Centrum utrudniania

Nie, to nie ja wymyśliłam ten tytuł. To napis na wyświetlaczach na drogach wjazdu do Warszawy i na przelotowych trasach miasta, jak Wisłostrada. Godna pochwały samokrytyka. Obok tablice: „Zamknięta ul. Marszałkowska”. „Zamknięty Most Śląsko-Dąbrowski”.

To nasza Hania kochana przebudowuje miasto, wspomaga inwestorów, szykuje się na Euro 2012.

Każdy warszawiak może wskazać bez trudu inne miejsca utrudniania. Mało mostów? Przecież mamy nowy most. Prowadzi prościuteńko na sąsiedni most, do starego korka zaraz dołączy nowy korek. Już się przyzwyczailiśmy do zamkniętej od miesięcy Świętokrzyskiej, czyli drugiej głównej arterii miasta. Rozkopane skrzyżowanie Marsa i Żołnierskiej – w piątek stały tu trzygodzinne korki. „W Warszawie nie ma korków!” – krzyczała piskliwie pani Hania przed wyborami na prezydenta miasta i chyba niektórzy jej uwierzyli. Jakoś się jeździło z Ursynowa – to zamknęli ul. Sikorskiego. Kretyn zlikwidował zielone strzałki skrętu w prawo – po latach kazali przywrócić; kretyn zemścił się – dał zakaz skrętu w lewo i światła na rondach, po 4 pasy ruchu stoją puste, a kolejka aut blokuje wjazd na rondo. Praga – to ci dopiero numer, ogromna dzielnica praktycznie unieruchomiona budową jednego przystanku metra. Spróbowaliby tak budować w Paryżu. Przebudowywany w nieskończoność Most Grota i Trasa AK – dziwna historia. Po co nagle sześć kilometrów po osiem pasów każdą stronę, prowadzących w pole, i ile kosztowały podwójne zadaszenia z plexi, jakich nie widuje się nawet w bogatej Europie? Ile kosztowała na przystanku Stadion konstrukcja metalowa na miarę przęsła dużego mostu, na której rozpięto... płócienny daszek? Kto rozstrzyga te przetargi i ile za to bierze a ile odpala?

A to może komunikacją miejską, podobno świetną? Zamknięte po raz któryś metro w samym centrum. No i te rozkoszne wyznania na pojazdach komunikacji miejskiej – „Trasa zmieniona”. Od lat. Ile razy już zmieniona, kto pamięta, jaka była właściwa i komu przeszkadzało, żeby autobusy czy tramwaje jeździły z dawnymi numerami?
Centrum utrudnienia. Wielka prawda.

Tak żyjemy tu sobie w Warszawie, mieście umęczonym po raz nie wiadomo który, i czasem sobie myślę, że to umęczenie na swoje czasy, na swoją miarę. Może słuszna kara dla warszawiaków, że po latach rządów aparatczyków komunistycznych, latach grabienia kraju, a potem „zarządzania”, likwidującego miejsca pracy i konkurencyjność polskiego przemysłu, po latach szaleństw władz miejskich i państwowych znowu wybrali nie tak jak trzeba. To wszystko szło stąd, kiedy już wyplenili prawdziwą, dawną Warszawę. Kiedy rozpędziło się dawnych mieszkańców, rzemieślników, drobny handel, producentów. Spotkać ich można jeszcze tylko 1 sierpnia na Powązkach czy na warcie w Parku Dreszera (zakazane nazwisko).

Neverending story. Warszawa. Niech cudzoziemcy to zobaczą. 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Zofia

03-05-2012 [08:03] - Zofia (niezweryfikowany) | Link:

Piękny tekst o utrudnieniach w poruszaniu się po Warszawie i o trudnościach dnia codziennego. Tym bardziej nie mogę pojąć, dlaczego młodzi ludzie "wykształceni ale z małych miast" tak ciągną do tego miasta?.Chyba ich pociąga chaos i rozgardiasz. A może są zafascynowani występami tarasa i jego kompanów??.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

03-05-2012 [08:53] - Teresa Bochwic | Link:

Nie, jak jest tak daleko, trudno i taki bałagan, a miasto ma kupę kasy, to płaci po sześć razy za to samo. To lepsze niż beznadzieja w Hrubieszowie. Wynjamowałam kawalerkę czworgu studentów pracujących z Lubelszczyzny. Spali pokotem, jedli na stojąco, dojeżdżali po półtorej godziny, ale mieli pracę. Na tym wygrali komuniści, obiecujac wszystkim pracę, ot co.

Obrazek użytkownika ASPAL

03-05-2012 [09:19] - ASPAL (niezweryfikowany) | Link:

Niedobitki starych rzemieślników i sklepikarzy ostały się jeszcze na starej Pradze...kuśnierz na Stalowej,małe sklepiki-spożywczaki na tejże,"Kaczmarek"(warzywniak) na Środkowej,"metalowy" na Wileńskiej,ech,łza się woku kręci...A Praga zagwożdżona na amen,a przecież prosta logika nakazywała by puścić ruch przez Śląsko-Dąbrowski do Jagiellońskiej i tam dopuścić do skrętów na most i z mostu,ale nie...są mądrzejsi..urzędasy,psiekrwie...

Obrazek użytkownika gosc

03-05-2012 [14:04] - gosc (niezweryfikowany) | Link:

Obrazek użytkownika Gośćola

03-05-2012 [21:21] - Gośćola (niezweryfikowany) | Link:

Marsa slabo przejezdna? Tak bylo trzydziesci lat wstecz.I tak ma byc za trzydziesci lat . Dobrze ze ja tego nie dozyje.