Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Cyngle smoleńskie pierzchają

Seaman, 27.04.2012
Najbardziej rozpaczliwy jest niewątpliwie przypadek Moniki Olejnik, która w sprawie pancernej brzozy zmuszona była zasięgnąć opinii od bliżej nieznanego publicysty i "mistrza sztuk walk wschodnich”, jak go sama obrazowo przedstawiła. Mistrz jednym tchem zgromił profesora Biniendę za niedopuszczalne metody badawcze i jednocześnie przedstawił kontrdowód w postaci wieśniaka rąbiącego brzozę na opał.

Życie nie uśmiecha się także do innych tuzów prorządowych mediów, którzy daremnie poszukują cyngli odpowiedniego kalibru. Dziennikarz wszech czasów i pluszak premiera zamieszcza na okładce wizerunek Antoniego Macierewicza w turbanie. Nie znalazł innych argumentów. Gazeta Wyborcza w obronie przed ofensywą naukowców z komisji Macierewicza posługuje się cytatami z forów internetowych i zdjęciami z ataku na WTC. Nie ma wody na pustyni!

Redaktorzy przodujący w inżynierii dusz ludzkich biją na alarm. Janina Paradowska załamuje swoje białe dłonie i nadziwić się nie może, że nie ma żadnej oficjalnej odpowiedzi na to, co „płynie z tamtej strony”. Redaktor Paweł Wroński wypomina gorzkimi słowy kolegom po fachu, że abdykowali z dyskusji z „paranojami Macierewicza”. Nie jest do końca prawdą, że to rząd i prokuratura abdykowali – wytyka Wroński, według niego najpierw abdykowali dziennikarze. To jest zresztą horrendalna niekonsekwencja – najpierw samemu grzmi się miesiącami, że to paranoja, a potem narzeka, że nikt nie chce z paranoją dyskutować. Najpierw przekonuje się Polaków, żeby nie rozmawiali, bo nie ma sensu rozmawiać z oszołomami, a kiedy ludzie zaczynają wierzyć tamtej stronie, obwinia się własne środowisko i rząd o pasywność. To jest faktyczna schizofrenia.

A cóż niby mają teraz czynić biedni wyrobnicy medialni? Każda próba podjęcia rozmowy kończyła się potępieniem ze strony prorządowych mediów, jeśli nie szyderstwem. Stopniowo ostawali się jedynie najbardziej nieprzemakalni na zdrowy rozsądek. W końcu zostali tylko instruktorzy sztuk walki oraz uczestnicy forum internetowego pasjonatów lotnictwa. Rynek cyngli smoleńskich został więc schłodzony do granic możliwości, do tego stopnia, że do wzięcia są już tylko osobnicy wyzuci z resztek samokrytycyzmu co do własnych osób i kompetencji. Prawdę mówiąc, rozpolitykowani wariaci.

Nie jest prawdą, że od pierwszego dnia po katastrofie ujawnili się masowo ludzie, którzy zaczęli mówić o zamachu. Ja z pierwszego dnia katastrofy, a właściwie z pierwszych godzin po katastrofie, zapamiętałem redaktora Imielskiego z Gazety Wyborczej, jak oznajmia, że wszystko wskazuje, iż przyczyną był błąd pilota. A także pamiętam rosyjskie kłamstwa o trzech podejściach do lądowania i że pilot nie znał rosyjskiego. Ale jeszcze nie pomyślałem w tym dniu o zamachu. Dopiero na drugi dzień, kiedy zaczęto ciąć i rozwalać łomami wrak, czyli niszczyć dowody w sprawie, to na serio przyszła mi do głowy ta hipoteza. A to jest jednak dużo później niż redaktor Imielski oznajmił nam o błędzie pilota. Już dwa tygodnie później opublikowano klasyczny „cynglowy” tekst sugerujący odpowiedzialność śp. prezydenta Kaczyńskiego na podstawie naciąganej analogii z lotu do Gruzji. To by było na tyle, jeśli chodzi o szukanie dowodów pod tezę ustaloną z góry.

Posucha wśród cyngli smoleńskich ma swoje bardzo racjonalne podstawy, bo naukowe, nomen omen. Zaczęła się od chwili, gdy sprawę wzięli w swoje ręce naukowcy pracujący dla komisji Macierewicza, a potem z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna. To oni spowodowali, że cynglom zamarły kłamstwa na ustach i przestali się udzielać masowo. Skończyły się bujdy o naciskach, debeściakach, pijanym generale w kokpicie; skończyło się powtarzanie z lubością rosyjskich kłamstw o pilotach samobójcach, którzy ze strachu o kariery runęli w smoleńską mgłę. Na ekspertyzy, na analizy fonoskopijne, na obliczenia wytrzymałościowe i symulacje komputerowe, nie znajdzie bowiem żadnych argumentów nawet najbardziej cwany cyngiel. Zatem w studiach i na łamach zaroiło się od postaci wręcz komicznych. Ja sobie nawet wyobrażam ten atak wesołości w środowisku prorządowych mediów, gdy Monika Olejnik obalała tezy profesora Biniendy z pomocą wieśniaka rąbiącego drewno brzozowe. Chyba że oni już całkiem stracili dystans do siebie.

A dzisiaj do wyżej wymienionych profesorów Biniendy i Nowaczyka, do doktora Szuladzińskiego dołączają inni. Profesor Czachor z Politechniki Gdańskiej zapowiada udział kilkudziesięciu naukowców z polskich uczelni w wielkiej konferencji na temat katastrofy smoleńskiej. Profesorowie Kleiber i Żylicz domagają się komisji międzynarodowej do wyjaśnienia tragedii.

Koledzy Wrońskiego abdykowali. Mistrz sztuk walki rąbie brzozę. Cyngle zamilkły. Świstak przestał zawijać sreberka. Tylko profesorowie robią swoje - dochodzą prawdy.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 7525
Seaman

Seaman

28.04.2012 11:53

Dodane przez Nadzieja2010 w odpowiedzi na O wypowiedziach "pseudoekspertów" szkoda dyskutować!

Pozdrawiam serdecznie
Domyślny avatar

HENRY

28.04.2012 10:50

Na nic się zdało się spychanie prof.Biniendy, do roli popychadła w podrzędnym uniwersyteciku z zadupia Ameryki, bo oto na konferencji w Pasadenie został uhonorowany nagrodą ASCE(Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierii Lądowej ASCE) w kategorii "za wybitny wkład techniczny" m.in. w dziedzinie rozwoju najnowocześniejszych konstrukcji kosmicznych z zastosowaniami w inżynierii lądowej. Wszystkie eksperty Anodiny, Milera i Olejnik zwiędły jak stokrotki ;-)
Seaman

Seaman

28.04.2012 11:54

Dodane przez HENRY w odpowiedzi na EKSPERTY PADAJĄ - CYNGLE PIERZCHAJĄ

najbardziej zwiędła właśnie stokrotka...
Domyślny avatar

hubert

29.04.2012 05:37

Czy żeby wymienić z Panem myśli, koniecznie trzeba zarejestrować się na innym portalu??? Nie ma to, jak mieć bloga na Niezależnej. Nie ma presji, co do ewentualnej kłopotliwej odpowiedzi na swój artykuł.
Seaman

Seaman

29.04.2012 08:12

Dodane przez hubert w odpowiedzi na SEAMAN

Sorry, nie bardzo rozumiem....

Stronicowanie

  • Pierwsza strona
  • Poprzednia strona
  • Wszyscy 1
  • Wszyscy 2
Seaman
Nazwa bloga:
Liga Nadmorska i Postkolonialna
Miasto:
Gdynia

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 364
Liczba wyświetleń: 1,558,222
Liczba komentarzy: 4,592

Ostatnie wpisy blogera

  • Tusk z powyłamywanymi nogami
  • Ostał mu się ino Ostachowicz
  • Ciszej nad moim rządem!

Moje ostatnie komentarze

  • W tym masz rację - on cieknie...
  • "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…
  • "utajone pod rudą farbą" No, już tak nie narzekaj na rudych, znałem jedną rudą....

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Smoleńsk - racjonalna teoria spiskowa
  • Dlaczego premier Tusk brał ślub kościelny?
  • Gibała być zdrajca, Kali nie być zdrajca

Ostatnio komentowane

  • , Tak to prawda ale na to pierwszy wpadł geniusz śledczy Seremet a że zajęło to 2 lata pracy a tobie chwilę no to trudno nagrody rozdano.Pozdrawiam.
  • Seaman, W tym masz rację - on cieknie...
  • Seaman, "Kto zamienił zwłoki? A-Sowiecki bałagan,B-Bo szczątki były małe i brudne,C-Wina pilotów. Smsy z prawidłowymi odpowiedziami prosimy kierować do klubu PO." Jakiś dęte audiotele wymyśliłeś, bo w tych…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności