  • Gibała być zdrajca, Kali nie być zdrajca

Ostatnio komentowane

  • , Tak to prawda ale na to pierwszy wpadł geniusz śledczy Seremet a że zajęło to 2 lata pracy a tobie chwilę no to trudno nagrody rozdano.Pozdrawiam.
  • Seaman, W tym masz rację - on cieknie...
  • Seaman, "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności