Ekonomiczne gafy Marszałka Komorowskiego

1. We wczorajszym wydaniu gazety Dziennik. Gazeta Prawna ukazał się wywiad z Marszałkiem Komorowskim, który w części jest poświęcony problematyce ekonomicznej. Z udzielonych odpowiedzi wynika, że Marszałek Komorowski na tych problemach się kompletnie nie zna co więcej ma fatalnych doradców bo to co powiedział jest sprzeczne z programem Platformy Obywatelskiej i zamierzeniami rządu Donalda Tuska.

Przypomnijmy tylko, że sztandarowym projektem rządu Tuska było wejście Polski do strefy euro już od 1 stycznia 2012roku, a w związku z tym do tzw. systemu ERM2 (wiążącego kurs złotego z euro) już w połowie 2009 roku. Rząd, a w szczególności sam Premier Tusk w tej sprawie się kompletnie skompromitował bo zapowiedział rozpoczęcie tego procesu na jesieni 2008 roku kiedy trwał już w najlepsze kryzys finansowy w Stanach Zjednoczonych.

W konsekwencji tego kryzysu, załamały się także polskie finanse publiczne a ich deficyt wynoszący już ponad 7% PKB jest już tak wysoki,że Komisja Europejska wszczęła wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu,kora będzie trwała przynajmniej do końca 2012 roku. Oznacza to, że nikt z nami w tym czasie nawet nie rozpocznie rozmów na temat naszego przyjęcia do strefy euro. Rząd jednak uporczywie powtarza, że przygotowujemy się do wejścia do strefy euro.

2. Marszałek Komorowski w sprawie naszego wejścia do strefy euro jak wynika z wywiadu ma jednak zgoła inny pogląd niż Platforma co więcej nie rozumie konsekwencji słów,które wypowiada. Mówi zaś tak „ do strefy euro powinniśmy dołączyć wówczas, gdy gospodarka europejska będzie się rozwijała szybciej niż gospodarka polska, bo wtedy członkostwo w tym klubie będzie niosło nas w górę”.

Po pierwsze zapewne chodziło marszałkowi nie o gospodarkę wszystkich krajów europejskich tylko o gospodarkę krajów strefy euro bo to ona ma się rozwijać szybciej od polskiej, a to spora różnica bo krajów strefy euro jest tylko 16, a krajów unijnych aż 27.

Po drugie jednak i najważniejsze śmiem twierdzić, że gospodarka krajów strefy euro nie będzie się rozwijała szybciej od gospodarki polskiej po prostu nigdy. Gospodarki krajów strefy euro nawet przed kryzysem, który rozpoczął się w 2008 roku,rozwijały się w tempie 1-2% PKB a więc 2 a nawet 3 razy wolniej niż gospodarka polska (średnio 4-5% PKB rocznie)

Co więcej jeżeli porówna się rozwój gospodarek krajów strefy euro z rozwojem gospodarek takich krajów unijnych jak W. Brytania, Szwecja czy Dania czyli krajów,które zachowały własne waluty to w latach 2000-2006 rozwijały się one średnio 2 razy szybciej niż gospodarki krajów należących do strefy euro.

Wynika z tego, że gospodarki krajów z własnym pieniądzem i w konsekwencji własną polityką monetarną nawet jeżeli są o zbliżonym poziomie rozwoju to rozwijają się szybciej niż gospodarki krajów tworzących strefę euro i posługujących się wspólną walutą.

Z zacytowanego wyżej stwierdzenia marszałka wynika więc,że do strefy euro Polska nie wejdzie nigdy, z czego wynika,że Komorowski nie bardzo wie o czym mówi.

3. Potwierdza to także i inne stwierdzenie marszałka, mówiące o tym „ że nie przeskoczymy wielowiekowych różnic w odniesieniu do najbogatszych krajów UE ale Belgię czy Włochy,możemy dogonić szybciej”.

Zdaje się, że Komorowski nie ma pojęcia o dystansie jaki nas dzieli od najbardziej rozwiniętych państw unijnych. Polski PKB na głowę miesiąca  z uwzględnieniem siły nabywczej naszego pieniądza na koniec 2009 roku stanowił zaledwie 60% średniej unijnej a więc wszystkich krajów UE z biedną Rumunią i Bułgarią, które bardzo zaniżają tą średnią. W przypadku bogatych krajów UE ta relacja to zaledwie 30-40% i to jest rzeczywista miara dystansu, który nas dzieli od tych krajów. Dystansu do nich nie da się więc nadrobić szybko.

Otóż jeżeli Polska gospodarka będzie się rozwijała przeciętnie 2-3 razy szybciej niż gospodarki krajów strefy euro to za 15-20 lat możemy osiągnąć podobne PKB na głowę mieszkańca jakie będą miały w owym czasie takie kraje jak Grecja czy Portugalia, a więc najmniej zamożne kraje strefy euro.

Do takich krajów jak Włochy,a zwłaszcza Belgia ten dystans mierzony poziomem PKB na głowę mieszkańca wynosi lat 20-30, a więc mówienie o ich szybkim dogonieniu oznacza, że znów marszałek nie wie o czym mówi. Tych gaf w wypowiedziach Marszałka Komorowskiego i to na różne tematy jest tyle,że tylko wyrozumiałość mediów powoduje, że lideruje on ciągle w sondażach prezydenckich.

We wczorajszym wydaniu gazety Dziennik. Gazeta Prawna ukazał się wywiad z Marszałkiem Komorowskim, który w części jest poświęcony problematyce ekonomicznej.